„Tarcza Wschód” AD 1944 – jedna z licznych pozycji niemieckich, które miały powstrzymać sowiecką ofensywę, ale nie dały rady... Na zdjęciu zapora przeciwczołgowa ze stalowych „czeskich jeży”. Dobrze widać wzmocnienia w miejscu połączenia i na końcach ramion – szczegóły, o których nie pamiętano, współcześnie wykonując takie zapory na Ukrainie i w… Polsce.
O przyjęciu Narodowego Planu Obrony i Odstraszania „Tarcza Wschód” poinformował 18 maja br. prezes Rady Ministrów Donald Tusk, a 27 maja jego główne założenia przedstawili wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, sekretarz stanu w MON Cezary Tomczyk i szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła. To historyczna chwila – Polska przystępuje do umacniania swoich granic lądowych po raz pierwszy od 1939 r., a fragmenty wybrzeża były fortyfikowane ostatnio 70 lat temu. Jest to więc przedsięwzięcie całkiem nowe dla Sił Zbrojnych RP i całego państwa polskiego. Informacje na temat planu, ujawnione podczas prezentacji i w późniejszych wypowiedziach, są na razie dość ogólnikowe i miejscami niejasne. Niniejszy artykuł jest próbą ich uporządkowania.
Plan jest jednym z działań, mających zapewnić Polsce bezpieczeństwo i obejmujących cztery obszary:
- bezpieczeństwo geopolityczne ‒ trwałe osadzenie Polski we wspólnocie Zachodu,
- bezpieczeństwo wewnętrzne – przeciwdziałanie próbom destabilizacji i dywersji,
- bezpieczne niebo nad Polską – wzmacnianie obrony przeciwlotniczej w ramach europejskiej obrony powietrznej i stworzenie tzw. komponentu satelitarnego, oraz
- bezpieczna granica – wzmocnienie istniejącego systemu ochrony granicy i budowa „Tarczy Wschód” przeciw zagrożeniom militarnym.
Pierwsza, enigmatyczna wzmianka o tym przedsięwzięciu pojawiła się 9 maja, w wypowiedzi wicepremiera Kosiniaka-Kamysza w jednej z rozgłośni radiowych. Prace nad założeniami programu rozpoczęto w jednostkach podległych MON, jak poinformował minister Tomczyk, „kilkanaście tygodni wcześniej”, a na początku kwietnia powstał międzyresortowy zespół, złożony z przedstawicieli MON, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Infrastruktury, Ministerstwa Aktywów Państwowych i Ministerstwa Klimatu. Plany powstają w uzgodnieniu z sojusznikami z NATO, w szczególności z Litwą, Łotwą i Estonią, które już w lutym ogłosiły, że przystępują do podobnego przedsięwzięcia – budowy Bałtyckiej Linii Obrony, która będzie się stykać z „Tarczą Wschód”. Nawiązano też współpracę z krajami, które mają doświadczenie w fortyfikowaniu granic – Finlandią i Republiką Korei, analizowane są oczywiście doświadczenia z wojny na Ukrainie.
W prezentacji Sztabu Generalnego tzw. kontrmobilność zilustrowana została zdjęciami zapór, ustawianych na polskich przejściach granicznych z Białorusią na początku 2023 r. Widoczne są jeże żelbetowe – odmiana cywilna, stosowana do budowy falochronów – i, wykonane doraźnie, jeże stalowe, bez wzmacniających blach na styku ramion.
Poinformowano, że program będzie dotyczył części naszej granicy wschodniej i północnej o długości około 700 km, przy czym fortyfikacje będą budowane na odcinkach pozbawionych trudnych do przebycia przeszkód naturalnych, o łącznej długości 400‒500 km. Obecnie prowadzone są prace planistyczne i przygotowawcze, w tym w zakresie legislacji, a budowa ma się rozpocząć w pierwszym kwartale przyszłego roku i potrwać do 2028 r. Budżet programu określono na 10 mld PLN, jednak kwota ta dotyczy tylko „kosztów materiałowych”, zaś całkowity koszt pozostaje nieznany.
Co do konkretnych rozwiązań ‒ prezentacja przygotowana w Sztabie Generalnym WP omawia je ogólnie, pewne kwestie tylko sygnalizuje lub je wręcz pomija. Jak zaznaczono ‒ nie o wszystkim można było mówić ze względu na zachowanie tajemnicy. Ale niemniej ważne mogło być to, by przekaz trafił do szerokiego odbiorcy i przekonał go do tego przedsięwzięcia, a więc musiał być przystępny i efektowny. Wreszcie – prace planistyczne są na dość wczesnym etapie, zatem nie jest wykluczone, że pewnych spraw jeszcze nie rozstrzygnięto.
Cele „Tarczy Wschód”
„Tarcza Wschód” ma wzmocnić odporność państwa poprzez „przygotowanie terenu do obrony i natychmiastowej projekcji sił, czyli zdolności do natychmiastowego rozwinięcia wojsk, rozwinięcia ugrupowania bojowego i przystąpienia do walki”. Przedsięwzięcie ma być skoordynowane z Bałtycką Linią Obrony i wspólnie z nią stanowić osłonę NATO oraz Unii Europejskiej przed agresją ze wschodu. Zaznaczono, że obecna doktryna NATO zakłada „obronę każdego centymetra” (kiedyś mówiło się guzika), w związku z czym zasadniczym celem Tarczy jest zniechęcenie przeciwnika do rozpoczęcia wojny, a jeśli do niej dojdzie – zatrzymanie go w bitwie granicznej i nie wpuszczenie w głąb naszego terytorium, przy czym w ramach tej bitwy obrona ma być prowadzona w sposób manewrowy. Powyższy cel ma być osiągnięty poprzez cztery tzw. wektory wysiłku operacji wojskowej:
- Wzmocnienie zdolności przeciwzaskoczeniowych ‒ według gen. Kukuły cel „najważniejszy i chyba najtrudniejszy”. Ma być realizowany przez:
- warstwowy „system wykrywania, ostrzegania i śledzenia”, który ma też służyć do kierowania ogniem i niszczenia sił przeciwnika jeszcze przed granicą, złożony z naziemnego „taktycznego systemu dostępu bazowego” zintegrowanego z systemem antydronowym (z zestawami urządzeń rozpoznawczych i zakłócających na masztach ustawionych wzdłuż granicy), przez radary na aerostatach (balonach na uwięzi), po „ogólnowojskowe” środki rozpoznawcze, wspomagające Tarczę ‒ wielozadaniowe samoloty bojowe z zasobnikami rozpoznawczymi, samoloty wczesnego ostrzegania i satelity;
- stałe utrzymywanie w rejonie granicy sił wysokiej gotowości w „wysuniętych bazach operacyjnych” i umożliwienie szybkiego wprowadzenia do walki sił głównych dzięki zgromadzeniu zaopatrzenia w „węzłach logistycznych”.
- Ograniczenie mobilności przeciwnika, czyli tzw. kontrmobilność ‒ zatrzymywanie atakujących wojsk lub kanalizowanie ich ruchu, czyli takie ukierunkowanie, by weszły w zastawione pułapki ‒ „taktyczne kill-boxy” (strefy śmierci), co w obydwu przypadkach pozwoli na ich skuteczne rażenie. Będzie to realizowane poprzez:
- adaptację naturalnych przeszkód ‒ bagien i terenów podmokłych, zbiorników i cieków wodnych, zwartych kompleksów leśnych;
- budowę różnego rodzaju zapór inżynieryjnych i ‒ na etapie mobilizacji ‒ zapór minowych;
- przygotowanie obiektów komunikacyjnych do szybkiego zniszczenia (np. komory minerskie w konstrukcji mostów, podczas prezentacji określane jako „kamuflety”).
- Zapewnienie mobilności dla własnych wojsk i środków ogniowych, szczególnie istotnej przy założeniu obrony manewrowej, poprzez:
- stworzenie systemu dróg rokadowych (równoległych do linii frontu) i dofrontowych – budowę nowych dróg i mostów o odpowiedniej nośności oraz wzmacnianie istniejących;
- przygotowanie dodatkowych przepraw przez rzeki i strumienie (brodów, do pokonywania przez pojazdy pływające i miejsc do budowy mostów saperskich ze zmagazynowanych w pobliżu elementów) wraz z drogami dojazdowymi.
- Zwiększenie bezpieczeństwa własnych sił i ochrona ludności cywilnej poprzez rozbudowę fortyfikacyjną, obejmującą ukrycia i „bunkry” o różnym przeznaczeniu.
Jako odrębny cel nie wskazano tworzenia warunków do niszczenia sił przeciwnika, ale jest to zawarte w wektorze przeciwzaskoczeniowym (naprowadzanie ognia), kontrmobilności (fortyfikacje mają „rozpoznać, spowolnić, zbudować strefy rażenia”) i mobilności (przemieszczanie środków ogniowych).
Schemat planowanej struktury „Tarczy Wschód” w pasie przygranicznym, na podstawie materiałów Sztabu Generalnego WP, ze strefą zapór w najbardziej rozbudowanym wariancie i strefą ufortyfikowanych stanowisk. Bariera/zapora graniczna nie wchodzi w skład Tarczy; widoczne z prawej strony przeszkody i ukrycia dla ludności są symbolicznym przedstawieniem elementów, przewidzianych do realizacji na całej głębokości za strefą stanowisk.
Co wiadomo o planie Tarcza Wschód
W czasie pokoju i wojny hybrydowej Tarcza ma wspomagać zaporę graniczną ‒ system wykrywania zapewni skuteczniejszą obserwację (w tym także osób i pojazdów, zbliżających się do granicy, co da czas na reakcję), a pierwsza linia zapór powinna powstrzymać osoby, którym uda się sforsować płot na granicy.
Struktura
Przedsięwzięcia objęte programem mają być realizowane w pasie o szerokości do 100 km, w tym większość do 50 km od granicy, z największym zagęszczeniem w jej pobliżu. Ich zakres będzie zróżnicowany na poszczególnych odcinkach, w zależności od warunków terenowych i związanej z tym skali zagrożenia. Będą to kolejno:
- Zapora graniczna ‒ wykonana bezpośrednio przy linii granicznej, nie stanowi elementu Tarczy i podlega MSWiA, ale obydwa przedsięwzięcia mają być skorelowane. Częściowo w postaci stalowego płotu zwieńczonego drutem ostrzowym, częściowo (w miejscach trudno dostępnych, np. wzdłuż rzek) tylko zapór drutowych, w najbliższym czasie będzie modernizowana przez wzmocnienie płotu i instalację dodatkowych czujników. W czasie pokoju ma być wspomagana przez Tarczę, a w razie wojny może pełnić rolę jej pierwszej osłony przed wnikaniem grup rozpoznawczo-dywersyjnych i szturmowych.
- Pas zapór – wykonany na odcinkach granicy, pozbawionych skutecznych przeszkód naturalnych, może mieć zróżnicowaną formę w zależności od sytuacji. Maksymalny zakres obejmuje:
- „zintegrowaną zaporę inżynieryjną”, mającą powstrzymać piechotę (prawdopodobnie zwoje drutu ostrzowego, osłonięte z obydwu stron siatką, by w pułapkę nie wpadały zwierzęta);
- rów przeciwczołgowy, mający zatrzymać wszelkiego rodzaju pojazdy mechaniczne. Przy czym na wizualizacji przedstawiono też wykonany bezpośrednio za rowem spory nasyp, a w niektórych wypowiedziach polityków i wojskowych była mowa o „rowach i wałach” przeciw czołgom;
- zaporę przeciwczołgową z jeży żelbetowych (poprawnie żelbetonowych, ale dopuszczalna i powszechnie stosowana jest forma skrócona), ustawionych naprzemiennie w kilku rzędach. Na wizualizacji pokazano dwa takie pasy, każdy złożony z trzech rzędów, ale konfiguracja zapewne może być różna. Do zablokowania przechodzących przez zaporę dróg przewidziano potrójny rząd słupów żelbetowych, wstawianych w studzienki;
- miejsca przygotowane pod pola minowe, w czasie pokoju szczegółowo zaplanowane i ustawiane dopiero w chwili realnego zagrożenia wojną (na wizualizacji jest to teren między pasami jeży, wraz z którymi ma mieć szerokość 100–200 m). Miny powinny być zawczasu zgromadzone w składach (nie sprecyzowano, czy w pobliżu granicy).
Zobacz więcej materiałów w pełnym wydaniu artykułu w wersji elektronicznej >>