Czym jest PESCO?
Stała współpraca strukturalna jest mechanizmem przewidzianym w artykułach 42 (6) i 46 Traktatu o Unii Europejskiej oraz protokole nr 10 do Traktatu. Utworzona została mocą Traktatu z Lizbony w celu ustanowienia formalnych ram dla państw członkowskich, które chciałyby wejść we współpracę w obszarze obronności na pogłębionym poziomie. Aby przystąpić do PESCO państwo musi wyrazić taką wolę oraz spełniać tzw. wyższe kryteria zdolności wojskowej określone w protokole. Celem nawiązanej w listopadzie br. współpracy jest wspólne rozwijanie zdolności obronnych i udostępnienie ich w misjach wojskowych realizowanych pod egidą Unii. Podstawową różnicą pomiędzy PESCO a innymi formami współpracy jest wiążący charakter zobowiązań w ramach tego mechanizmu, przy jednoczesnym pozostawieniu decyzyjności na poziomie uczestniczących państw.
Wysoka przedstawiciel Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federica Mogherini poinformowała, że państwa członkowskie, które uruchomiły mechanizm przedstawiły ponad 50 projektów do zrealizowania w ramach PESCO. Wskazała również, że nowy wymiar europejskiej współpracy w dziedzinie obrony nie będzie stanowił konkurencji dla działań realizowanych w ramach NATO a ma raczej je uzupełniać.
Stanowisko Polski
Uruchomienie mechanizmu stałej współpracy strukturalnej wpisuje się w zapoczątkowany już jakiś czas temu trend intensyfikacji działań UE i jej państw członkowskich w obszarze bezpieczeństwa i obrony. Jest to zdecydowanie słuszna droga w kontekście wydarzeń ostatnich lat podkopujących bezpieczeństwo Starego Kontynentu, takich jak: aneksja Krymu przez Rosję i konflikt rosyjsko-ukraiński na wschodzie Ukrainy, wojna z tzw. Państwem Islamskim, kryzys migracyjny oraz referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie wyjścia tego państwa z UE. Ów trend wzmocniony wyborem Emanuela Macrona na prezydenta Francji będzie w nadchodzących latach nabierał na sile i decyzję polskiego rządu o wzięciu udziału w budowie PESCO należy uznać za jednoznacznie pozytywną dla bezpieczeństwa Polski.
Jest to tym bardziej pokrzepiająca informacja gdyż pokazuje, że niezależnie od relatywnego osłabienia Polski na unijnej arenie oraz konfliktu rządu z Komisją Europejską w obszarze praworządności, Warszawa nie wychodzi z „twardego jądra” Unii w zakresie bezpieczeństwa i obronności. Chociaż jeszcze do niedawna nie było pewności czy Polska przystąpi do PESCO, złożenie notyfikacji o Radzie UE przez polski rząd jednoznacznie przesądza sprawę chęci uczestniczenia w budowie pogłębionych zdolności obronnych w ramach Unii Europejskiej.
Dla Polski, oprócz obaw o niepotrzebną duplikację działań w ramach PESCO z podobnymi inicjatywami pod egidą NATO, kluczowe było odpowiednie zabezpieczenie interesów rodzimego przemysłu zbrojeniowego. Ze względu jednak na liczną grupę państw będących w podobnej sytuacji, tj. posiadających w większości małe i średnie firmy zbrojeniowe, a nie globalnych gigantów, udało się wprowadzić do porozumienia zapisy zabezpieczające interesy tego segmentu branży.
Pytaniem pozostaje kwestia ambicji państw zgrupowanych w ramach PESCO i rzeczywistych możliwości realizacji projektów, w szczególności biorąc pod uwagę, że notyfikację złożyła zdecydowana większość państw członkowskich UE, w tym również te niekoniecznie wykazujące się „wyższymi kryteriami zdolności wojskowej”. Na znaczne ambicje uruchomienia stałej współpracy strukturalnej naciskała w główniej mierze Francja i do pewnego stopnia jej się to udało, jednak to Niemcy finalnie zrealizowały swój cel w postaci umożliwienia uczestnictwa w PESCO jak największej liczbie państw członkowskich, nawet kosztem spójności. Co więcej, do współpracy dopuszczone zostaną także państwa niebędące członkami UE, co z jednej strony może ułatwić realizację niektórych projektów, z drugiej zaś dodatkowo rozmyć odpowiedzialność za ewentualną porażkę całej inicjatywy.
Foto: Press service, consilium, European Union
[cycloneslider id="pesco"]
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu