Narody bałtyckie łączy jedynie położenie geograficzne. Różnią je wyznania (katolickie lub luterańskie), a także pochodzenie etniczne. Estończycy są narodem ugrofińskim (daleko spokrewnionym z Finami i Węgrami), Litwini są Bałtami (blisko spokrewnionymi ze Słowianami), a naród łotewski powstał w wyniku połączenia się ugrofińskich Liwów z bałtyjskimi Zemgalami, Łatgalami i Kurami. Różna jest też historia tych trzech narodów: największy wpływ na Estonię mieli Szwedzi, Łotwa była państwem z przewagą kultury niemieckiej, a Litwa – polskiej. W gruncie rzeczy trzy narody bałtyckie uformowały się dopiero w XIX wieku, gdy znalazły się w granicach Imperium Rosyjskiego, którego władcy hołdowali zasadzie „dziel i rządź”. Urzędnicy carscy promowali wówczas kulturę chłopską – tzn. estońską, łotewską, żmudzką – po to, żeby osłabić wpływy skandynawskie, niemieckie i polskie. Odnieśli sukces, który ich przerósł: młode narody bałtyckie szybko zwróciły się przeciwko swoim rosyjskim „dobroczyńcom” i opuściły granice imperium. Stało się to jednak dopiero po I wojnie światowej.
Gdy latem 1914 r. rozpoczęła się I wojna światowa, Rosja była w doskonałym położeniu: zarówno dowództwo niemieckie, jak i austro-węgierskie – zmuszone do walki na dwa fronty – nie mogło skierować przeciw armii carskiej dużych sił i środków. Rosjanie zaatakowali Prusy Wschodnie dwiema armiami: jedna z nich została błyskotliwie zniszczona przez Niemców pod Tannenbergiem, a druga – odepchnięta. Jesienią operacje przeniosły się na teren Królestwa Polskiego, gdzie obie strony chaotycznie wymieniały ciosy. Nad Bałtykiem – po dwóch „bitwach na jeziorach mazurskich” – front zamarł na linii dawnej granicy. Decydujące okazały się wydarzenia na południowej flance frontu wschodniego – w Małopolsce i Karpatach. 2 maja 1915 r. państwa centralne rozpoczęły tu działania ofensywne i – po bitwie pod Gorlicami – odniosły wielki sukces.
W tym czasie Niemcy przeprowadzili kilka małych ataków z Prus Wschodnich – miały one uniemożliwić Rosjanom wysłanie posiłków do Małopolski. Dowództwo rosyjskie ogołociło jednak północną flankę frontu wschodniego z wojsk, rzucając je do zatrzymania austro-węgierskiej ofensywy. Nie przyniosło to zadowalającego rezultatu na południu, w dodatku na północy skromne siły niemieckie zadziwiająco łatwo zdobywały kolejne miasta. Sukcesy państw centralnych na obu flankach frontu wschodniego przeraziły Rosjan i skłoniły do ewakuacji wojsk z oskrzydlonego od północy i południa Królestwa Polskiego. Wielka ewakuacja przeprowadzona latem 1915 r. – 5 sierpnia Niemcy wkroczyli do Warszawy – doprowadziła Armię Rosyjską do katastrofy. Utraciła ona blisko półtora miliona żołnierzy, niemal połowę posiadanego sprzętu oraz znaczną część zaplecza przemysłowego. Co prawda jesienią ofensywa państw centralnych została zatrzymana, ale wynikało to raczej z decyzji politycznych Berlina i Wiednia – po zneutralizowaniu armii carskiej zdecydowano się skierować wojska przeciwko Serbom, Włochom i Francuzom – niż z rozpaczliwych rosyjskich kontrataków.
Pod koniec września 1915 r. front wschodni zamarł na linii przypominającej granicę wschodnią II Rzeczypospolitej: od Karpat na południu biegł prosto na północ, do Dyneburga. Tutaj – pozostawiając miasto w rękach rosyjskich – front zakręcał na zachód, idąc wzdłuż Dźwiny do Bałtyku. Nadbałtycka Ryga znajdowała się w rękach Rosjan, z miasta ewakuowano jednak zakłady przemysłowe i znaczną część mieszkańców. Na linii Dźwiny front stał ponad dwa lata. Po niemieckiej stronie pozostawały więc: Królestwo Polskie, gubernia kowieńska oraz gubernia kurlandzka. Niemcy odbudowali instytucje państwowe Królestwa Polskiego, a z guberni kowieńskiej zorganizowali Królestwo Litwy.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu