Korea Aerospace Industries, co to jest za firma i jakimi obszarami się zajmuje?
Firma Korea Aerospace Industries (KAI) powstała w 1999 r., czyli działa na rynku od 23 lat i skupia się głównie na przemyśle lotniczym, projektując i budując oraz produkując i rozwijając samoloty i śmigłowce oraz na przemyśle kosmicznym, wytwarzając satelity. Naszą uwagę skupiamy głównie na dostarczaniu samolotów dla wojska, wraz z pakietami szkoleniowym i wsparcia eksploatacji ale rozwijamy się także w dziedzinie lotnictwa komercyjnego wytwarzając różne części do samolotów i śmigłowców dla innych producentów.
Głównymi projektami, które powstają w naszej firmie są: KC-100 (lekki samolot ogólnego przeznaczenia, wykorzystywany m.in. do selekcyjnego szkolenia lotniczego), KT-1 (samolot do szkolenia podstawowego), T-50 (samolot do szkolenia zaawansowanego i taktyczno-bojowego), FA-50 (lekki wielozadaniowy samolot bojowy), KUH-1 (wielozadaniowy śmigłowiec transportowy), LAH (lekki śmigłowiec wsparcia pola walki) oraz satelity i rakiety nośne. W bieżącym roku oblataliśmy prototyp wielozadaniowego samolotu bojowego KF-21.
Jesteśmy też dostawcami pierwszego poziomu dla Boeinga i Airbusa, produkując kluczowe części samolotów dla tych firm. Ponadto jesteśmy integratorem w budowie rakiet nośnych KSLV-II. Przez rozszerzenie tych dziedzin naszego portfolio planujemy do 2030 r. stać się jedną z pięciu największych firm lotniczo-kosmicznych na świecie.
Program T-50. Jaka jest jego geneza?
W dziedzinie wojskowych samolotów szkolno-treningowych zaczęliśmy od projektu turbośmigłowego samolotu szkolenia podstawowego KT-1, którego produkcja rozpoczęła się w 1999 r. na zamówienie Sił Powietrznych Republiki Korei, a następnie klientów eksportowych. Dzięki sukcesowi KT-1, zebraliśmy niezbędną wiedzę i umiejętności do rozpoczęcia bardziej ambitnych programów rozwojowych.
W tym czasie Siły Powietrzne Republiki Korei do zaawansowanego szkolenia lotniczego używały samolotu Hawk, ale występowały trudności z pozyskaniem części zapasowych na czas oraz miał on wysokie koszty operacyjne. To sprawiło, że znalazła się przestrzeń na stworzenie krajowego projektu odrzutowego samolotu szkolenia zaawansowanego i tak narodził się T-50. Jednocześnie zakładaliśmy, że T-50 w wersji rozwojowej powinien móc wykonywać zadania wsparcia pola walki i dlatego równolegle rozpoczęliśmy realizację projektu lekkiego wielozadaniowego samolotu bojowego FA-50.
Samolot szkolenia zaawansowanego T-50 w wyposażeniu Sił Powietrznych Republiki Korei pojawił się w 2005 r., natomiast wielozadaniowy bojowy FA-50 – w 2013 r. Należy dodać, że stworzono również wersję specjalną T-50B dla reprezentacyjnego zespołu pokazowego koreańskiego lotnictwa wojskowego, „Black Eagles”.
Czy program T-50, to także sukces eksportowy?
Absolutnie tak, a jako pilot doświadczalny jestem bardzo zainteresowany tym, aby ten projekt był rozwijany na całym świecie. Wiele krajów chce budować własne samoloty i próbuje je konstruować, ale niewielu się to udaje tak jak nam.
Program T-50 jest bardzo udany jeśli chodzi o rozwój, spełnienie wysokich wymagań zamawiającego oraz wykonany został w założonym budżecie. Gdy służyłem w Siłach Powietrznych Republiki Korei wiele razy latałem T-50, a nawet kilka dni temu – już jako Prezes i Dyrektor Generalny KAI – miałem przyjemność nim latać.
FA-50 ma bardzo dużą moc i dzięki niej jest bardzo zwrotny, a jednocześnie jest bardzo stabilnym samolotem i może przenosić duże ilości uzbrojenia. W wersji szkoleniowej obie wersje – T-50 i FA-50 są bardzo efektywne w szkoleniu pilotów, szczególnie w przypadku pilotów, którzy przesiadać się będą na samoloty wielozadaniowe F-16 lub F-35.
Ponieważ relacja „koszt-efekt” w tym samolocie jest bardzo dobra i ma on bardzo wysoki wskaźnik dostępności zarówno w wersji szkolnej jak i bojowej, może on być optymalnym rozwiązaniem dla wielu użytkowników. Z tych powodów wiele państw wykazuje zainteresowanie T-50 i FA-50, co wskazuje, że samoloty te mają bardzo duży potencjał eksportowy i w ślad za tym zapewniony zbyt przez wiele lat.
Kto dotychczas kupił ten samolot i z kim rozmawiacie w sprawie jego nabycia?
Poza Siłami Powietrznymi Republiki Korei dotychczas samoloty T-50 i FA-50 dostarczono lotnictwu wojskowemu Filipin, Indonezji, Iraku i Tajlandii. Możliwości T-50 w zakresie wykonywania lotów szkolno-treningowych są oceniane bardzo wysoko, podobnie, jak możliwości bojowe FA-50, sprawdzone w realnym działaniu (Filipiny, Irak).
Ciężko dokładnie wymienić kontrahentów, z którymi prowadzimy obecnie rozmowy na temat wdrożenia FA-50, ale mogę powiedzieć że klienci w regionie azjatyckim są zainteresowani pozyskaniem nowych zdolności, a kraje, które dysponują już tym samolotem chcą wzmocnić swoją flotę. Jeśli chodzi o regiony Europy Środkowej, Bliskiego Wschodu i Afryki, mamy kilku klientów, którzy zainteresowani są transferem technologii, współprodukcją i chęcią przesiadki na systemy uzbrojenia wykonane w technologii „zachodniej”. Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, Amerykanie zainteresowani są perspektywicznym samolotem szkolenia zaawansowanego oraz samolotem szkolenia taktyczno-bojowego zarówno dla Sił Powietrznych, jak i dla lotnictwa Marynarki Wojennej. Również w innych regionach, państwa operujące na wielozadaniowych samolotach bojowych F-16 są zainteresowane FA-50, jako wysoce efektywnym w walce i jednocześnie niskokosztowym w eksploatacji, rozwiązaniem.
Siły Powietrzne Republiki Korei używają samolotów bojowych FA-50, F-16, F-15 i F-35. Jak wygląda podział zadań między nimi?
W Siłach Powietrznych mamy podział odrzutowych samolotów bojowych na trzy klasy, według ich zadań. Jako samolotów wysokiej klasy używamy F-35 i F-15, natomiast do średniej klasy należy F-16, a do najniższej, FA-50. Samoloty wysokiej klasy wykonują misje strategiczne, czyli decydujące o zwycięstwie w wojnie, które uwzględniają precyzyjne uderzenia na główne ośrodki kierowania obroną państwa i infrastrukturę krytyczną. Dla samolotów średniej klasy – F-16 – podstawową misją jest wywalczenie przewagi powietrznej i niszczenie ośrodków dowodzenia i kontroli przeciwnika oraz izolacja rejonu działań bojowych.
Z kolei izolacja pola walki i bezpośrednie wsparcie lotnicze jest głównym zadaniem dla samolotów najniższej klasy – FA-50. Ponadto te ostatnie mogą wykonywać bojowe patrole powietrzne i reagować na prowokacje przeciwnika, związane z naruszaniem koreańskiej przestrzeni powietrznej.
Proszę nam bardziej szczegółowo omówić wersję FA-50, którą jest zainteresowana Polska? Jaki jest jej potencjał bojowy? Jak to wygląda w porównaniu z F-16?
Kluczowym aspektem odróżniającym FA-50PL od wersji bazowej FA-50 jest w pierwszej kolejności integracja z samolotem wielofunkcyjnej stacji radiolokacyjnej z aktywnym skanowaniem elektronicznym (antena typu AESA) oraz dodanie instalacji do zaopatrywania się w dodatkowe paliwo w locie i umożliwienie przenoszenia na podwieszeniu podkadłubowym większego dodatkowego zbiornika paliwa o pojemności 300 galonów (1136 litrów), co pozwoli na zwiększenie zasięgu operacyjnego i czasu dyżurowania w strefie.
Zastosowane zostaną także najnowsze technologie z obszaru wysoce zintegrowanej awioniki oraz wyświetlacz nahełmowy (JHMCS). Dzięki możliwości przenoszenia zaawansowanego, optoelektronicznego zasobnika obserwacyjno-celowniczego Sniper ATP samolot będzie mógł wykorzystywać pociski i bomby naprowadzane laserowo, a dzięki systemowi transmisji danych Data Link 16 i zdolności do działań sieciocentrycznych, będzie dostosowany do wykonywania lotów bojowych w ugrupowaniach mieszanych.
Uzbrojenie FA-50PL w kierowane pociski rakietowe „powietrze-powietrze” AIM-9X pozwoli na wysoce efektywne zwalczanie celów z odległości małych i bliskich. W późniejszym czasie FA-50PL będzie zintegrowany również z pociskami AIM-120, co pozwoli na zwalczanie celów powietrznych z odległości średnich.
Reasumując, FA-50PL będzie najbardziej wydajną wersją lekkiego wielozadaniowego samolotu bojowego FA-50 i pod względem możliwości niewiele będzie się różnić od F-16. Choć oficjalnie FA-50 to samolot niższej klasy, to w polskiej odmianie będzie on zdolny do wykonania szeregu zadań typowych dla maszyn średniej klasy.
Czy FA-50 ma potencjał modernizacyjny? W co jeszcze można go wyposażyć?
Nasza wizja przyszłości dla FA-50 uwzględnia wiele elementów, w tym integrację z taktycznymi pociskami samosterującymi średniego i dalekiego zasięgu (na przykład KEPD 350K-2). Ponadto pod dalszą dyskusję poddajemy stworzenie jednomiejscowego wariantu FA-50. Natomiast, jeśli chodzi o oprogramowanie, to będziemy realizowali bieżące aktualizacje, by samolot mógł być stale w stanie sprostać najnowszym zagrożeniom pojawiającym się na polu walki.
W jakim zakresie FA-50 może współpracować z F-35?
FA-50 ma bardzo wysoki wskaźnik interoperacyjności z F-16 i F-35. Ponieważ wszystkie F-35 są jednomiejscowymi konstrukcjami, system szkolenia jest bardzo ważny. Można oczywiście efektywnie wykorzystać F-16 jako typ przejściowy dla pilotów F-35, ale FA-50 jest również zoptymalizowany pod tym względem. Mimo tego, że pod względem efektywności szkoleniowej F-16 i FA-50 mają podobne parametry, wykorzystanie FA-50 do szkolenia na potrzeby F-35 oznacza oszczędności rzędu dwóch trzecich w relacji do F-16, czyli koszt wyszkolenia pilota na tym samolocie będzie wynosił w granicach jednej trzeciej kosztu szkolenia na F-16. Ponadto wykorzystanie FA-50 do przekwalifikowania pilota, pozwoli na odciążenie F-16 i ich maksymalną koncentrację na misjach bojowych.
Czym dla KAI jest kontrakt z Polską na zakup łącznie 48 FA-50? Co on może wam dać?
Kontrakt na dostawę 48 lekkich wielozadaniowych samolotów bojowych FA-50 dla Polski jest największym kontraktem od czasu powstania firmy i uważam, że pozwoli nam on wejść do najwyższej ligi dostawców odrzutowych samolotów bojowych na świecie. Jako KAI zawsze chcieliśmy eksportować nasze produkty na rynek europejski i amerykański. Kontrakt z polskimi Siłami Powietrznymi pozwala nam na mocne wejście na rynek w Europie. Jednocześnie to dobra okazja dla Stanów Zjednoczonych do dostrzeżenia naszych bardzo dużych możliwości, ponieważ FA-50 będzie spełniać bardzo wysokie standardy obowiązujące w NATO.
Dla mnie osobiście to znaczy bardzo wiele, ponieważ moim priorytetem jako Prezesa i Dyrektora Generalnego KAI są badania i rozwój oraz eksport. Kontrakt z Polską nie tylko jest moim pierwszym sukcesem eksportowym, ale – jako pilotowi doświadczalnemu i byłemu pilotowi odrzutowych samolotów bojowych – daje mi dużą pewność siebie jeśli chodzi o zdobycie następnych zamówień od klientów zagranicznych.
W jakim zakresie jesteście skłonni przekazać dla Polski naziemny system wsparcia eksploatacji (serwisowanie, naprawy i remonty) FA-50 oraz szkolenie lotnicze?
Przy przekazaniu pierwszych 12 samolotów bardzo ważne będzie dostarczenie tzw. „know how” czyli wiedzy i technicznego wsparcia przez KAI i Siły Powietrzne Republiki Korei. KAI zapewni części zapasowe i wsparcie techniczne w pierwszej fazie projektu. W przypadku wersji FA-50PL planujemy stworzenie lokalnego centrum logistycznego, dzięki któremu polskie Siły Powietrzne będą mogły nabyć te zdolności i wykonywać te prace w kraju.
Jak postrzegacie możliwość sprzedaży kolejnych FA-50 w Europie? Czy Polska, będąc pionierem w tej części świata, może dodatkowo na tym skorzystać?
Szersze wejście KAI na europejski rynek na pewno będzie oznaczało szansę rozwoju dla polskich firm. Centrum logistyczne będzie lokalnie produkowało części i sprzęt pomocniczy, a następnie możliwe będzie wejście w łańcuch dostaw, co może także doprowadzić do produkcji płatowca, a możliwe, że także do ostatecznego montażu samolotu. Skorzystać na tym może polski przemysł nie tylko z punktu widzenia rozwoju technologicznego, ale też z punktu widzenia ekonomicznego i tworzenia nowych miejsc pracy. Krótko mówiąc: jeśli program będzie toczył się zgodnie z naszymi ocenami i planami – Polska będzie naszym „oknem na cały rynek europejski”.
Jak widzicie możliwość współpracy polskiego i koreańskiego przemysłu lotniczego w ramach programu FA-50, ale także poza nim?
W trakcie mojego pobytu w Polsce odbywam wiele spotkań z naszymi lokalnymi partnerami budując z nimi relacje. Nasi przedstawiciele i zespół negocjacyjny jest w kraju już jakiś czas, co pozwala nam na prowadzenie już teraz rozmów o naszych przyszłych programach.
Myślę, że najbardziej prawdopodobnym programem, przy którym moglibyśmy wspólnie pracować po zakończeniu programu FA-50, może być program wielozadaniowego samolotu bojowego KF-21. Wiem, że polskie Ministerstwo Obrony Narodowej jest zainteresowane samolotami średniej klasy, takimi jak KF-21 i wydaje się, że w przyszłości znajdzie się przestrzeń dla takich właśnie samolotów w polskich Siłach Powietrznych.
Innym programem, który możemy rozwinąć dalej w Polsce są satelity. Jestem świadomy, że polski rząd jest zainteresowany rozwojem w kwestii satelitów i rynku kosmicznego, a jednymi z najsilniejszych i kluczowych technologii jakimi dysponuje KAI są właśnie technologie kosmiczne i satelitarne, włączając w to technologie produkcji systemów wynoszenia oraz budowy średnich, małych i mikro-satelitów. Dlatego będziemy współpracować z polskimi agencjami, aby dalej rozwinąć ten program w obszarze kosmosu.
Czy przyjęte w umowie z Polską napięte terminy realizacji kontraktu na łącznie 48 samolotów FA-50 są realne? czy nie ma tu zagrożeń?
Na początek musimy dostarczyć polskim Siłom Powietrznym 12 samolotów do końca przyszłego roku. Nasze plany produkcyjne zakładały już wcześniej produkcję samolotów dla Korei, ale po niewielkich zmianach w planie i porozumieniu z Siłami Powietrznymi Republiki Korei te samoloty trafią do Polski. Jeśli chodzi o wersję FA-50PL, dostawy są zaplanowane na lata 2025-2028. Tempo produkcji FA-50 w KAI wynosi obecnie jeden samolot na miesiąc, nie widzimy więc żadnych problemów jeśli chodzi o harmonogram dostaw.
Jak w świetle podpisanej umowy będzie wyglądało szkolenie pierwszych polskich pilotów i techników na FA-50?
Pierwotne wymaganie ze strony polskich Sił Powietrznych dotyczyło wyszkolenia ośmiu pilotów na poziomie podstawowym. Od tego czasu otrzymaliśmy prośbę od Sił Powietrznych o rozszerzenie zakresu szkolenia o szkolenie taktyczno-bojowe. Szkolenie podstawowe jest potwierdzone i odbędzie się w koreańskich siłach powietrznych, z którymi rozmawiamy teraz o szkoleniu dodatkowym.
Pierwszych ośmiu pilotów zostanie wyszkolonych wspólnie przez Siły Powietrzne Republiki Korei we współpracy z Korea Aerospace Industries, a dla kolejnych polskich pilotów planujemy stworzenie centrum szkoleniowego.
Nasz samolot FA-50 ma zdolności, których polskie Siły Powietrzne potrzebują dziś, i których będą potrzebować jutro. Z własnego doświadczenia mogę zapewnić, że żaden pilot FA-50 nie będzie zawiedziony i liczę na długą oraz owocną współpracę z Polską.
Czym dla KAI jest samolot KF-21?
Oblot KF-21 miał miejsce 19 lipca bieżącego roku i do dziś samolot ma już za sobą około 10 lotów testowych. Faza ta przebiega zgodnie z planem i ma się zakończyć w 2026 r., a jako prezes i dyrektor generalny firmy będę bardzo dbał o trzymanie się opracowanego harmonogramu prac. Po zakończeniu fazy rozwojowej rozpoczniemy pełnoskalową produkcję wielozadaniowego samolotu bojowego KF-21 dla koreańskich i indonezyjskich sił powietrznych. Jestem przekonany, że będzie to samolot najwyższej światowej klasy i spodziewam się dużego zainteresowania nim na całym świecie.
Dziękuję za rozmowę.
Jerzy Gruszczyński
Ilustracje w artykule: KAI, ROKAF, Arkadiusz Protas.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu