7 września na poligonie White Sands w stanie Nowy Meksyk wylądował statek kosmiczny Boeing Starliner. Powyższe wydarzenie było oczekiwanie od wielu tygodni i było związane z problemami technicznymi, które ostatecznie zaowocowały powrotem na Ziemię w trybie autonomicznym.

Zgodnie z planem, statek miał spędzić na orbicie osiem dni, jednak ze względu na problemy techniczne związane z wyciekiem helu oraz usterkami silników sterujących, Starliner pozostaje w przestrzeni od 5 czerwca. Jego dwuosobowa załoga dołączyła do obsady ISS i wykonuje zadania związane zarówno z utrzymaniem statku oraz cyklu badawczego realizowanego na stacji. Ostatecznie analizy dokonane przez NASA zakończyły się podjęciem decyzji o powrocie statku bez załogi – tego typu krok został upubliczniony przez amerykańską agencję 24 sierpnia. Dzięki temu blokowany dok będzie mógł zostać wykorzystany przez statek SpaceX Crew Dragon, który przewiezie rotację kosmonautów na ISS. Co ciekawe, ze względu na bezzałogowy powrót Starlinera, na orbitę poleci jedynie dwóch (a nie jak planowano wcześniej czterech) kosmonautów. Dzięki temu obecna załoga Starlinera powróci z ISS przy okazji kolejnej rotacji personelu, co zaplanowano na luty 2025 roku.

Zaprojektowany i zbudowany przez koncern Boeing statek Starliner to jedna z dwóch tego typu konstrukcji rozwijana przez przemysł amerykański w ramach programu Commercial Crew Program. Jego celem było uzyskanie przez Stany Zjednoczone możliwości w zakresie transportu personelu z Ziemi na orbitę bez potrzeby wykorzystywania partnerów zagranicznych. Jednocześnie opracowanie dwóch typów statków miało ograniczyć do minimum możliwość uziemienia ze względu na problemy techniczne – jak się okazuje z powyższym zadaniem doskonale poradziła sobie firma SpaceX, która dotychczas zbudowała cztery statki (łącznie wykonały już trzynaście misji).

W przypadku statków Starliner, NASA (do 2030 roku) zakontraktowała sześć lotów na ISS. Pierwszy z nich zaplanowano na drugą połowę 2025 roku. Otwartym pozostaje pytanie, czy po obecnych problemach technicznych nie dojdzie do zmiany harmonogramu. Według deklaracji koncernu Boeing, statek ma wkrótce zostać przetransportowany na Przylądek Canaveral w celu przeprowadzenia dokładnego przeglądu technicznego.