14 października Inspektorat Uzbrojenia zakończył przyjmowanie zgłoszeń podmiotów zainteresowanych dostarczeniem Polsce samolotów do przewozu ważnych osobistości w kategoriach „mała” oraz „średnia”. Upublicznienie obu list, od razu, zaskakuje.

W przypadku odrzutowych samolotów dyspozycyjnych Inspektorat Uzbrojenia otrzymał dwie oferty, które dostarczyły Dassault Aviation (Falcon 7X) oraz Gulfstream Aerospace Corporation (Gulfstream G550). W obu przypadkach maszyny mają być skonfigurowane do przewozu 16 osób. Co ciekawe, swoich ofert nie złożyli, teoretycznie, dwaj inni „żelaźni” kandydaci – brazylijski Embraer oraz kanadyjski Bombardier. Francuski oferent deklaruje dostawę samolotów w okresie kwiecień-sierpień 2018 roku, a wartość oferty opiewa na 453,4 mln złotych netto. Amerykański producent może dostarczyć oba samoloty do sierpnia 2017 roku, a wartość oferty opiewa na 440,5 mln złotych netto. Co ważne, Inspektorat Uzbrojenia założył przeznaczyć na ich zakup kwotę 430 mln złotych brutto. Według planów, wybór oferenta oraz podpisanie umowy może nastąpić jeszcze w bieżącym roku. Koncepcja budowy floty samolotów VIP zakłada pozyskanie dwóch maszyn tej klasy, które mają być wykorzystywane (przede wszystkim) na trasach krajowych i europejskich – nie wykluczono oczywiście lotów międzykontynentalnych, do których obie konstrukcje są doskonale przystosowane.

W przypadku samolotów kategorii średniej Inspektorat Uzbrojenia otrzymał cztery wnioski o dopuszczenie do udziału w powyższym postępowaniu. Są to: amerykański koncern Boeing, polska firma Megmar Logistics & Consulting Sp. z o.o., niemiecko-czeskie konsorcjum Glomex MS s.r.o. z Lufthansa Technik AG oraz słowacko-polskie konsorcjum Aerospace International Group s.r.o. z ASSA-Poland Zdzisław Kondrat. Według komunikatu, komisja przetargowa dokona analizy przesłanej dokumentacji, a po przeprowadzonych negocjacjach dokona wyboru wykonawców, którzy będą mogli złożyć oferty ostateczne. Według planów zawarcie umowy ma nastąpić w pierwszym kwartale 2017 roku. Flota średnich samolotów ma składać się z trzech maszyn, jednej używanej (dostawa w 2017 roku) oraz dwóch fabrycznie nowych – te ostatnie mają otrzymać rozbudowany układ łączności oraz samoobrony. Co, od razu, rzuca się w oczy to brak bezpośredniej oferty ze strony koncernu Airbus, który uznawany był za jednego z dwóch „żelaznych” kandydatów do walki o to zamówienie.