11 listopada 1918 r. podpisano zawieszenie broni pomiędzy Ententą a Niemcami. Dzień ten uchodzi za koniec Wielkiej Wojny, jednak formalnie nastąpił on – jak każdy koniec wojny – po podpisaniu traktatów pokojowych. Tym najważniejszym – z Niemcami – był traktat wersalski z 28 czerwca 1919 r. W kolejnych latach podpisano również traktaty pokojowe z Austrią, Węgrami, Bułgarią i Turcją. Ich postanowienia wykuwały się w trakcie licznych konfliktów zbrojnych – z reguły o niewielkiej skali.
Wiele spraw nie zostało rozwiązanych traktatami pokojowymi. Najważniejszym z problemów była przyszłość Rosji, w której trwała wojna domowa. Ostatecznie w 1921 r. „czerwoni” odnieśli sukces nad „białymi” i opanowali niemal całe terytorium dawnego Imperium Rosyjskiego. Wyjątkami były trzy państwa bałtyckie: Litwa, Łotwa i Estonia oraz Polska (Finlandia, której monarchą był car rosyjski, nie należała do Rosji). Wojna polsko-rosyjska toczona w latach 1919–1921 była największym konfliktem zbrojnym w Europie lat 20. Miała również olbrzymie znacznie międzynarodowe.
Pokój ryski przetrwał jednak niespełna dwadzieścia lat. Skutki niektórych innych wojen – być może nie tak istotne dla świata jak powstrzymanie komunizmu – przetrwały aż do dziś. W początkach lat 20. zdefiniowana została nowoczesna Turcja, wytyczono granice na Kaukazie i w Azji Środkowej. Inne wojny – przede wszystkim długoletnia i krwawa wojna w Chinach – były z kolei preludium do wydarzeń o większej wadze, które nastąpiły w kolejnych dziesięcioleciach.
Imperium Osmańskie – od czasów bitwy pod Wiedniem w 1683 r. uchodzące za „chorego człowieka Europy” – było państwem uniwersalnym, ojczyzną wszystkich narodów, których władcą był sułtan. Dynastia panująca była turecka, językiem urzędowym i alfabetem był arabski, poezję tworzono w perskim, a największe znaczenie gospodarcze mieli Grecy. Oni też stanowili znaczną część mieszkańców stołecznego Konstantynopola, noszącego nazwę Stambuł dopiero od 1930 r. „Turecka” nazwa Stambuł (Istanbul) jest zresztą pochodzenia greckiego, a samo miasto było w XIX wieku powszechnie uznawane za stolicę Greków i siedzibę patriarchy.
Powstanie w XIX wieku Królestwa Greckiego sprawiło, że lojalność greckich poddanych sułtana została podważona. Rzecz nawet nie w tym, że pragnęli oni stać się obywatelami Królestwa Grecji – bo dla greckich mieszkańców Trapezuntu, Jerozolimy i Stambułu było to państwo sztuczne. (Jeszcze w początkach XX wieku w Królestwie Grecji mieszkało niespełna 2 miliony Greków, a w Imperium Osmańskim – ponad 7 milionów.) Rzecz w tym, że administracja sułtańska stawała się coraz bardziej podejrzliwa i coraz mniej życzliwa Grekom. Imperium Osmańskie przestawało być państwem uniwersalnym.
W 1908 r. w Konstantynopolu wybuchła rewolucja, która zdetronizowała sułtana Abdülhamida II. Imperium Osmańskie stało się obiektem ataków sąsiadów: Austro-Węgier, Włoch, Serbii, Bułgarii, Czarnogóry, Grecji. Największym beneficjentem wojen bałkańskich była Grecja, która podwoiła swoje terytorium, jednak nadal poza jej granicami żyło blisko 2 miliony Greków. W czasie Wielkiej Wojny Imperium Osmańskie stało się obiektem agresji również ze strony Rosji, Francji i Wielkiej Brytanii. 30 października 1918 r. rząd sułtański zmuszono do podpisania rozejmu w Mudros, który oddawał państwom Ententy faktyczną władzę nad państwem. Rozejm ten został zaakceptowany przez osmański parlament w Konstantynopolu, ale sprzeciwili mu się młodzi oficerowie armii zebrani w Ankarze, mieście leżącym głęboko w górach Anatolii.
Wyprzedzając nieco wydarzenia, warto wspomnieć, że w sierpniu 1920 r. w Sèvres pod Paryżem sułtański rząd Imperium Osmańskiego został zmuszony do przyjęcia traktatu pokojowego, który oddawał prowincje arabskie Francuzom, Brytyjczykom i Włochom, prowincje kaukaskie – Armenii, a prowincje europejskie – Grekom. Traktat pokojowy został ratyfikowany przez osmański parlament w Konstantynopolu, ale odrzucony przez zgromadzenie oficerów w Ankarze. Pod przewodnictwem generała Mustafa Kemala – zwanego później Atatürkiem – proklamowano tam powstanie Republiki Tureckiej. W ten sposób uniwersalne państwo sułtana stało się narodowym państwem Turków.
Na przełomie 1918 i 1919 r. nie istniała jeszcze Republika Turecka, a Imperium Osmańskie znajdowało się w ostatniej fazie upadku. Mocarstwa Ententy brały to, co chciały, nie patrząc nawet na zapisy rozejmu z Mudros. Do podziału łupów zgłaszało się coraz więcej chętnych, z których największe znaczenie mieli Włosi. Okupowali oni Dodekanez – archipelag na Morzu Egejskim, a teraz zamierzali zająć egejskie wybrzeże Azji Mniejszej. Jednak na egejskie wybrzeże Azji Mniejszej apetyt mieli również Grecy. Obie strony konfliktu miały mocne argumenty. Większość mieszkańców wybrzeży Azji Mniejszej było Grekami. Włosi z kolei twierdzili, że Grecy zachowywali neutralność w czasie Wielkiej Wojny, nie mają więc prawa do łupów.
Chociaż Grecja zachowywała neutralność w czasie Wielkiej Wojny, to jednak państwa Ententy bardzo starały się, żeby dołączyła ona do wojny po ich stronie. Obiecały jej – między innymi – korzyści terytorialne kosztem Turcji. Ententa odniosła częściowy sukces – w Salonikach powstał rozłamowy rząd pod przewodnictwem premiera Elefteriosa Wenizelosa, który zmusił króla Grecji Konstantyna I do abdykacji i współpracował z okupującymi kraj Brytyjczykami i Francuzami. W 1919 r. Wenizelos postanowił zdyskontować obietnice Ententy i sięgnąć po łupy.
15 maja 1919 r. grecka 1. Dywizja Piechoty wylądowała w największym mieście nad Morzem Egejskim, zwanym przez Greków Smyrną, a przez Turków Izmirem. Konwój trzynastu statków eskortowany był przez cztery niszczyciele greckie i cztery brytyjskie. Okupacja Izmiru była zgodna z traktatem rozejmowym z Mudros, który umożliwiał tymczasową okupację strategicznych rejonów przez siły sprzymierzone.
Historycy – w zależności od sympatii politycznych – różnią się w ocenie, kto stanowił większość mieszkańców Izmiru: Turcy czy Grecy. Turecka załoga miasta podporządkowała się decyzjom państw sprzymierzonych i nie stawiała oporu greckim wojskom okupacyjnym. Miejscowa ludność grecka przyjęła je z entuzjazmem, ludność turecka zaś ze spokojem i zaciekawieniem. Emocje narodowe nie były jeszcze wśród niej żywe. Greccy żołnierze zaczęli jednak plądrować tureckie sklepy i domy, gwałcili i mordowali, czemu przyglądali się biernie obecni na miejscu brytyjscy marynarze. Zginęło kilkuset Turków.
W kolejnych tygodniach Grecy – z akceptacją Brytyjczyków i Francuzów – zaczęli posuwać się w głąb lądu. Turcy nie stawiali oporu. Dopiero po sześciu tygodniach – na przełomie czerwca i lipca 1919 r. – doszło do pierwszych walk o miasto Aydın (wówczas po grecku Tralles), mające 20 000 mieszkańców i leżące niemal 100 km od Izmiru. Turecka samoobrona ostrzelała wchodzące do miasta wojska greckie, a później uległa ich przewadze. Grecy spalili turecką dzielnicę, a następnie wycofali się z miasta, ewakuując część swoich pobratymców. Nocą do miasta wrócili Turcy i spalili grecką dzielnicę. Po kilku dniach Grecy wrócili z większymi siłami i zajęli ruiny miasta. Francuscy oficerowie zbadali liczbę ofiar: naliczyli 1500-2000 zabitych Greków i 1200-1500 zabitych Turków.
Okupacja Izmiru i obrona miasta Aydın wzbudziła patriotyczne uczucia w całej Turcji. Rząd sułtański w okupowanym przez Brytyjczyków i Francuzów Konstantynopolu nie był w stanie skutecznie zaprotestować i stracił resztki sympatii społeczeństwa. Przysporzyło to natomiast zwolenników rządowi w Ankarze, który także nie miał sił, żeby zareagować, ale głośno wyrażał swoje niezadowolenie. Tymczasem Grecy opanowali znaczną część zachodniej Azji Mniejszej – ich przyczółek miał szerokość ponad 200 km i głębokość 100. Administracja grecka rządziła tym krajem tak, jakby miał się stać częścią Grecji: inwestowano w infrastrukturę, otwierano szkoły, zorganizowano nawet uniwersytet. Jednocześnie dyplomacja grecka prowadziła rozmowy z państwami Ententy, aby ta tymczasowa strefa okupacyjna pozostała na zawsze pod władzą Aten.
10 sierpnia 1920 r. w Sèvres narzucono Turcji traktat pokojowy, w którym – oprócz innych cesji terytorialnych – przyznawano Grecji niemal wszystkie europejskie ziemie Turcji z wyjątkiem samego miasta Konstantynopol. Uregulowano również problem Izmiru. Grecy dostali nieco mniej, niż się spodziewali: musieli zwrócić część ziem Turkom (i Włochom), a Izmir i okolice miały być rządzone przez lokalny parlament. Dopiero po pięciu latach społeczeństwo tego regionu miało zadecydować, czy chce przyłączyć się do Królestwa Grecji. Oczywiście nikt nie miał wątpliwości, jaki będzie wynik głosowania po pięciu latach greckich rządów.
Pokój z Sèvres nie wszedł jednak w życie, przede wszystkim ze względu na opór oficerów i polityków zebranych przez Mustafę Kemala w Ankarze. Spodziewano się tego, więc jeszcze 22 lipca Brytyjczycy i Grecy rozpoczęli wspólną akcję zbrojną – wzięły w niej udział również siły osmańskie lojalne sułtanowi – mającą zneutralizować zwolenników władzy Mustafy Kemala w Ankarze. W wyniku zakrojonej na dużą skalę ofensywy – wzięło w niej udział ponad 100 000 żołnierzy greckich, 30 000 brytyjskich i kilka tysięcy osmańskich, lojalnych sułtanowi – niemal cała zachodnia Turcja na głębokość 200 km znalazła się pod okupacją grecką. Opór kilkunastu tysięcy żołnierzy tureckich wiernych Mustafie Kemalowi był niewielki, ale wyraźny – po raz pierwszy od 1918 r.
Tymczasem w Atenach zmarł młody, 27-letni król Aleksander. Podczas zabawy ze zwierzątkami domowymi ugryzła go małpka, w ranę wdała się gangrena i przez 25 dni żaden z lekarzy nie zdecydował się na amputację. Śmierć króla oznaczała przyśpieszone wybory, które premier Wenizelos sromotnie przegrał. Wygrali rojaliści niechętni współpracy z Ententą, na tron wrócił stary król Konstantyn I, a były premier Wenizelos wyjechał do Paryża. Nowy rojalistyczny rząd nie wyrzekł się jednak zdobyczy w Azji Mniejszej i kontynuował wojnę w Turcji. Rojaliści rozpoczęli eliminację swoich przeciwników z armii i rządu, co negatywnie wpłynęło na zdolności bojowe wojska oraz współpracę z Francuzami i Brytyjczykami. Chaos polityczny i organizacyjny stał się jedną z przyczyn porażki jesiennej ofensywy greckiej w Anatolii – Turcy Mustafy Kemala nie podjęli walki i przeprowadzili sprawny odwrót, a Grecy nie potrafili im w tym przeszkodzić.
Nadszedł rok 1921, a wraz z nim pierwszy duży sukces armii tureckiej. Grecka Dywizja Egejska idąca od Morza Marmara na południowy wschód napotkała opór turecki pod miasteczkiem İnönü. Po raz pierwszy doszło do starcia regularnej armii greckiej z regularnymi oddziałami sformowanymi przez rząd w Ankarze. Po kilkudniowych walkach toczonych od 6 do 11 stycznia Grecy musieli zaprzestać dalszego marszu. Zaangażowane siły nie były duże, walki nie były więc intensywne – straty obu stron nie przekroczyły setki poległych – ale polityczne znaczenie bitwy było olbrzymie. Udowodniła bowiem, że rząd w Ankarze dysponuje istotną siłą i ma znaczenie większe niż sułtański rząd w Konstantynopolu. Z tej przyczyny wielostronne rozmowy o ratyfikacji pokoju z Sèvres – znane jako konferencja londyńska – nie przyniosły rozwiązania. Co więcej, 16 marca podpisano w Moskwie pokój pomiędzy Rosją bolszewicką i Turcją Mustafy Kemala, co jeszcze wyraźniej pokazało, że ustalenia z Sèvres nie odpowiadają faktycznej sytuacji w Turcji.
W końcu marca 1921 r. doszło do drugiej bitwy pod İnönü. Obie strony zaangażowały większe siły – po korpusie armijnym – a i straty były dziesięciokrotnie wyższe. Turcy zostali co prawda wyparci ze swoich pozycji obronnych, ale zgromadzili dwa razy większe siły od greckich. Po kilku dniach odzyskali utracony teren i zmusili przeciwnika do odwrotu. I chociaż nie wykorzystali szansy na zniszczenie Greckiej armii, to bitwa ta uznawana jest za punkt przełomowy wojny: dowodzący Turkami İsmet Pasza przybrał później nazwisko İnönü i był prezydentem Republiki Tureckiej w okresie II wojny światowej.
Druga bitwa pod İnönü sprawiła, że także mocarstwa Ententy zaczęły inaczej postrzegać rząd w Ankarze. Francja, Wielka Brytania i Włochy rozpoczęły negocjacje z Mustafą Kemalem. Grecy musieli rozstrzygnąć wojnę zanim te negocjacje przybiorą formę nowego traktatu pokojowego. 27 czerwca 1921 r. rozpoczęli wielką ofensywę, w której brała udział niemal cała grecka armia polowa: 11 dywizji piechoty i brygada kawalerii, ponad 100 000 żołnierzy. Ruszyli na Ankarę z dwóch stron – od Morza Marmara i od Morza Egejskiego. Grecy liczyli, że dojdzie do walnej bitwy, w której rozbiją armię turecką i będą mogli podyktować warunki pokoju Ankarze.
Do bitwy – znanej pod wieloma nazwami, w Polsce jako bitwa pod Eskişehir –faktycznie doszło i Grekom udało się nawet ją wygrać. 10 lipca wojska tureckie rozpoczęły odwrót, który miejscami przypominał paniczną ucieczkę. Grecy jednak nie wykorzystali zwycięstwa i nie podjęli pościgu. Liczyli, że porażka zmusi Turków do negocjacji. Turcy zdołali jednak uporządkować armię i zajęli pozycje obronne 140 km od Eskişehir, nad rzeką Sakrya. İsmet Pasza za decyzję o tak dalekim odwrocie zapłacił stanowiskiem naczelnego wodza frontu zachodniego. Zastąpił go Fevzi Çakmak, późniejszy marszałek i szef tureckiego sztabu generalnego w okresie II wojny światowej. Centralny punkt nowej pozycji obronnej Turków – miasto Polatlı, znane w starożytności jako Gordon – znajdował się prawie 500 km od Izmiru nad Morzem Egejskim i 80 km od Ankary.
Grecy nie doczekali się ani propozycji pokojowych, ani tureckiego kontrataku. Generałowie greccy nie byli chętni do szturmowania umocnionych pozycji obronnych, jednak nalegali na to politycy, żądni sukcesu. Ostateczną decyzję – na korzyść cywilnych polityków – podjął król Konstantyn I. Grecy wyruszyli w stronę Ankary i 23 sierpnia 1921 r. rozpoczęli bitwę nad Sakryą.
Swoją skalą przypominała wcześniejszą o rok bitwę warszawską. Grecy sprowadzili armię liczącą 120 000 żołnierzy, a Turcy – 96 000 żołnierzy. Inny był jednak charakter walk, przypominający zmagania spod Verdun. Przewagę na polu walki mieli Grecy – w pewnym momencie od Ankary dzieliło ich tylko 40 km. Nie udało im się jednak zdobyć tureckiej stolicy: odległość od nadmorskich baz była bardzo duża, a system transportowy niewydolny. Po trzech tygodniach walk – w połowie września – bitwa zamarła. Chociaż Turcy ponieśli większe straty – 3700 poległych i 8000 zaginionych (najprawdopodobniej również zabitych) wobec 4000 poległych Greków – to jednak wygrali bitwę nad Sakryą.
Na froncie zapanował względny spokój, który trwał blisko rok. W tym czasie prości Grecy napawali się sukcesem, a greccy politycy z zaniepokojeniem patrzyli na rozwój sytuacji. W początkach 1922 r. Brytyjczycy, Francuzi i Włosi rozumieli już, że ustalenia z Sèvres nie zostaną wprowadzone w życie. Na kolejnej konferencji w Londynie zaproponowali Turkom znaczne ustępstwa. Te jednak nie satysfakcjonowały Ankary, ponieważ Izmir i Tracja miały pozostać greckie. Turcy zdecydowali się na kontynuowanie wojny. Otrzymali też pomoc materiałową i finansową z Rosji bolszewickiej, co pozwoliło im na wzmocnienie armii. Za to państwa Ententy zaprzestały udzielać pomocy materiałowej i finansowej Grecji.
26 sierpnia 1922 r. Turcy rozpoczęli wielką ofensywę, rozbijając greckie pozycje pod Dumlupınar, w połowie drogi pomiędzy Ankarą a Izmirem. 30 września – tego dnia świętuje się w Turcji „Dzień Zwycięstwa” – Grecy rozpoczęli odwrót, porzucając większość ciężkiego sprzętu. 9 września Turcy osiągnęli wybrzeże Morza Egejskiego, oddalone od pozycji wyjściowych o 300 km. Weszli do Izmiru, opuszczonego dzień wcześniej przez armię grecką. Porządku w mieście pilnowali marynarze z okrętów brytyjskich, francuskich, włoskich i amerykańskich stacjonujących w porcie.
13 września wybuchła seria pożarów, które przez cztery dni pustoszyły miasto. „Wielki pożar Izmiru”, jak go nazywają Turcy, albo „Katastrofa Smyrny”, jak określają te wydarzenia Grecy, jest wydarzeniem tajemniczym. Nie wiadomo, która strona podłożyła ogień. Wiele wskazuje na winę Turków, którzy chcieli zemścić się na Grekach. Niektóre źródła jednak twierdzą, że podpalaczami byli Grecy, prowadzący politykę spalonej ziemi. Faktycznie – podpalanie tureckich miast było w latach 1919-1922 zwyczajem greckim, Turcy takiej taktyki nie stosowali. Część źródeł wskazuje jako winnych ormiańskich mieszkańców miasta, chcących zemścić się na Turkach za wcześniejszą o kilka lat masakrę ich pobratymców na wschodzie. Nieznana jest również liczba ofiar: szacuje się ją od 2000 do ponad 125 000, przede wszystkim Greków i Ormian.
Wojsko greckie i marynarka grecka nie udzieliły pomocy mieszkańcom Izmiru, w Atenach bowiem rozpoczynała się właśnie rewolucja. Król Konstantyn I został obalony i zmuszony do emigracji przez weteranów wojny greckiej, którzy uznali, że ponosi on winę za klęskę. Miał szczęście, jego bowiem trzej premierzy, dwaj ministrowie i głównodowodzący armią grecką w Anatolii generał Georgios Chadzianestis zostali już w listopadzie skazani na śmierć i rozstrzelani.
Tuż po wyzwoleniu Izmiru Turcy ogłosili, że ich kolejnym celem będzie odzyskanie Konstantynopola i Dardaneli, ogłoszonych przez Ententę strefą neutralną. Ententa była już w tym czasie podzielona, i chociaż Brytyjczycy wystąpili z inicjatywą wspólnej interwencji w Turcji, to nie znaleźli chętnych. Sprzeciwiła się nawet Kanada – było to pierwsze wystąpienie dominium brytyjskiego przeciwko decyzji Londynu. 23 września 1922 r. Brytyjczycy rozkazali Grekom wycofać się ze wschodniej Tracji i wkrótce podpisali zawieszenie broni z Turkami.
24 lipca 1923 r. państwa toczące wojnę z Turcją – Wielka Brytania, Francja, Włochy, Grecja i Rumunia a nawet Japonia – podpisały traktat pokojowy w Lozannie. Już sam wybór neutralnej Szwajcarii na rozmowy pokojowe był symptomatyczny, a decyzje były zgodne z tureckimi oczekiwaniami. Co prawda stracono posiadłości arabskie, ale Anatolia, i Tracja pozostały tureckie.
Jednym z punktów umowy pokojowej była wzajemna przymusowa wymiana ludności. Grecja wykorzystała ją, aby pozbyć się z kraju nie tylko Turków – mieszkający we Wschodniej Tracji nie musieli opuszczać swoich domów – ale również mniejszości nie wyznających prawosławia: Albańczyków, Cyganów, Słowian i Rumunów. Grecję opuściło około 800 000 ludzi, a Turcję – około 1 500 000 ludzi. Turcja także pozbyła się nie tylko Greków – mieszkający w Konstantynopolu nie musieli opuszczać swoich domów – ale również mniejszości nie wyznające islamu, przede wszystkim Ormian i Lewantyńczyków. Lewantyńczykami określano chrześcijańskich potomków krzyżowców.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu