Baza Luni ma stosunkowo krótką historię, jako że jej budowa została zrealizowana w latach 60. XX wieku, obok istniejącego już lotniska. Baza uzyskała gotowość do działania 1 listopada 1969 r., kiedy to sformowano tu 5° Gruppo Elicoterri (5. Dywizjon Śmigłowców) wyposażony w wiropłaty Agusta-Bell AB-47J. W maju 1971 r. został tu też przebazowany z Catania-Fontanarossa na Sycylii dywizjon 1° Gruppo Elicoterri, wyposażony w wiropłaty Sikorsky SH-34. Od tego czasu obie jednostki śmigłowcowe prowadzą z Maristaeli Luni swoje działania operacyjne i logistyczne.
Część infrastruktury bazy stanowią dwa bardzo ważne komponenty, które prowadzą szkolenie zarówno personelu latającego, jak i obsługowego. Załogi mają możliwość korzystania z symulatora śmigłowca Agusta- -Westland EH-101. Symulatory Full Mission Flight Simulator (FMFS) oraz Rear Crew Trainer (RCT) dostarczone w 2011 r. zapewniają kompleksowe szkolenie załóg śmigłowców tego typu wszystkich wersji, pozwalając uczniom-pilotom oraz już wyszkolonym lotnikom na zdobywanie bądź doskonalenie swoich umiejętności. Pozwalają one także na przećwiczenie szczególnych przypadków w locie, szkolenie w lotach z wykorzystaniem gogli nocnego widzenia, lądowania na pokładach okrętów oraz szkolenie w działaniach taktycznych.
Symulator RCT to stanowisko szkoleniowe operatorów systemów zadaniowych zabudowanych na śmigłowcu EH-101 w odmianie do zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych, na którym podtrzymują i doskonalą swoje umiejętności także już wyszkolone załogi. Oba symulatory mogą być używane oddzielnie, albo mogą być połączone, zapewniając jednoczesne szkolenie całej załogi, zarówno pilotów, jak i operatorów systemów zadaniowych. W przeciwieństwie do załóg EH-101, załogi śmigłowców NH Industries SH-90 w bazie Luni nie mają tu swojego symulatora i na szkolenia muszą wyjeżdżać do ośrodka symulatorowego konsorcjum NH Industries.
Baza Luni jest także wyposażona w tzw. helo-dunker. Budynek ten, mieszczący centrum szkolenia w przetrwaniu STC (Survival Training Centre) ma w środku duży basen pływacki oraz makietę kabiny śmigłowca, właśnie ów „helo-dunker”, która jest wykorzystywana do szkolenia w wydostawaniu się ze śmigłowca, który wpadnie do wody. Makieta kadłuba zawierająca kabinę pilotów i kabinę operatorów systemów zadaniowych jest opuszczana na dużych stalowych dźwigarach i może być zanurzona w basenie, a następnie odwrócona w różne pozycje. Na niej właśnie załogi szkolą się w wydostawaniu się ze śmigłowca po wpadnięciu do wody, także w pozycji odwróconej.
Kmdr por. Rambelli kierujący Survival Training Centre wyjaśnia: Raz do roku piloci i inni członkowie załóg muszą przejść kurs z przetrwania po wypadku na morzu, aby zachować swoje umiejętności. Dwudniowy kurs obejmuje szkolenie teoretyczne oraz część „mokrą”, kiedy lotnicy muszą się nieźle namęczyć, by wyjść z tego obronną ręką. W tej części trudności są stopniowane. Co roku szkolimy 450-500 pilotów i członków załóg w przetrwaniu i mamy w tym dwudziestoletnie doświadczenie.
Początkowe szkolenie trwa cztery dni dla załóg sił morskich i trzy dni dla załóg sił powietrznych. Kmdr por. Rambelli wyjaśnia: Dzieje się tak, ponieważ załogi sił powietrznych nie używają masek tlenowych, nie są w tym szkolone ze względu na nisko wykonywane loty. Poza tym szkolimy nie tylko załogi wojskowe. Mamy szeroką rzeszę klientów, uczymy przetrwania też załogi Policji, Karabinierów, Straży Wybrzeża, a także załogi firmy Leonardo. Przez te lata szkoliliśmy też załogi z innych państw. Przez wiele lat w naszym ośrodku szkoliły się załogi z Sił Morskich Grecji, a 4 lutego 2019 r. zaczęliśmy szkolenie załóg z Sił Morskich Kataru, ponieważ kraj ten właśnie zakupił śmigłowce NH-90. Program szkoleniowy dla nich został zakontraktowany na kilka lat.
Włosi używają urządzenia szkoleniowego do treningu z przetrwania Modular Egress Training Simulator (METS) Model 40 wyprodukowanego przez kanadyjską firmę Survival Systems Limited. Jest to bardzo nowoczesny system i daje wiele możliwości szkoleniowych, o czym tak mówi kmdr por. Rambelli: Wprowadziliśmy do użycia ten nowy symulator we wrześniu 2018 r. i daje on nam możliwość szkolenia w wielu scenariuszach. Możemy na przykład szkolić w basenie z użyciem wciągarki śmigłowcowej, coś czego nie mogliśmy robić w przeszłości. Dobrą stroną tego nowego systemu jest to, że możemy wykorzystywać na nim osiem wymiennych wyjść awaryjnych. Możemy więc rekonfigurować symulator, tak by odpowiadał wyjściom awaryjnym śmigłowca EH-101, NH-90 czy AW-139, a to wszystko na jednym urządzeniu.
Głównym zadaniem bazy Luni jest zapewnienie wsparcia logistycznego oraz prowadzenie szkolenia standaryzującego załóg z dwóch dywizjonów śmigłowcowych. Dodatkowo baza zabezpiecza działania śmigłowców zaokrętowanych na jednostkach pływających Sił Morskich Włoch oraz tych wykonujących zadania na odległych teatrach działań operacyjnych. Głównym zadaniem obu dywizjonów śmigłowcowych jest utrzymanie gotowości bojowej załóg latających i personelu naziemnego oraz sprzętu do zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych. Jednostki te wspierają też działania pułku piechoty morskiej, 1º Reggimento „San Marco”, jednostki desantowej włoskich sił morskich.
Siły Morskie Włoch dysponują łącznie 18 śmigłowcami EH-101 w trzech różnych wersjach. Sześć z nich występuje w konfiguracji ZOP/ZOW (zwalczania okrętów podwodnych/zwalczania okrętów nawodnych), które są we Włoszech oznaczone SH-101A. Cztery kolejne są śmigłowcami dozoru radiolokacyjnego przestrzeni powietrznej i powierzchni morza, znanymi jako EH-101A. I wreszcie osiem ostatnich to śmigłowce transportowe do wsparcia działań desantowych, są one oznaczone UH-101A.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu