Zaloguj

DDG(X) Amerykański niszczyciel przyszłości

Szkic projektu koncepcyjnego niszczyciela DDG(X), przeznaczony jedynie do potrzeb ilustracyjnych programu. Nie należy się przywiązywać do tego wizerunku. Okręt zapewne będzie istotnie odbiegał od tego, co przedstawia ta grafika. Niemniej jest to najnowsza wizualizacja DDG(X).

Szkic projektu koncepcyjnego niszczyciela DDG(X), przeznaczony jedynie do potrzeb ilustracyjnych programu. Nie należy się przywiązywać do tego wizerunku. Okręt zapewne będzie istotnie odbiegał od tego, co przedstawia ta grafika. Niemniej jest to najnowsza wizualizacja DDG(X).

17 lutego Gibbs & Cox, spółka zależna korporacji Leidos, a jednocześnie największe amerykańskie biuro projektowe zajmujące się architekturą i inżynierią morską, zawarło z Departamentem Obrony Stanów Zjednoczonych umowę wartości 29,6 mln USD na wsparcie prac projektowych dotyczących nawodnych okrętów bojowych US Navy. Przede wszystkim chodzi o program niszczycieli przyszłości DDG(X), ale też inne koncepcje nowych jednostek pływających. DDG(X) przewiduje pozyskanie nowej generacji niszczycieli uzbrojonych w kierowane pociski rakietowe, mających zastąpić eksploatowane obecnie okręty wyposażone w system walki Aegis – krążowniki typu Ticonderoga i starsze jednostki spośród niezwykle udanych niszczycieli typu Arleigh Burke.

Wspomniany na wstępie kontrakt obejmuje opcje, których realizacja skutkować będzie wartością skumulowaną do kwoty 318,7 mln USD. Zakończenie prac ma nastąpić do lutego 2023 r. Jeśli wszystkie opcje zostaną wykorzystane, wydłuży to czas wykonania zadań do lutego 2027 r. Efektem ma być projekt wstępny niszczyciela rakietowego DDG(X) dla US Navy.

Flota LSC do zastąpienia

Od lat 80. wielkość i możliwości bojowe krążowników oraz niszczycieli US Navy zaczęły się w znacznej mierze pokrywać. Był to efekt wykorzystania w celach oszczędnościowych jako platformy krążowników typu Ticonderoga (CG 47) kadłubów niszczycieli Spruance (DDG 963), jak też pojawienia się niszczycieli typu Arleigh Burke (DDG 51), zaprojektowanych od podstaw z nowymi, szerokimi kadłubami. Częściowo z tego powodu amerykańska marynarka wojenna określa swoje krążowniki i niszczyciele zbiorczo jako duże nawodne okręty bojowe (LSC, Large Surface Combatants). W latach podatkowych 1978–1988 zamówiono dla US Navy 27 jednostek typu Ticonderoga, które podniosły bandery pomiędzy 1983 a 1994 r. Pierwsza piątka (CG 47 – CG 51) została wycofana z eksploatacji w latach 2004–2005, po tym jak US Navy oceniła ich potencjalną modernizację za nieopłacalną w relacji koszt–efekt. Okręty te reprezentowały pierwszą serię, m.in. uzbrojoną jeszcze w dwie dwubelkowe kierunkowe wyrzutnie pocisków rakietowych Mk 26. Pozostałe 22 krążowniki zostaną skasowane do roku podatkowego 2038. Przy czym w lutym br. szyk miały opuścić dwa okręty (ostatecznie do tego jeszcze nie doszło), zaś w marcu zaplanowano wycofanie czterech kolejnych.

Aby uniknąć powielania kosztownych błędów programu niszczycieli typu Zumwalt (na zdjęciu drugi z trójki – – USS Michael Monsoor), program DDG(X) na swoim początkowym etapie zakłada wykorzystanie w znacznej mierze systemu walki niszczycieli typu Arleigh Burke Flight III. Natomiast zaprojektowana od podstaw platforma również będzie czerpała z doświadczeń poprzednich konstrukcji, w szczególności w przypadku zintegrowanego systemu napędowego IPS.

Aby uniknąć powielania kosztownych błędów programu niszczycieli typu Zumwalt (na zdjęciu drugi z trójki – USS Michael Monsoor), program DDG(X) na swoim początkowym etapie zakłada wykorzystanie w znacznej mierze systemu walki niszczycieli typu Arleigh Burke Flight III. Natomiast zaprojektowana od podstaw platforma również będzie czerpała z doświadczeń poprzednich konstrukcji, w szczególności w przypadku zintegrowanego systemu napędowego IPS.

Pierwszy DDG 51 został zakupiony w 1985 r. i wprowadzono go do służby w 1991 r. Starsze niszczyciele typu Arleigh Burke serii Flight I i II mają oczekiwaną żywotność 35 lat, co oznacza, że okres kampanii pierwszych z nich zbliża się ku końcowi. Dłużej w linii pozostaną jednostki Flight IIA, IIA Restart i II TI (Technology Insertion) – te ostatnie są jeszcze budowane. W tym miejscu trzeba przypomnieć, że typ DDG 51 to wyjątkowo udana konstrukcja.

Kolejne podserie niszczycieli typu Arleigh Burke są najdłużej produkowanymi nawodnymi jednostkami bojowymi tej wielkości w historii US Navy. Prototypowego DDG 51 zakontraktowano 9 kwietnia 1985 r., zaś kontynuacja budowy najnowszych jego odmian planowana jest co najmniej do 2027 r. Obecnie, oprócz wspomnianej wersji Flight II TI, rozpoczęto już produkcję Flight III. Pierwszy niszczyciel tej podserii – przyszły USS Jack H. Lucas (DDG 125) – został zwodowany 4 czerwca 2021 r. i trwają na nim testy systemu radiolokacyjnego Raytheon AN/SPY-6(V)1. Opracowano go w ramach programu AMDR (Air and Missile Defense Radar) i będzie – w różnych wersjach – standardem również dla kolejnych niszczycieli, fregat, lotniskowców i desantowców US Navy. Trójwspółrzędny system radiolokacyjny AN/SPY-6(V)1 wykorzystuje dwa rodzaje radarów. Zasadniczy pracuje w paśmie E/F (2÷4 GHz) i składa się z czterech nieruchomych anten zainstalowanych na ścianach nadbudówki. Uzupełnia je radar AN/SPQ-9B z anteną obrotową, pracujący w paśmie I/J. System opracowano w celu wykrywania i śledzenia znacznie mniejszych oraz szybszych celów (w tym bezzałogowców), niż zapewniał to jego poprzednik – AN/SPY-1 – instalowany na niszczycielach DDG 51 starszych serii. AN/SPY-6 ma też znacznie większą odporność na zakłócenia naturalne i celowe. Każda z anten AN/SPY-6(V)1 składa się z 37 modułowych zespołów radarowych RMA (Radar Modular Assemblies). W konstrukcji modułów nadawczo-odbiorczych tworzących poszczególne RMA wykorzystano technologię azotku galu (GaN).

Niszczyciele DDG 51 Flight III stanowić będą ważne ogniwo systemu walki Zintegrowanej Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej IAMD (Integrated Air & Missile Defence). Przy opracowywaniu najnowszej wersji Arleigh Burke wyczerpano już możliwości adaptacyjne istniejącej platformy. Prawdopodobnie najnowsze wersje DDG 51 pozostaną w służbie do lat 60. Obecnie w kampanii jest 68 jednostek.

Jednak pasmo sukcesów DDG 51 nie oznacza bynajmniej, że jest on wolny od wad. Do zasadniczych należy brak marginesu SWAP-C (space, weight, power and cooling), czyli – jak wspomniano – w zasadzie wyczerpano możliwości wprowadzenia modernizacji, które wymagają dodatkowej przestrzeni, wyporności, zasilania i chłodzenia. Rozwiązanie tej kwestii w kolejnej dekadzie ma dać program DDG(X).

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
bookusertagcrosslistfunnelsort-amount-asc