Zaloguj

F-35 Lightning II

617. Dywizjon RAF, pierwszy przezbrojony w F-35B, osiagnal wstepna gotowosc operacyjna na poczatku stycznia 2019 r., w kolejnych miesiacach tego roku jednostka zwiekszy stan samolotow i ma rozpoczac intensywne szkolenie, takze nad kontynentalna Europa.

617. Dywizjon RAF, pierwszy przezbrojony w F-35B, osiagnal wstepna gotowosc operacyjna na poczatku stycznia 2019 r., w kolejnych miesiacach tego roku jednostka zwiekszy stan samolotow i ma rozpoczac intensywne szkolenie, takze nad kontynentalna Europa.

Wielozadaniowy samolot bojowy 5. generacji Lockheed Martin F-35 Lightning II budził, budzi i będzie budzić emocje jeszcze przez wiele lat. Ma to związek z kwestiami dotyczącymi jego rozwoju, kosztów programu, eksportu czy też bieżącej eksploatacji i zastosowania bojowego. To wszystko powoduje, że już w tym roku nie brakuje nowych wydarzeń związanych z tym programem, które zasługują na szersze omówienie na łamach „Wojska i Techniki”.

Ze względu na mnogość wątków, które muszą zostać poruszone, ich prezentacja została uszeregowana kontynentami – F-35 jest już bowiem produktem globalnym, który ma szansę na wiele lat zdominować rynek wielozadaniowych samolotów bojowych świata zachodniego.

Europa

10 stycznia Ministerstwo Obrony Zjednoczonego Królestwa ogłosiło, że samoloty Lockheed Martin F-35B Lightning II Royal Air Force osiągnęły wstępną gotowość operacyjną. Brytyjskie lotnictwo wojskowe jest piątą formacją lotniczą, która dotąd podała do wiadomości taką decyzję (po USAF, USMC, Hel HaAwir i Aeronautica Militare). Uroczystość miała miejsce w bazie lotniczej Marham, w której stacjonuje dziś dziewięć samolotów tego typu, należących do 617. Dywizjonu RAF. W ciągu najbliższych lat F-35B mają stać się jednym z dwóch podstawowych samolotów bojowych RAF – obok maszyn Eurofighter Typhoon – wypełniając lukę po wycofywanych właśnie samolotach uderzeniowych Panavia Tornado GR.4. Na przestrzeni najbliższych miesięcy brytyjskie Lightningi II mają operować głównie z baz lądowych. Dopiero w przyszłym roku planowane jest ich pełne przystosowanie do bazowania na lotniskowcach, także z racji trwającego szkolenia pilotów i personelu technicznego. Z tego też względu w pierwszy rejs operacyjny HMS Queen Elizabeth, zaplanowany na wodach Morza Śródziemnego oraz Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku, wyruszy z samolotami USMC na pokładzie.
Stacjonujące w Marham F-35B mają już za sobą pierwsze ćwiczenia z sojusznikami – Amerykanami i Francuzami. W tym roku, w miarę dostaw kolejnych maszyn, planowane jest rozszerzenie przedsięwzięć szkoleniowych, głównie o udział w ćwiczeniach nad kontynentalną Europą. W styczniu RAF formalnie dysponował 16 F-35B. Dziewięć stacjonuje w Marham, a pozostałe znajdują się w Stanach Zjednoczonych, gdzie są wykorzystywane do szkolenia oraz w procesie badań i rozwoju.
25 stycznia okazało się, że nowym kierunkiem promocji F-35 na Starym Kontynencie stała się Szwajcaria. Władze tego kraju opublikowały listę oferentów, które wraz ze swymi rządami (formuła G2G), złożyły wstępne oferty dotyczące sprzedaży wielozadaniowych samolotów bojowych nowego pokolenia. W przeciwieństwie do poprzedniej procedury, zakończonej unieważnieniem planów zakupu JAS-39E/F Gripen w 2014 r., Lockheed Martin wystawił do walki o szwajcarskie zamówienie swój najnowszy produkt, czyli F-35A. Zapotrzebowanie oszacowano na maksymalnie 40 samolotów, a wybór dostawcy ma nastąpić w połowie 2020 r. Ważnym elementem wyboru mają być próby operacyjne, a także ocena możliwości taktyczno-technicznych, zaoferowany system wsparcia logistycznego czy też propozycje kooperacji z lokalnym przemysłem. W przypadku F-35 próby na terytorium Szwajcarii zaplanowano na czerwiec.
Bieżący rok to także znaczne przyspieszenie programu F-35A dla Holandii. Do końca ubiegłego roku Koninklijke Luchtmacht miał dwie maszyny, które służyły do badań, natomiast na liniach montażowych w Fort Worth i Cameri prowadzono prace nad montażem operacyjnych samolotów. Pierwszy z nich (AN-3) został formalnie przekazany 30 stycznia br. W ciągu kolejnych tygodni w Fort Worth oblatano pięć holenderskich F-35A (ostatni 21 lutego) – są to wszystkie maszyny dla tego użytkownika, które zostaną zmontowane w Stanach Zjednoczonych. Od egzemplarza AN-8 wszystkie będą już dostarczane z Cameri. Dotychczas Holendrzy, pomimo zapowiedzi medialnych, nie zdecydowali się na ogłoszenie rozszerzenia kontraktu na F-35 ponad 37 już zamówionych egzemplarzy.

Azja

Wielkimi krokami zbliża się dzień, kiedy F-35A trafią na stałe na Półwysep Koreański. Co wiąże się z zaplanowanym na marzec przelotem do macierzystej bazy pierwszych dwóch maszyn dla Sił Powietrznych Republiki Korei. Łącznie Seul w marcu 2014 r. zamówił 40 samolotów – dotychczas Lockheed Martin wyprodukował sześć, które stacjonują w bazie Luke, gdzie wykorzystywane są do szkolenia. Pierwsi południowokoreańscy piloci trafili do Stanów Zjednoczonych pod koniec 2017 r., natomiast pierwsze loty wykonali w lipcu 2018 r. Według aktualnych planów, co miesiąc do Republiki Korei mają trafiać dwa F-35A. Ich przeloty będą zabezpieczać samoloty tankowania powietrznego należące do USAF, a po drodze zaplanowano dwa międzylądowania – na Hawajach i Guam. Po wdrożeniu do użycia operacyjnego, będą stanowić ważny element systemu odstraszania i pierwszego uderzenia w przypadku zagrożenia ze strony Koreańskiej Republiki Ludowo--Demokratycznej.
18 stycznia media azjatyckie poinformowały o nowych wydarzeniach związanych z F-35 w innych państwach Azji, mowa o Japonii i Singapurze. Pierwsze z państw planuje zwiększenie liczby dotychczas zamówionych maszyn. Nowy kontrakt ma objąć nawet 105 samolotów w wersjach A (65) i B (40). Te ostatnie miałyby wejść w skład grup lotniczych niszczycieli typu Izumo, co spowoduje, iż Japonia stałaby się największym eksportowym użytkownikiem F-35, ze 147 zamówionymi samolotami. Co ciekawe, przedstawiciele Sił Samoobrony Japonii poinformowali, że wszystkie maszyny z nowej partii miałyby zostać dostarczone z Fort Worth, a nie z linii montażowej w Japonii (zrealizuje ona montaż 38 z 42 zamówionych dotąd F-35A). Powodem tego jest wyższa cena samolotów wyprodukowanych na licencji niż tych z Fort Worth. Według części informacji prasowych różnica w cenie miałaby wynosić nawet 33 mln USD za egzemplarz!
Także 18 stycznia br. Ministerstwo Obrony Singapuru ogłosiło, że chce kupić F-35 nieujawnionej wersji. Dotychczasowe kontrolowane przecieki wskazywały, że Singapurczycy są zainteresowani wersją skróconego startu i pionowego lądowania F-35B. Powyższy krok miałby rozpocząć proces zastępowania F-16C/D Block 52, których eksploatacja (pomimo realizowanej właśnie modernizacji) ma zakończyć się już w latach 30. obecnego wieku. Pierwsza partia ma objąć cztery maszyny z opcją na osiem kolejnych, które posłużą do celów badawczo-testowych. Singapurczycy, najprawdopodobniej, nie do końca wierzą informacjom na temat charakterystyk maszyny przekazywanych drogą oficjalną przez Amerykanów. Niejasna pozostaje kwestia, jak na powyższe zapotrzebowanie odpowie amerykańska administracja, której zgoda jest wymogiem formalnym procedury FMS.

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
bookusertagcrosslistfunnelsort-amount-asc