Siły Zbrojne Republiki Singapuru eksploatują obecnie sześć typów śmigłowców, których łączna liczba wynosi 76 sztuk. Są to: szkolno-treningowe Airbus H120 (5), bojowe Boeing AH-64D Apache Longbow (17), morskie pokładowe Sikorsky S-70 Seahawk (6 i 2 kolejne zakontraktowane, zaplanowane do dostarczenia w 2017 roku), średnie transportowe Airbus AS332 Super Puma (18) i AS532 Cougar (14) oraz ciężkie transportowe Boeing CH-47SD Chinook (16). Część z nich jest na stałe oddelegowana do baz zamorskich, wspierając proces szkolno-treningowy – z tego też względu część AH-64D i CH-47SD stacjonuje w Stanach Zjednoczonych (w bazach Redmond Taylor w Teksasie i Silverbell w Arizonie), a AS532 w Australii (Oakey). Obecnie główny nacisk położono na modernizację floty wiropłatów transportowych, stąd też zawarte w listopadzie umowy dotyczą właśnie tej kategorii sprzętu. Pierwsze spośród dziś używanych maszyn transportowych, francuskie Super Pumy, zostały dostarczone w 1983 roku i pozwoliły na zastąpienie amerykańskich śmigłowców Bell UH-1H/N Huey. Obecnie ich średnia wieku zbliża się do 30 lat. Według części danych Singapurczycy zakupili 22 Super Pumy, spośród których utracono na przestrzeni lat cztery (dwie w 1991 roku, po jednej w 1994 roku w czasie ćwiczeń na Tajwanie i w 2003 roku w Australii). W połowie lat 90. XX wieku dokupiono 14 nowych maszyn AS532 Cougar. Śmigłowce te są wykorzystywane zarówno przez siły zbrojne, jak i inne służby porządku publicznego, podlegające resortom spraw wewnętrznych oraz środowiska i zasobów wodnych. Uzupełnieniem średnich śmigłowców był zakup wiropłatów ciężkich, w tym przypadku Singapurczycy zdecydowali się na ofertę koncernu Boeing i w 1994 roku podpisano kontrakt na dostawę sześciu z opcją na kolejnych dziesięć (ostatecznie w pełni wykorzystaną).
Jednym z głównych zadań wielozadaniowych śmigłowców transportowych jest realizacja zadań antypirackich, wody oblewające polis są bowiem obszarem aktywności zorganizowanych grup przestępczych czerpiących zyski z piractwa morskiego. Kolejne istotne zadania są związane z ratownictwem morskim SAR. Poza tym polityka władz singapurskich zakłada zaangażowanie wojska w międzynarodowych operacjach humanitarnych – m.in. śmigłowce transportowe z tego kraju uczestniczą w licznych akcjach tego typu na obszarze Azji Południowo-Wschodniej. Można w tym względzie odnotować udział czterech Chinooków w udzielaniu pomocy Nowemu Orleanowi po przejściu huraganu Katrina w 2008 roku. Poza operacjami z baz lądowych, śmigłowce mogą także operować z pokładów okrętów desantowych typu Endurance. Pomimo wysokiej kultury technicznej, wiek maszyn i warunki eksploatacji (temperatura, wilgotność, słona woda, znaczna intensywność eksploatacji) robią swoje.
Pod koniec 2014 roku władze Singapuru zainicjowały proces wyboru nowych śmigłowców transportowych. Ze względu na niejawność otaczającą zakupy sprzętu wojskowego w tym kraju, do mediów dochodziły jednie szczątkowe informacje – wiadomo, że poszukiwano przede wszystkim następców dla Super Pum, a także analizowano kwestię przyszłości floty Chinooków. W tym drugim przypadku rozważane były dwie opcje: gruntowną modernizację maszyn CH-47SD bądź ich wymianę na fabrycznie nowe wiropłaty tej kategorii.
[cycloneslider id="singapurskie-smiglowce"]
Dyskrecja kontrahenta powoduje także, że oferenci nie dzielą się informacjami o negocjacjach z Singapurem z europejskimi i amerykańskimi mediami. Z tego też względu ustalenie wszystkich producentów zainteresowanych sprzedażą Singapurowi wielozadaniowych śmigłowców kategorii średniej nie jest bynajmniej łatwe. Wiadomo, że w maju br. Ministerstwo Obrony Republiki Singapuru ogłosiło tzw. krótką listę, na której znalazły się koncerny Airbus Helicopters (H225M Caracal) i Leonardo (AW101 Merlin). Poza tą parą wiadomo, że o zamówienie ubiegał się także Sikorsky (H-92 Superhawk), a zainteresowanie udziałem w postępowaniu wyrażało także konsorcjum Bell/Boeing (V-22 Osprey). Już wówczas zakładano, że rozstrzygnięcie może nastąpić szybko – na przeszkodzie stanął jednak czynnik techniczny, a mianowicie katastrofa 29 kwietnia śmigłowca H225 Super Puma, należącego do firmy CHC Helicopter Service w pobliżu Bergen w Norwegii, w której zginęło 13 osób, wszyscy znajdujący się na pokładzie. Cywilne władze lotnicze zdecydowały się wstrzymać loty cywilnych Super Pum do czasu wyjaśnienia przyczyn zdarzenia. Dlatego w maju, także w Singapurze wstrzymano ogłoszenie zwycięzcy w postępowaniu, co było związane z chęcią „uspokojenia atmosfery” wokół konstrukcji Airbusa, gdyż to ona miała zastąpić Super Pumy, co ze względów organizacyjnych, logistycznych i szkoleniowych było decyzją jak najbardziej uzasadnioną.
Zgodnie z lokalną tradycją, poufność procedury powoduje, że na obecnym jej etapie brakuje informacji na temat szczegółów – wiadomo jedynie, że samych maszyn może być „tuzin”. W przypadku H225M Caracal, Singapurczycy dołączą do grupy regionalnych użytkowników, która już obecnie obejmuje: Tajlandię, Malezję i Indonezję.
Tego samego dnia, 7 listopada, singapurski resort obrony poinformował o podpisaniu kontraktu na zakup nieokreślonej liczby ciężkich śmigłowców Boeing CH-47F Chinook. Oznacza to, że analizy wykazały bezzasadność inwestowania dodatkowych funduszy w modernizację obecnie używanych CH-47SD, mających już po około 20 lat. Podobnie jak w przypadku koncernu Airbus, także Boeing nie informuje o szczegółach transakcji – nieopublikowanie stosownych dokumentów przez Departamentu Stanu oznacza, że cała transakcja została zrealizowana poprzez procedurę DCS (Direct Comercial Sale). Już wcześniej Boeing zastosował ją w stosunku do Singapuru w przypadku dostaw w ramach trzeciej transzy wielozadaniowych samolotów bojowych F-15SG Strike Eagle, fakt uruchomienia produkcji których z przeznaczeniem dla odbiorcy eksportowego został ujawniony dopiero w corocznym sprawozdaniu dla akcjonariuszy koncernu. Można spekulować, że transakcja obejmie od ośmiu do szesnastu maszyn, co pozwoli na bezpośrednią wymianę obecnych maszyn. Nie wiemy także, czy umowa przewiduje przekazanie maszyn CH-47SD Boeingowi w ramach rozliczeń wartości kontraktu. Singapur, po Australii, będzie drugim w regionie użytkownikiem najnowszej wersji Chinooka.
Pomimo utraty szans na sprzedaż 50 H225M Caracal Polsce, a także problemów wynikających z kwietniowej katastrofy cywilnej Super Pumy, koncern Airbus Helicopters może bieżący rok uznać za udany za sprawą kilku kontraktów eksportowych.
9 sierpnia, w czasie wizyty ministra obrony Republiki Francuskiej w Kuwejcie, doszło do podpisania kontraktu na zakup dla sił zbrojnych emiratu 30 Caracali. Wydarzenie to miało duże znaczenie dla całego programu H225, gdyż było pierwszą transakcją od czasu katastrofy Super Pumy w Norwegii. Władze Kuwejtu ogłosiły decyzję o wyborze Caracala już w czerwcu zeszłego roku. Wówczas mówiono o potrzebie zakupu 24 egzemplarzy z opcją na kolejne. W pokonanym polu pozostały wówczas oferty koncernów: Leonardo i Lockheed Martin. Celem było zastąpienie obecnie eksploatowanych wiropłatów - sześciu SA330 Puma i czterech AS332 Super Puma. Ostatecznie, w ciągu roku negocjacji kontraktowych, Kuwejtczycy zdecydowali się na powiększenie zamówienia do 30 sztuk – 24 mają trafić do sił powietrznych, a pozostałe do Gwardii Narodowej. Według upublicznionych informacji kontrakt ma wartość 1,2 mld USD, a dostawy rozpoczną się w ostatnim kwartale 2018 roku i zakończą latem 2020 roku. Śmigłowce mają zostać dostarczone w wersjach: ratownictwa bojowego CSAR (15-18), ewakuacji medycznej MEDEVAC, morskiej (4-5) i uniwersalnej transportowej. Dodatkowo zakupiono także pakiet szkolno-treningowy oraz wsparcie eksploatacyjne i logistyczne. Jeśli chodzi o maszyny morskie, prawdopodobnie mają one otrzymać kierowane pociski przeciwokrętowe MBDA AM39 Exocet - taką opcję zawiera bazowa umowa, a media francuskie wskazują, że Kuwejtczycy już partycypują w kosztach obecnego programu integracyjnego realizowanego na zlecenie Brazylii. Także w przypadku wersji CSAR widać chęć rozbudowy potencjału, nie tylko krajowego – najprawdopodobniej mowa tu o wyniesieniu doświadczeń z rosnącej liczby operacji bojowych wykonywanych przez państwa arabskie bez wsparcia Stanów Zjednoczonych. Przykładem tego jest choćby pierwsza faza interwencji w Jemenie, kiedy w 2015 roku w bazie w Dżibuti odnotowano obecność saudyjskich S-92 Superhawk Gwardii Narodowej, które w oparciu o tą lokalizację mogły pełnić rolę śmigłowców CSAR dla załóg samolotów bojowych. Kuwejckie siły pełniły w interwencji rolę symboliczną, podobnie jak w przypadku działań przeciwko fundamentalistom islamskim w Iraku i Syrii.
4 października Airbus Helicopters i władze Tajlandii podpisały kontrakt na zakup dwóch H225M Caracal przeznaczonych dla sił powietrznych tego kraju. Podniesie to ogólną liczbę śmigłowców tego typu w tamtejszym lotnictwie do ośmiu – wszystkie mają być przystosowane do zadań SAR/CSAR. Bangkok zamówił cztery H225M w 2012 roku, których dostawy zrealizowano w 2015 roku. W 2014 roku dokupiono dwa kolejne, które trafić mają do użytkownika w grudniu br. Obecne zamówienie ma zostać zrealizowane w 2019 roku. Cały czas Tajlandczycy rozważają zakup kolejnych Caracali. W roli wiropłatów SAR/CSAR H225M zastępują w Tajlandii wysłużone Bell UH-1H Huey. W czasie przetargu oferta Airbusa pokonała propozycję amerykańskiej firmy Sikorsky Aircraft Corp. ze śmigłowcami H-92 Superhawk. Wówczas zapotrzebowanie na wiropłaty SAR/CSAR deklarowano na 16 egzemplarzy.
Poza powyższymi przykładami, a także Singapurem, Airbus Helicopters ma w tym roku szanse na jeszcze jeden eksportowy kontrakt na Caracale. W przetargu na 14 wielozadaniowych śmigłowców ratowniczych dla Straży Wybrzeża Indii oferta Airbus – kolejny raz - pokonała ofertę Sikorsky'ego z S-92 Superhawk. Wybór został dokonany już w zeszłym roku, a obecnie (wg informacji z mediów lokalnych) finalizowane są ostatnie szczegóły kontraktu. Być może uda osiągnąć porozumienie do końca bieżącego roku, kończąc tym samym bardzo owocny okres w procesie marketingu Caracala. Rynek indyjski może być ważny dla konstrukcji także w przyszłości, gdyż Airbus Helicopters planuje „walczyć” właśnie tym śmigłowcem o zamówienie lotnictwa morskiego, które rozpoczęło procedurę zmierzającą do zakupu nawet 120 wielozadaniowych wiropłatów pokładowych. Jest to drugi tego typu projekt, który ma doprowadzić do znacznego wzmocnienia lotniczego potencjału indyjskiej floty. Obecnie finalizowany jest „interwencyjny” zakup 16 (z opcją na osiem kolejnych) maszyn Sikorsky S-70B Seahawk, jednak pomimo tego Hindusi planują pozyskanie docelowej konstrukcji w otwartym przetargu. Jednym z głównych wymogów będzie przeniesienie produkcji do lokalnych przedsiębiorstw sektora lotniczego i zbrojeniowego.
Łukasz Pacholski
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu