W pierwszej kolejności 22 października przetestowano dwustopniową rakietę Amelia 2. Rakieta ta jest poddźwiękową konstrukcją służącą do testowania podstawowych systemów, takich, jak system oddzielania stopni. Test przebiegł pomyślnie, rakietę odnaleziono w dobrym stanie. Części rakiety wraz z zebranymi w trakcie lotu danymi telemetrycznymi posłużą do analizy przebiegu lotu.
Znacznie większej wagi próby studenci zaplanowali na 29 października. Tego dnia miały odbyć się loty naddźwiękowej rakiety H1 oraz nowej konstrukcji – TuCAN, będącej nosicielem pojemników badawczych, tzw. CanSat. Test H1 po poprawieniu konstrukcji, w tym aerodynamiki stateczników, miał być kolejną próbą po przeprowadzonej w październiku 2014 r., podczas której ze względu na zachmurzenie i utratę łączności z rakietą nie udało jej się odnaleźć. Rakieta H1 jest konstrukcją do testowania osiągów. Oba jej człony mają spadochronowy system odzysku.
TuCAN, należący do klasy rakiet CanSat Launcher – służy do wynoszenia w dolne warstwy atmosfery ośmiu niewielkich pojemników badawczych o pojemności 0,33 l, które po wyrzuceniu z korpusu rakiety powracają na ziemię na własnych spadochronach. W budowie rakiety TuCAN wspierała finansowo studentów amerykańska firma Raytheon, która w czerwcu 2015 r. przyznała grant w wysokości 50 tys. dolarów. Dzięki temu prace nad najbardziej zaawansowanym do tej pory projektem, prowadzone od 2013 r., zdecydowanie przyspieszyły – na początku 2016 r. był już gotowy szczegółowy projekt rakiety TuCAN oraz analizy w zakresie wytrzymałości i wymiany ciepła.
Polowe stanowisko startowe – zarówno wyrzutnia, jak i baza – było już w pełni rozwinięte o godzinie 11:00. Niesprzyjająca pogoda – silny wiatr, duże zachmurzenie oraz przelotne, ale intensywne opadów deszczu – wraz z typowymi dla pierwszych lotów trudnościami technicznymi – opóźniły start pierwszej zaplanowanej do lotu rakiety TuCAN. Po długim oczekiwaniu na sprzyjające warunki, TuCAN wystartował o godzinie 15:02, wynosząc atrapy CanSat-ów. Pierwsza faza lotu przebiegła bez zakłóceń – silnik na paliwo stałe uruchomił się bez zwłoki, rozwijając w czasie 5,5 s progresywnie ciąg od 1500 do 3000 N. Mimo niewielkich wartości przeciążenia ograniczonych ze względu na awionikę i przyszłe CanSat-y – maksymalnie g+10 – rakieta rozwinęła w końcowej fazie lotu silnikowego prędkość około 1400 km/h (Ma=1,15). Rakieta przekazywała dane telemetryczne oraz obraz z kilku kamer, których zadaniem było zarejestrowanie działania głównych systemów.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu