5 maja media holenderskie poinformowały, że w zakładach koncernu Leonardo w Yeovil przeprowadzono oblot techniczny śmigłowca AW101 duńskich sił powietrznych o numerze taktycznym M-518. Maszyna powraca do służby po ponad 40 miesiącach uziemienia.
Śmigłowiec uległ poważnym uszkodzeniom w czasie awaryjnego lądowania w pobliżu Mazar-i-Sharif 11 października 2014 roku. Na szczęście nikt z załogi oraz pasażerów nie odniósł obrażeń, a sam śmigłowiec kwalifikował się jako strata bezpowrotna. Duńczycy postanowili jednak ewakuować rozbitą maszynę do Europy, gdzie specjaliści producenta mieli ocenić możliwość odbudowy. Ostatecznie proces został przeprowadzony z sukcesem, czego owocem był oblot 2 maja bieżącego roku – prace prowadzono w centrum montażu ostatecznego AW101 w Yeovil.
Duński AW101 był jednym z dwóch śmigłowców tego typu, który odniósł poważne uszkodzenia w czasie działań operacyjnych w Afganistanie. W 2010 roku Brytyjczycy spisali na straty jednego ze swoich Merlinów HC.3, których stopień uszkodzeń (a także późniejszej ewakuacji drogą lotniczą) wykluczył naprawę. Obecnie specjaliści koncernu Leonardo prowadzą prace nad odbudową AW101 należącego do Norwegów, który uległ poważnym uszkodzeniom w listopadzie zeszłego roku.
Dania była państwem, które jako pierwsze (w bieżącym wieku) zdecydowało się na zakup AW101. W 2001 roku ogłoszono chęć zakupu czternastu egzemplarzy, które mają służyć do zadań transportowych i poszukiwawczo-ratowniczych. W kolejnych latach liczba użytkowników eksportowych rozszerzyła się o kolejne państwa, m.in. Algierię, Japonię, Nigerię, Norwegię, Portugalię, Turkmenistan.
(ŁP) | Foto: Ministerstwo Obrony Danii |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Mamy własnych konstruktorów i możemy wybudować w polskich stoczniach łodzie podwodne
Jeśli będziemy się podniecać złomem od sąsiadów to jako państwo nie mamy zdolności obronnej.