Nowy nabytek US Air Force trafi do Air Force Global Strike Command (AFGSC), dowództwa odpowiadającego za odstraszanie nuklearne, któremu podlegają bombowce strategiczne zdolne do przenoszenia broni jądrowej (8. Armia Powietrzna), a także bazy międzykontynentalnych pocisków balistycznych (20. Armia Powietrzna). Do ich ochrony AFGSC nadal dysponuje, największą w strukturach Departamentu Obrony, flotą śmigłowców Bell UH-1N Huey. To właśnie one będą zastępowane przez nowe maszyny, czyli Boeingi MH-139A Grey Wolf. Oferta amerykańskiego potentata pokonała w rozpisanym w 2016 r. przetargu Common Vertical Lift Support Platform (CVLSP) propozycje dwóch innych oferentów, którzy proponowali Departamentowi Obrony śmigłowce rodziny UH-60 Black Hawk (Lockheed Martin z modelem HH-60U, a także Sierra Nevada z używanymi i zmodernizowanymi UH-60L). Decyzję o wyborze propozycji Boeinga zakomunikowano 24 września 2018 r.
Sukces Boeinga nie byłby możliwy bez nawiązania współpracy przemysłowej z europejskim koncernem Leonardo. MH-139A to bowiem nic innego jak jeden z najpopularniejszych wiropłatów kategorii średniej na rynku, czyli AW139, choć dostosowany do wymagań zamawiającego. Jednocześnie był to drugi duży sukces, pomijając fiasko programu VH-71A Kestrel, europejskich producentów śmigłowców na amerykańskim rynku wojskowym. Szlak został przetarty przez Airbusa (w zasadzie pierwszym takim przypadkiem był zakup 102 francuskich śmigłowców Aérospatiale SA.366 Dauphin 2, które jako HH-65 Dolphin weszły w 1985 r. do służby w US Coast Guard), który w ramach programu Light Utility Helicopter dostarczył od 2007 r. ponad 300 wielozadaniowych maszyn UH-72A Lakota, czyli H145. Jednocześnie jest to pierwszy w ostatnim półwieczu przypadek, gdy zupełnie nowy typ wiropłata jest wdrażany do eksploatacji najpierw w US Air Force – wcześniej ten rodzaj amerykańskich sił zbrojnych kupował specjalistyczne wersje śmigłowców eksploatowanych już wcześniej przez US Army czy US Navy.
Jak wspomniano, zwycięstwo Boeinga i Leonardo zostało ogłoszone 24 września 2018 r. Wówczas wybrano nie tylko finalistę, ale zawarto też wstępny kontrakt o wartości 375,55 mln USD, obejmujący dostawę czterech pierwszych maszyn, integrację wyposażenia specjalistycznego i pakiet logistyczny. W opcji umowy jest zakup 80 kolejnych. Całość ma pochłonąć ok. 2,4 mld USD, a dostawy zostać zrealizowane do września 2031 r. Program ma także „polski ślad”, bowiem struktury płatowców są dostarczane do amerykańskiej montowni Leonardo Helicopters w Filadelfii w stanie Pensylwania z Europy, m.in. z należącej do Leonardo Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego „PZL-Świdnik” S.A., a później gotowe MH-139A trafiają do zakładów Boeinga w Ridley Park, koło Filadelfii, gdzie montowane jest wyposażenie wojskowe.
Pierwsze cztery maszyny dotrą na Florydę do końca lutego tego roku, gdzie wejdą w skład, sformowanego 18 grudnia 2019 r., 7. klucza 413. Eskadry Doświadczalnej USAF, jedynej jednostki
doświadczalnej specjalizującej się w testach nowych typów śmigłowców amerykańskiego lotnictwa wojskowego. Zadaniem jej personelu będzie przeprowadzenie cyklu prób, oceny i wypracowania procedur eksploatacji MH-139A. Później maszyny trafią do bazy lotniczej Malmstrom w stanie Montana w celu kontynuacji testów, tym razem operacyjnych. Jest to jedno z docelowych miejsc stacjonowania śmigłowców, gdyż są tam podziemne wyrzutnie pocisków balistycznych LGM-30G Minuteman III.
Szybka realizacja pierwszej fazy programu to spory sukces Boeinga i Leonardo, który może otworzyć drogę do wcześniejszego uruchomienia opcji kontraktowej i przejścia do produkcji seryjnej. Z całą pewnością wpływ na to ma duża popularność AW139 w swym segmencie rynku śmigłowców – we wrześniu 2019 r. Leonardo Helicopters dostarczyła tysięczny egzemplarz seryjny (od 2004 r.), a globalna flota tych maszyn wylatała ponad 2,5 mln godzin, w wypadkach utracono 16 sztuk, a dalszych dziewięć odniosło poważne uszkodzenia (brak informacji o ich wyremontowaniu). Dotychczas śmigłowce tego typu zostały zakupione przez ponad 280 użytkowników z 70 państw. W wielu przypadkach, podobnie jak w Air Force Global Strike Command, zastępuje wiropłaty rodziny Bell 205/UH-1 Iroquois. Pomimo pokaźnej liczby dostarczonych egzemplarzy, AW139 nie zdobył większego uznania w siłach zbrojnych i USAF z 84 MH-139A Grey Wolf będą ich największym wojskowym operatorem na świecie. Większość z ok. 20 państw, które kupiły AW139 dla swych sił zbrojnych ograniczyło się bowiem do niewielkich partii tych maszyn. Wśród nich wyróżnia się Aeronautica Militare, gdzie 13 HH-139A pełni zadania CSAR/SAR, uzupełniając większe HH-101A Caesar (poza nimi parę maszyn VH-139A do transportu VIP-ów i dwa UH-139 do szkolenia).
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu