Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

OSW - Rosyjskie rakiety ponownie uderzają w Kijów. 628. dzień wojny

Fot. Wikimedia Commons

Siły rosyjskie osiągnęły nieznaczne postępy na południowo-wschodnich obrzeżach Awdijiwki oraz po zachodniej stronie linii kolejowej na północ od tego miasta (w rejonie miejscowości Stepowe). Najeźdźcy wkroczyli także do Kliszczijiwki na południowy zachód od Bachmutu, odpychając obrońców od linii kolejowej łączącej to miasto z Gorłówką. Poszerzyli też kontrolowany przez nich obszar na północny zachód od niego (w rejonie Zbiornika Berchiwskiego).

Ukraińcy próbowali poszerzyć przyczółek na lewym brzegu Dniepru i w oparciu o kontrolowaną część miejscowości Krynky wyprowadzić uderzenie w kierunku drogi z Oleszek do Nowej Kachowki, wykorzystywanej przez agresora jako lokalna linia zaopatrzenia, lecz bez większego powodzenia. Ukraiński Sztab Generalny utrzymuje w komunikatach, że wciąż odnotowuje wysoką aktywność wroga na pozostałych kierunkach, głównie w rejonie Marjinki, gdzie liczba ataków sięga 25 na dobę. Na pozostałych kierunkach oscyluje w granicach od kilku do kilkunastu; jedynie 10 listopada w rejonie Awdijiwki Rosjanie mieli przeprowadzić 35 szturmów pozycji ukraińskich. Z lokalnych doniesień wynika jednak, że niekorzystne warunki pogodowe wpłynęły na spowolnienie ogólnego tempa działań.

14 listopada rosyjska rakieta uderzyła w Kropywnycki w obwodzie kirowohradzkim, a drony kamikadze w obwodzie chmielnickim. Dowództwo ukraińskich Sił Powietrznych informowało o użyciu przez agresora pocisku balistycznego Iskander-M i dziewięciu dronów Shahed-136/131, z których siedem miało zostać zestrzelonych. Dzień wcześniej celem ataku rakietowego był obwód mikołajowski (donoszono o zniszczeniach w Rybakiwki), z kolei sześć „Szahedów” miało uderzyć w rejonie Iziumu w obwodzie charkowskim (obrońcy deklarowali zestrzelenie 4), a 12 listopada atakowany był Charków. 11 listopada rosyjskie rakiety po trwającej 52 dni przerwie ponownie uderzyły w Kijów. Jedna z nich miała zostać zestrzelona, a co najmniej dwie uderzyły w lewobrzeżną część ukraińskiej stolicy. Strona ukraińska informowała o użyciu przez wroga pocisków balistycznych, lecz nie doprecyzowała, jakiego typu. O uderzeniu dwóch rakiet „między dwiema miejscowościami” i uszkodzeniu w wyniku fali uderzeniowej 18 budynków i przedsiębiorstwa donoszono także z obwodu kijowskiego. 11 listopada celem zmasowanego ataku dronów kamikadze miał być obwód dniepropetrowski, skąd również donoszono o zniszczeniach oraz o zestrzeleniu pięciu z siedmiu wykorzystanych przez agresora „Szahidów”. 10 listopada rosyjskie rakiety (dwukrotnie), a następnie drony kamikadze uderzyły w Odessę i obwód odeski, skąd informowano m.in. o trafieniu infrastruktury przyportowej i ranieniu trzech osób. Według ukraińskiego Sztabu Generalnego agresor wykorzystał m.in. pocisk manewrujący Oniks oraz 31 dronów Shahed-136/131, z których obrońcy mieli zestrzelić 19. Z podsumowania doniesień Sztabu wynika, że w dniach 10–13 listopada Rosjanie wykorzystali do ataków na Ukrainę łącznie 17 pocisków balistycznych i manewrujących. Począwszy od 11 listopada, kiedy to obchodzono rocznicę wyzwolenia Chersonia, przez trzy dni miasto było celem zmasowanego ostrzału i bombardowań. Zginęły 2 a rannych zostało 10 osób.

10 listopada Ukraińcy przeprowadzili kolejny atak na okupowany Krym. Użyte przez nich drony nawodne uszkodziły w Czarnomorsku dwa kutry desantowe (projektu 1176 Akuła i 1177 Sierna; HUR podawało sprzeczne informacje, z których część mówiła o zatopieniu jednostek). Celem ataku miała być także baza paliwowa w Teodozji, jednak nie potwierdzono trafień. Rosjanie donosili o zniszczeniu dwóch dronów kamikadze. 9 listopada bezskutecznie atakowany miał być z kolei Sewastopol. Tego dnia w ukraińskich mediach pojawiły się też informacje o wcześniejszym uderzeniu z wyrzutni HIMARS w punkt dyslokacji pododdziału FSB w Skadowsku w okupowanej części obwodu chersońskiego. Zginąć miało pięciu funkcjonariuszy , a rannych zostać 15. Część źródeł informowała o likwidacji kilku wysoko postawionych oficerów.

13 listopada szefowie resortów obrony Holandii Kajsa Ollongren i Rumunii Angel Tîlvăr otworzyli w rumuńskiej bazie lotniczej Fetești Europejskie Centrum Szkoleniowe F-16 (EFTC). O rozpoczęciu przez EFTC działalności powiadomił później prezydent Wołodymyr Zełenski. Z kolei rzecznik ukraińskiego Dowództwa Sił Powietrznych pułkownik Jurij Ihnat stwierdził, że „w Rumunii nie rozpoczyna się żadne szkolenie”, ponieważ Centrum „jest wciąż w budowie”. 10 listopada ukraiński Sztab Generalny poinformował, że przed terminem (planowanym na koniec 2023 r.) ukończono szkolenie w Wielkiej Brytanii 30 tys. ukraińskich żołnierzy w ramach kierowanej przez nią od czerwca 2022 r. operacji Interflex. Łącznie od 2014 r. Brytyjczycy mieli wyszkolić 52 tys. ukraińskich wojskowych. 13 listopada agencja Associated Press podała, że do końca tego roku Francja planuje wyszkolić u siebie i w Polsce 7 tys. ukraińskich żołnierzy. Z kolei Stany Zjednoczone wyszkoliły ich 18 tys., głównie w Niemczech, a przygotowują jeszcze tysiąc.

13 listopada minister obrony Niemiec Boris Pistorius potwierdził doniesienia mediów o planowanym zwiększeniu przez Berlin kwoty wsparcia wojskowego Ukrainy w budżecie na 2024 r. do 8 mld euro. Zaznaczył on, że niemiecki rząd nie chce powtórzenia sytuacji z br., kiedy przyznane środki zostały szybko wyczerpane. Dwa dni wcześniej „Bild” ujawnił, że z pierwotnie uzgodnionych do wydania na pomoc wojskową w 2024 r. 4 mld euro większość środków została skierowana na realizację już zatwierdzonych projektów, a resortowi obrony Niemiec pozostało do rozdysponowania zaledwie 120 mln euro. Również 11 listopada ambasador Niemiec w Kijowie Martin Jäger poinformował, że do końca 2023 r. Ukraina otrzyma jeszcze dwa systemy obrony powietrznej IRIS-T (dotychczas przekazano trzy).

Tego samego dnia niemiecki Urząd Kanclerski powiadomił o dostarczeniu Ukrainie kolejnych 10 czołgów Leopard 1A5 (w kooperacji z Danią i Holandią), 14 gąsienicowych pojazdów terenowych Bandvagn 206, pięciu ambulansów na podwoziu gąsienicowym Bronco ATTC, jednego pojazdu saperskiego WISENT 1 na podwoziu czołgu Leopard 1, czterech ciężarówek HX81 z przyczepami, 16 ciężarówek Mercedes-Benz Zetros, trzech osobowych samochodów terenowych, 13 ciężarówek MAN TGS, 10 bezzałogowców rozpoznawczych Vector, 14 radarów pola walki Ground Observer 12, 1020 pocisków artyleryjskich 155mm oraz 1,33 mln sztuk amunicji do broni strzeleckiej. Ponadto zapowiedziano dostawę kolejnych pięciu ambulansów Bronco ATTC.

10 listopada litewski resort obrony poinformował o przekazaniu Ukrainie dwóch wyrzutni obrony powietrznej NASAMS, nabytych przez Litwę w Norwegii. Dodatkowo norweskie ministerstwo obrony dostarczyło do nich pakiet serwisowy. Tego samego dnia resort obrony Estonii powiadomił od przekazaniu Ukrainie wspólnie z Islandią szpitala polowego ze środkami transportu dostarczonymi przez Niemcy.

10 listopada ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji ostrzegło przed rosyjską operacją mającą na celu podważenie spójności przywództwa wojskowego i politycznego kraju. Odnotowano rozpowszechnianie na Ukrainie ulotek „wyborczych” zachęcających do poparcia Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerija Załużnego w rzekomej rywalizacji z prezydentem Zełenskim.

11 listopada „The Washington Post” i „Der Spiegel” opublikowały wspólny artykuł, w którym – powołując się na anonimowych ukraińskich i europejskich urzędników – wskazano, że pułkownik Roman Czerwiński służący w Siłach Operacji Specjalnych jest odpowiedzialny za koordynację operacji, w ramach której we wrześniu 2022 r. zniszczono fragmenty rurociągów Nord Stream 1 i 2. Według gazety Czerwiński otrzymał rozkazy od wyższych oficerów, którzy podlegali Załużnemu. W materiale zasugerowano, że wyżsi wojskowi nie informowali prezydenta o planowanych operacjach specjalnych. Po opublikowaniu materiału Czerwiński zaprzeczył swojemu udziałowi w wysadzeniu rurociągów i podkreślił, że spekulacje na ten temat są rozpowszechniane przez rosyjską propagandę. Artykuł nie został skomentowany przez przedstawicieli władz. Sam Czerwiński, który w przeszłości krytykował prezydenta i jego otoczenie za złe przygotowanie kraju do wojny i działanie na rzecz Rosjan, przebywa obecnie w areszcie śledczym w Kijowie. Przedstawiono mu zarzut prowadzenia samowolnej operacji mającej doprowadzić do sprowadzenia w lipcu ub.r. na ukraińskie lotnisko samolotu pilotowanego przez rosyjskiego wojskowego. Po podaniu Rosjaninowi danych o położeniu lądowiska, zostało ono zniszczone w rezultacie ataku rakietowego.

11 listopada ukraiński resort obrony przekazał, że zobowiąże dostawców paliw dla armii do barwienia na czerwono oleju napędowego, a benzyny na zielono. Zabieg ten umożliwi szybką identyfikację paliwa oraz ograniczy możliwość jego nielegalnej sprzedaży.

Również 11 listopada według informacji ukraińskiego wywiadu wojskowego w okupowanym Melitopolu dywersanci wysadzili budynek poczty w którym odbywała się narada przedstawicieli Federalnej Służby Bezpieczeństwa i Gwardii Narodowej. W wyniku eksplozji miało zginąć co najmniej trzech rosyjskich oficerów.

12 listopada w kilku ukraińskich miastach (Kijów, Dniepr, Chmielnicki, Tarnopol, Lwów i Czerniowce) odbyły się wiece pod hasłami „Żądamy demobilizacji” i „Czas na innych”. Uczestniczyli w nich krewni żołnierzy przebywających od dłuższego czasu na froncie i nie podlegają rotacji. Manifestujący podkreślali, że żołnierze są wyczerpani, a dowództwo ze względu na braki kadrowe za wszelką cenę chce ich utrzymać na froncie. Zebrani wystosowali petycję do Załużnego z żądaniem wprowadzenia demobilizacji żołnierzy przebywających na froncie dłużej niż 18 miesięcy.

13 listopada wiceminister obrony Natalia Kałmykowa poinformowała, że wspólnie z firmą rekrutacyjną „Lobby X” rozpoczęto nabór do sił zbrojnych. Projekt umożliwi osobie zainteresowanej podjęciem służby wybranie konkretnej jednostki i stanowiska, na którym jej doświadczenie cywilne będzie najbardziej przydatne. Wskazała, że armia potrzebuje ludzi posiadających różne doświadczenie – od obsługi granatników, operatorów moździerzy, po programistów i kucharzy. Podjęte działania są elementem realizacji podpisanej na początku listopada przez ministra obrony „Koncepcji wojskowej polityki kadrowej do 2028 r.”.

Autorzy: Andrzej Wilk, Piotr Żochowski, współpraca Jacek Tarociński.

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.

Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc