29 maja Informacyjna Agencja Radiowa poinformowała, bazując na nieoficjalnych źródłach, że Polska dostarczyła Ukrainie osiemnaście samobieżnych armatohaubic Krab, które są obecnie najnowszym typem uzbrojenia artyleryjskiego wdrażanego w Wojsku Polskim.
Według, nieoficjalnych, informacji uzyskanych przez dziennikarzy IAR z kręgów rządowych, poza Krabami Polacy przeszkolili także stu ukraińskich artylerzystów. Najprawdopodobniej proces szkolenia był prowadzony w jednej z jednostek wojskowych, która już eksploatuje powyższy system artyleryjski – dotychczas Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu nie otrzymało swoich Krabów (dwa egzemplarze zostały zamówione w grudniu 2020 roku i mają zostać dostarczone do końca bieżącego roku).
Oficjalnie polskie władze nie potwierdzają rewelacji medialnych. Ma to związek z polityką informacyjną. Jak wskazał premier Mateusz Morawiecki (23 kwietnia), dotychczasowa wartość pomocy wojskowej wynosiła (wówczas) około 7 mld PLN – wśród przekazanego sprzętu można wymienić ponad 200 czołgów T-72, przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun, granatniki rewolwerowe RGP-40, lekkie moździerze, karabinki Grot.
Dotychczas Huta Stalowa Wola S.A. dostarczyła Wojsku Polskiemu przynajmniej 78 Krabów, które trafiły do czterech jednostek artylerii. Kolejnych osiem, które mają zasilić 14. Dywizjon Artylerii Samobieżnej z Jarosławia, zostało wykorzystane do szkolenia żołnierzy Wojska Polskiego w maju, o czym informowała Polska Grupa Zbrojeniowa S.A.
Produkowane przez należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Hutę Stalowa Wola S.A. Kraby były oferowane Ukrainie. M.in. jeden egzemplarz był prezentowany w czasie XIV edycji Salonu Przemysłu Zbrojeniowego, który odbywał się w Kijowie w październiku 2017 roku. W kolejnych latach ukraiński resort obrony podtrzymywał deklaracje o przejściu na systemy artyleryjskie kalibru 155 mm i zgodnych z JBMOU. Nie udało się wdrożyć tego programu w życie przed tegoroczną agresją rosyjską, jednak w ramach pomocy wojskowej Ukraińcy otrzymują sprzęt tego typu – poza Krabami można wymienić kołowe armatohaubice CAESAR (z Francji), holowane M777 (Kanada, Australia oraz Stany Zjednoczone), M109 oraz FH-70. Dodatkowo deklaracje dostaw samobieżnych PzH 2000 złożyły m.in. Niderlandy.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Naprawdę nie możemy przekazać Goździków tylko wyzbywamy się najlepszego i najnowszego sprzętu, który kosztował miliardy złotych? A co z ryzykiem że Kraby zostaną zdobyte przez Rosjan, razem z Topazem? Czy ktoś w tym kraju jeszcze myśli? Kto nam zwróci miliardy wpompowane w zakup Krabów?
Przecież mamy jeszcze bardzo dużo goździkow i dan. Dlaczego więc oddajemy nasze najnowsze haubice?Nie mamy ich przecież dużo. Drugie pytanie, czy będzie jakis zwrot pieniedzy w ramach Lend-Lease? 18 Krabów trochę kosztuje. Trzecie pytanie, czy w MON przewidzieli to że Krab może zostać zdobyty w boju przez Rosjan? W Krabach są nasze najnowsze podzespoly jak również system Topaz.
sami nie mamy za wiele nowego sprzętu a kraby rozdajemy
Aż miło czytać komentarze rosyjskich trolli o tym jak Polska jest rozbrajania czy też okradana ze najnowszego sprzętu: widać jak panika nie daje wam spać nocą!
Musimy zniszczyć siły agresora, za wszelką cenę,Meska, Albert mają rację ktoś powinien zapłacić za nasze Kraby, USA, UE, podobno przyjaciół Ukraina ma bardzo wielu, będzie kasa HSW zbuduje szybko, sprawnie Kraby dla Wojska Polskiego i Ukrainy.
Kraby to pożenione nowoczesne podwozie z przestarzałym systemem wieżowym z lat 80/90. Jedyne co tam wartościowe to systemy takie jak Topaz, które zapewne zostały usunięte przed przekazaniem. Nawet jeśli więc padną łupem rosjan to to nie będzie dla nich nic przełomowego.
Gożdziki rozumiem ale Kraby ????????? Przekazywać nowoczesne uzbrojenie !!!!