Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

Poseł Kinga Gajewska pyta o uzbrojenie i gotowość samolotów FA-50GF

Fot. Łukasz Pacholski

30 grudnia na stronach Kancelarii Sejmu upubliczniono poselską interpelację dotyczącą uzbrojenia i gotowości lekkich samolotów bojowych KAI FA-50GF Fighting Eagle, które stanowią wyposażenie eskadry w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim.

Autorem interpelacji, która wpłynęła do Ministerstwa Obrony Narodowej 19 grudnia, jest Kinga Gajewska (Klub Parlamentarny Koalicja Obywatelska). W przesłanym do resortu obrony dokumencie czytamy, samoloty szkolno-bojowe FA-50GF zostały wprowadzone z ramach modernizacji i zakupu dodatkowego sprzętu zastępującego stare postradzieckie maszyny w polskich Siłach Powietrznych. Po przekazaniu około 10 starszych samolotów MiG-29 w wersji 9.12A, powstała luka w wyposażeniu polskiego lotnictwa, którą samoloty F-16C block 52+ (pomimo swojej przewagi technologicznej) nie mogą wypełnić ze względu na swoją względną małą liczbę 48 sztuk rozlokowanych w bazach w Krzesinach pod Poznaniem oraz Łasku pod Łodzią. W takim przypadku, ówczesne Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło decyzję o zakupie 12 sztuk FA-50GF oraz 36 sztuk FA-50PL.

Od samego początku, ten zakup wywoływał szerokie kontrowersje ze względu na ograniczone możliwości bojowe FA-50GF w porównaniu do zdolności bojowych MiG-ów-29, które miały zostać zastąpione przez wcześniej wspomniane maszyny. Koreańska konstrukcja posiada bardzo ubogie możliwości zwalczania celów powietrznych, które ograniczają się do posiadania działka obrotowego M197 o kalibrze 20 mm lub pocisków powietrze-powietrze kierowanych na podczerwień typu AIM-9L/M.

W porównaniu do uzbrojenia MiG-ów-29 można dojść do wniosku, że brakuje tu możliwości przenoszenia pocisków kierowanych radarowo (w przypadku MiG-ów były to R-27). Odpowiednikiem tego typu pocisków w samolotach NATO, są AIM-120 AMRAAM. Pociski te, są już na wyposażeniu polskich Sił Powietrznych wraz z samolotami F-16C block 52+. Zastanawiający jest fakt, dlaczego ówczesne ministerstwo nie podjęło starań, aby pierwsze 12 sztuk FA-50GF posiadało możliwość przenoszenia tego typu uzbrojenia patrząc na chęć wzmocnienia, i tak skromnych możliwości bojowych tych maszyn. Kolejną kwestią jest ta obejmująca wąski wachlarz możliwości przenoszenia uzbrojenia powietrze-ziemia. Poprzednio ministerstwo deklarowało, że samoloty FA-50 zostały zakupione również ze względu na rychły czas końca służby polskich samolotów Su-22M4, które w założeniu doktryny operacyjnej miały pełnić rolę samolotów szturmowych wykonujących misje CAS (close air support) polegające na bliskim wsparciu oddziałów naziemnych w walce zapewniając im dodatkową siłę ognia z powietrza. Tutaj pojawia się kolejny problem, jakim jest również wąskie uzbrojenie typu powietrzne-ziemia w samolotach FA-50GF. Składa się na nie: działko 20 mm, bomby niekierowane, rakiety niekierowane, pociski typu „Maverick”, bomby kierowane typu JDAM lub GBU. Znaczącym mankamentem jest mały udźwig oraz mała liczba węzłów do podwieszenia uzbrojenia lub innego wyposażenia.

W kwietniu 2024 roku pojawiły się informacje, że polskie Siły Powietrzne mają znaczące problemy z eksploatacją samolotów FA-50GF. Samoloty były przez kilka miesięcy uziemione ze względu na uchybienia i błędy zawarte w kontrakcie podpisanym we wrześniu 2022 przez ówczesnego wicepremiera, ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka na kwotę 13 miliardów złotych. Okazało się, że powodem uziemienia FA-50GF był brak jakichkolwiek certyfikatów na środki pirotechniczne umieszczone w fotelach katapultowanych. Wraz z tymi informacjami można uważać, że samoloty od września 2023 latały bez wymaganych certyfikatów? Po analizie wcześniejszych informacji można dojść do wniosku, że zakup 48 samolotów szkolno-bojowych FA-50 był przeprowadzony chaotycznie i bez konsultacji na linii MON - Siły Powietrzne. Sprawę komplikuje też fakt, że strona koreańska po raz kolejny zaoferowała niewystarczający pakiet części zamiennych. Sprawę trudności z dostępnością części zamiennych poruszyłam w interpelacji w sprawie awaryjności i gotowości bojowej armatohaubic K9 w Wojsku Polskim. Ministerstwo Obrony Narodowej w kwietniu informowało o prowadzonych negocjacjach, pomiędzy stroną koreańską oraz WZL nr 2 w Bydgoszczy. Zastanawiający jest fakt, że tego typu rozmowy powinny być prowadzone przed podpisaniem umowy na zakup samolotów, a nie już po podpisaniu. Takie działanie pogarsza naszą pozycję negocjacyjną i naraża nasz budżet na straty finansowe.

W związku z powyższym zwracam się do Pana Premiera z prośbą o odpowiedź na pytania:

  1. Czy samoloty FA-50GF w okresie od jesieni 2023 do czasu ich uziemienia w marcu 2024 latały bez wymaganych certyfikatów dla foteli katapultowanych, co narażało polskich pilotów na niebezpieczeństwo w razie potrzeby skorzystania z tego systemu w razie zagrożenia życia lub zdrowia? Jeżeli tak, to ile godzin w powietrzu spędziły samoloty przed wstrzymaniem ich lotów?
  2. Jakie inne oferty trafiły do ówczesnego Ministerstwa Obrony Narodowej, kiedy została podjęta pośpieszna decyzja o zakupie samolotów FA-50GF oraz FA-50PL?
  3. Czy ministerstwo jest w kontakcie ze stroną koreańską w sprawie aktywnego szkolenia polskich pilotów i wdrażania samolotów do systemu obrony powietrznej?
  4. Jaki jest dokładny koszt jednej godziny lotu samolotu FA-50GF i jak wypada on w porównaniu do godziny lotu samolotu F-16C block 52+ oraz samolotu MiG-29?
  5. Ile godzin w powietrzu spędziły samoloty FA-50GF od początku ich eksploatacji w polskich Siłach Powietrznych?

Przypomnijmy, dwanaście samolotów zostało dostarczonych w ramach umowy wykonawczej podpisanej we wrześniu 2022 roku o wartości około 705 mln USD netto. Wszystkie zostały dostarczone w drugiej połowie 2023 roku – poza nimi pakiet obejmował ponad 33 tys. pozycji (do końca października poziom realizacji dostaw obejmował „prawie” 80% zamówionego asortymentu). W ciągu roku eksploatacji samoloty wylatały około tysiąca godzin, a poziom gotowości operacyjnej wynosi „ponad” 90%. Obecnie samoloty, ze względu na gwarancję, nie wykorzystują krajowego pakietu części zamiennych i korzystają z zasobów koncernu KAI. Dodatkowo Agencja Uzbrojenia prowadzi prace zmierzające do zakupu dodatkowych środków bojowych – m.in. kierowanych pocisków powietrze-powietrz AIM-9M/L Sidewinder.

Sam zakup był związany z sytuacją sprzętową Sił Powietrznych, które pojawiły się w momencie wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Strona koreańska zaproponowała dostawę samolotów, które znajdowały się na linii montażu ostatecznego (pochodziły z partii zamówionej na potrzeby Sił Powietrznych Republiki Korei). Wcześniej Ministerstwo Obrony Narodowej sygnalizowało chęć zakupu fabrycznie nowych Lockheed Martin F-16C/D Fighting Falcon Block 70/72, jednak na przeszkodzie stanęły m.in. załamanie sieci globalnych powiązań wynikających z pandemii Covid-19.

Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc