8 marca koncern Dassault Aviation poinformował, że flota wielozadaniowych samolotów bojowych Rafale należących do Sił Powietrznych Egiptu przekroczyła 10000 godzin nalotu.
Egipt był pierwszym eksportowym klientem na Dassault Rafale – bazowy kontrakt obejmujący 24 samoloty został podpisany w lutym 2015 roku. Dzięki temu, że w umowie pośredniczył rząd francuski, dostawy zapoczątkowano kilka miesięcy później. To z kolei umożliwiło prezentację pierwszych z nich w czasie sierpniowej uroczystości otwarcia nowej nitki Kanału Sueskiego w 2015 roku. Dassault zrealizował kontrakt do końca 2019 roku. Spośród nich utracono jeden egzemplarz (28 stycznia 2019 roku doszło do katastrofy egzemplarza EM02). Ostatecznie, w maju 2021 roku, podpisano umowę na zakup kolejnych 30 samolotów (w konfiguracji F3R), które mają zostać dostarczone w latach 2024-26. Co ważne władze w Kairze rozważają kontynuację zakupów, tym razem w wersji F4.
Według części informacji, Egipcjanie intensywnie wykorzystują swoje samoloty do różnorodnych działań operacyjnych na obszarze kraju (m.in. jako wsparcie sił bezpieczeństwa wewnętrznego walczącego z islamskimi fundamentalistami) oraz w regionie. W tym ostatnim przypadku kilkakrotnie odnotowano fakt wykorzystania samolotów do realizacji uderzeń na pozycje islamistów operujących na obszarze Libii.
Egipt był pierwszym eksportowym użytkownikiem Dassault Rafale. To zamówienie uruchomiło efekt kuli śniegowej – w ciągu kolejnych lat kontrakty na powyższą konstrukcję zawarły także Katar, Indie, Grecja, Chorwacja, Indonezja, Zjednoczone Emiraty Arabskie. W części przypadków kontrakty były wynikiem zaangażowania rządu francuskiego, który mógł zaoferować preferencyjne opcje dostawy bądź oddać używane egzemplarze (m.in. Grecji oraz Chorwacji). W ciągu najbliższych lat można spodziewać się kolejnych zamówień – spodziewane jest zakontraktowanie kolejnych egzemplarzy przez Indonezję (docelowo 42) oraz Indie.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu