Wszystkie rodzaje sił zbrojnych Republiki Federalnej Niemiec posiadają śmigłowce. Przy ich pomocy realizowane jest szerokie spektrum zadań wynikających z koncepcji użycia poszczególnych jednostek i w związku z tym w posiadanym parku maszynowym zaobserwować możemy sporą różnorodność stosowanych platform, choć widać też dążenie do pewnej unifikacji, co ma przyczynić się do obniżenia kosztów utrzymania w całym cyklu życiowym danego śmigłowca.
Używane w niemieckim lotnictwie wczesne wersje CH-53 znajdują się w końcowym stadium eksploatacji. Śmigłowce te zaczęły trafiać do Bundeswhery w 1975 r. Podstawowa wersja CH-53G w ramach armii niemieckiej traktowana jest jako średni śmigłowiec transportowy i bazuje na modelu CH-53D. Maszyny poza pierwszą otrzymaną dwójką powstały w Niemczech w ramach produkcji licencyjnej. W sumie Bundeswhera zakupiła 112 egzemplarzy, a obecnie w służbie Luftwaffe znajduje się około 80 maszyn. Do roku 2002 na bazie doświadczeń z misji zagranicznych 20 śmigłowców doprowadzono do standardu CH-53GS, a później w ramach kolejnej fazy zmodernizowano 40 maszyn do standardu CH-53GA.
W 2011 r. maszyny z rodziny CH-53 trafiły do Luftwaffe. Stało się tak w wyniku reformy strukturalnej, która koncentrowała taktyczny transport powietrzny w ramach lotnictwa Niemiec i w związku z tym śmigłowce tego typu przyporządkowano do Hubschraubergeschwader 64. Obecnie w linii znajdują się cztery warianty CH-53: odmiana bazowa CH-53G z systemem tankowania w locie; odmiana CH-53GS otrzymała dodatkowe zewnętrzne zbiorniki paliwowe, awionikę przystosowaną do lotów na małej wysokości w warunkach nocnych oraz możliwość instalacji osłony balistycznej, filtrów przeciwpyłowych i środków obrony własnej; odmiana CH-53GE jest podobna w wyposażeniu do CH-53GS, ale ma dodatkowe wewnętrzne zbiorniki paliwowe; odmiana CH53GA otrzymała unowocześnione systemy nawigacyjne, komunikacyjne i obrony własnej.
Istnieje również możliwość montażu dodatkowych komponentów podnoszących możliwości maszyn w konkretnych misjach. Proces wycofania z eksploatacji ma ruszyć w przyszłym roku. Śmigłowce CH-53 są zgrupowane w Hubschraubergeschwader 64 z dowództwem w bazie Laupheim, gdzie stacjonuje większość maszyn. Jedynie kilkanaście operuje z bazy Holzdorf.
Kilka lat temu Niemcy ogłosiły oficjalne rozpoczęcie przetargu na zakup następców CH-53G. Według dostępnych wtedy informacji mowa była o zakupie 44 do 60 maszyn. Dokumentacja przetargowa zakładała, że docelowa platforma powinna mieć zdolność do przewożenia personelu i ładunków oraz cechować się maksymalną masą startową większą niż 20 t. W związku z tym automatycznie wybór ograniczony został jedynie do dwóch typów, jakimi były Sikorsky CH-53K i Boeing CH-47. Z dwójki możliwych zwycięzców, CH-53K cechował się większymi możliwościami przewozowymi i można zakładać, że stąd brały się widełki związane z liczbą nabywanych śmigłowców.
Szacowana wartość kontraktu podawana w momencie rozpoczęcia procesu zakupowego w długim terminie miała wynieść około 6 mld euro, ale dziś, już po jego rozstrzygnięciu, wiemy, że suma ta będzie większa o 2 miliardy euro. Według Reutersa cała kwota przewidziana na modernizację ma wynieść 8 mld euro, ale pokrywać ma również dodatkowe koszty. Na same śmigłowce zabezpieczone miało zostać 6,27 miliarda euro, 700 milionów na pakiet obsługowy, 240 milionów na umowy lokalne i 750 milionów na infrastrukturę. Ostatecznie Niemcy pomimo wieloletniego użytkowania CH-53 zdecydowały się na zakup CH-47F, zamiast CH-
-53K. W lipcu 2023 r. ostateczną decyzję w tej sprawie podjął lokalny parlament (dostawa 60 szt. ma zostać zrealizowana w latach 2027-2033). Według dostępnych informacji 47 śmigłowców CH-47F ma stacjonować w Holzdorf, położonym około 50 km na południe od Berlina.
Trudno obecnie ocenić, czy podjęty wybór jest słuszny. Za CH-53 przemawiała wieloletnia służba wcześniejszej odmiany i skokowy wzrost możliwości, jakie ta platforma oferuje, dysponując udźwigiem na poziomie około 16 t. Z kolei Ch-47F to maszyny bardzo dobrze sprawdzone w warunkach bojowych, choć ze znacznie mniejszym udźwigiem. Przed przystąpieniem do zrestartowanego w 2020 r. przetargu Boeing połączył siły z Airbusem, a dodatkowo w program zaangażowano jako partnerów takie niemieckie podmioty jak: AERO-Bildung GmbH, CAE Elektronik GmbH, ESG Elektroniksystem- und Logistik-GmbH, Lufthansa Technik, Honeywell Aerospace i Rolls-Royce Deutschland, co z pewnością miało znacznie przy wyborze nowej platformy.
Nowy śmigłowiec oznaczać będzie dla Niemiec skokowy wzrost możliwości przewozowych. Ograniczenie liczby nabywanych maszyn w stosunku do wycofywanej puli może jednak budzić pewne obawy. Wpisuje się to co prawda w obserwowany na świecie trend związany z coraz mniejszymi flotami o coraz większych możliwościach, ale trudno dziś jednoznacznie ocenić, czy w przypadku długotrwałego konfliktu z równym pod względem potencjału przeciwnikiem koncepcja ta okaże się słuszną. Wyeliminowanie jednego śmigłowca będzie pociągało za sobą znacznie większe konsekwencje niż w przypadku starszych typów, które co prawda miały mniejsze możliwości i gotowość bojową, ale w związku z większą liczbą używanych platform zapewniały większą elastyczność oraz mniejszą podatność na ograniczenie możliwości w wyniku strat.
Trzeba również brać pod uwagę, że gdy zakupione zostanie 60 sztuk, to przy bardzo optymistycznym wariancie utrzymywania realnej gotowości na poziomie 80 proc., tak naprawdę gotowe do lotu będzie 48 maszyn. Jeśli uwzględnimy okresowe przeglądy, nieprzewidziane naprawy, oddelegowanie części egzemplarzy do zadań szkolnych, to łatwo może się okazać, że do realnej dyspozycji Niemiec pozostanie połowa z ogólnej liczby posiadanych śmigłowców. Zważywszy na obserwowaną w ostatnich latach niską gotowość operacyjną sprzętu Luftwaffe, wspomniane na początku akapitu 80 proc. może być wartością bardzo trudno osiągalną, zwłaszcza że sprzęt staje się coraz bardziej skomplikowany, a opanowanie nowej platformy zajmie trochę czasu.
W efekcie tego, przy mało optymistycznym scenariuszu, możemy zatem mówić o kilkunastu- kilkudziesięciu maszynach gotowych do działania i to niekoniecznie w trybie natychmiastowym. Biorąc pod uwagę kolejny czynnik, jakim są naturalne awarie pojawiające się podczas intensywnej eksploatacji niekiedy tożsamej z działaniami wojennymi, może się okazać, że liczba ta będzie jeszcze mniejsza. Inwestycja zatem jest ogromna, ale widoki na jej zwrot, jak na razie jawią się dość mgliście. Wszystko zależeć będzie od tego, czy Niemcy przemyślą swoje postępowanie i znów wezmą się do pracy uzyskując w ten sposób zadowalający poziom gotowości operacyjnej.
W składzie floty transportowej Luftwaffe funkcjonują m.in. śmigłowce przeznaczone do transportu specjalnego. Do zadań tego typu wykorzystywane są śmigłowce średnie AS532 U2 Cougar oparte na platformie Super Puma AS332 i przynależne do 3. Lufttransportstaffel der Flugbereitschaft, będącego w dyspozycji Ministerstwa Obrony Niemiec i wykonującego operacje z lotniska Berlin Tegel. Głównymi pasażerami śmigłowców Cougar są ministrowie, sekretarze oraz członkowie lokalnego parlamentu. Do przewozu pasażerów VIP oddelegowano trzy śmigłowce AS532 U2 Cougar. Aktualnie nie ma informacji na temat potencjalnej wymiany tej niewielkiej floty. W świetle realizowanych obecnie inwestycji w sprzęt bojowy ewentualna wymiana tychże maszyn wydaje się w krótkim i średnim terminie mało prawdopodobna.
Zobacz więcej materiałów w pełnym wydaniu artykułu w wersji elektronicznej >>
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu