Samoloty bezzałogowe Predator bazują bowiem w prostej linii na samolotach GNAT, które z kolei wywodziły się z przejętego od LSI bezzałogowego statku powietrznego Amber. Za maszynami tymi stał inżynier i konstruktor Abraham Karem, który odszedł z firmy GA ASI tuż przed oblotem Predatora, a następnie opracował bezzałogowy śmigłowiec rozpoznawczy A160 Hummingbird. Wersja rozwojowa I-GNAT (Improved GNAT) miała bardzo dużą długotrwałość lotu, wynoszącą maksymalnie 48 godzin i sama bezpośrednio wywodziła się z samolotu GNAT-750. Mogła ona operować z dowolnej utwardzonej powierzchni i osiągała wysokość lotu w granicach 7500 m (25 000 stóp).
I-GNAT przenosił całkiem pokaźny zestaw czujników optoelektronicznych i termowizyjnych, stację radiolokacyjną Lynx SAR oraz satelitarne łącze transmisji danych. Do nawigowania wykorzystywano zintegrowany system satelitarno-bezwładnościowy, więc jeśli spojrzymy na tę konstrukcję szerzej, to miała ona już wszystkie możliwości i cechy jakie zaprezentowano w Predatorze. Później firma GA ASI opracowała jeszcze odmianę o zwiększonym zasięgu I-GNAT ER oznaczaną również jako Sky Warrior Alpha, której przednia część kadłuba w znacznym stopniu przypominała przód Predatora. Jako pierwsza samoloty bezzałogowe GNAT wykorzystywała Centralna Agencja Wywiadowcza (Central Intelligence Agency, CIA). Dopiero w 2003 r. Siły Lądowe Stanów Zjednoczonych (US Army) zdecydowały się za 7,9 mln USD zakupić pierwsze 3 samoloty wraz z naziemną stacją kontroli GCS (Ground Control Station); system BSP Predator był już wówczas produkowany od dłuższego czasu i znalazł zastosowanie bojowe.
Można powiedzieć, że program Predator nabrał rozpędu dzięki dwóm wydarzeniom: wojnie na Bałkanach oraz zaangażowaniu CIA w operacje wywiadowcze w tym regionie. Postzimnowojenna rzeczywistość na początku lat 90. ubiegłego wieku zaowocowała bardzo dużymi cięciami w wydatkach na zbrojenia, a „księgowi” zaczęli o wiele bardziej dokładnie przyglądać się funduszom kierowanym na programy z nimi związane. Spowodowało to spore cięcia, również w obszarze systemów bezzałogowych statków powietrznych, ale zaostrzający się konflikt w Bośni przywrócił program stworzenia bezzałogowego samolotu rozpoznawczego na właściwe tory. CIA wymusiła cichszy napęd i sposób komunikacji z samolotem umożliwiający misje dalekiego zasięgu, gdyż do tej pory maszyny GNAT-750 mogły komunikować się z naziemną stacją kontroli GCS maksymalnie na odległość 240 km (150 mil), w warunkach braku przeszkód terenowych. Później sprawy potoczyły się dość szybko i dzięki koneksjom pomiędzy najważniejszymi ludźmi obsadzającymi kluczowe stanowiska w państwie możliwości samolotów bezzałogowych GNAT wzbudziły zainteresowanie w amerykańskich siłach zbrojnych, które dobrze pamiętały trudności związane ze zlokalizowaniem irackich wyrzutni rakietowych pocisków balistycznych, dobrze maskowanych i sprytnie przemieszczanych. Systemy bezzałogowych statków powietrznych były odpowiedzią na tę bolączkę, ponieważ ich samoloty mogły operować długotrwale. Tak właśnie narodził się Predator.
Operacje CIA w Bośni okazały się sukcesem. Samoloty GNAT z powodzeniem dostarczały informacji na temat rozlokowania artylerii przeciwnika, odróżniając makiety od realnej broni i zapewniały długotrwały wgląd w sytuację w Sarajewie i jego okolicach. Oczywiście wiele rzeczy wymagało poprawienia, ale inżynierowie zatrudniani wtedy przez GA ASI znali się na swoim fachu i pomimo krótkich terminów byli w stanie opracować większą i skuteczniejszą maszynę, jaką był Predator A. Najpoważniejszą modyfikacją jaką należało wprowadzić było takie przebudowanie samolotu, aby mógł on pomieścić satelitarne łącze transmisji danych. Spowodowało to nadanie charakterystycznego kształtu przedniej części samolotu. Z kolei sekcja ogonowa z usterzeniem w układzie odwróconego V poza zabezpieczeniem sterowania odpowiadała za ochronę śmigła podczas twardych lądowań. Samolot oblatano 3 lipca 1994 r. startując do dziewiczego lotu z lotniska zakładowego El Mirage.
Później twórcy samolotu przeprowadzili intensywną kampanię mającą na celu przekonanie wojskowych do nowych możliwości rozpoznania w czasie rzeczywistym, a osią przedsięwzięcia zawsze były wideo prezentacje pokazujące nowe możliwości jakie bezzałogowy samolot wnosi. Zachowawcza struktura wojskowa początkowo nie poddawała się naporowi nowej technologii i analitycy zamiast pracować na materiale video robili z niego zdjęcia, których jakość była oczywiście gorsza od klasycznych fotografii, ale z czasem zaczęto doceniać możliwości przekazu na żywo. Prawdziwa zmiana jakościowa w podejściu do programu nastąpiła po tym, jak lotnictwo uznało, że samoloty bezzałogowe mają wielką przyszłość. Szef Sztabu Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych (US Air Force, USAF) Ronald Fogleman miał wtedy powiedzieć, że lotnictwo w czasie jego kadencji maksymalnie wykorzysta możliwości jakie oferują systemy tego typu. Pomimo bycia pilotem myśliwskim, w trakcie wojny w Wietnamie wykonywał loty rozpoznawcze na bardzo małej wysokości i z bardzo dużą prędkością na RF-4C Phantom II; rozpoznanie powietrzne było więc jego drugą naturą.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu