W nocy z 12 na 13 września doszło do lokalnych walk na granicy Armenii i Azerbejdżanu, a siły azerbejdżańskie dokonały ostrzałów pozycji ormiańskich przy użyciu artylerii, moździerzy i dronów (m.in. w okolicach miejscowości Sotk i Wardenis oraz miast Dżermuk, Goris i Kapan).
Według Baku była to odpowiedź na ormiańskie prowokacje, według Erywania – niesprowokowana agresja. Na chwilę obecną pełna liczba ofiar ani skala zniszczeń pozostają nieznane. Zdaniem premiera Nikola Paszyniana zabito co najmniej 49 ormiańskich żołnierzy. 13 września ok. 7.00 czasu polskiego strony poinformowały o wstrzymaniu ognia, choć na razie nie można stwierdzić, że kryzys został zakończony (według doniesień ormiańskich wciąż dochodziło do starć).
Jeszcze w trakcie trwania walk armeńska Rada Bezpieczeństwa podjęła decyzję o złożeniu formalnej prośby o pomoc do władz Rosji i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (w styczniu br. OUBZ wysłała misję do ogarniętego zamieszkami Kazachstanu). Paszynian odbył rozmowy telefoniczne z prezydentami Rosji i Francji oraz sekretarzem stanu USA. MSZ FR wyraził „skrajne zaniepokojenie” sytuacją i wezwał strony do powstrzymania się od dalszej eskalacji napięcia, lecz Moskwa nie podjęła do tej pory żadnych realnych działań ani ich nie zapowiedziała. Z kolei Turcja oskarżyła Armenię o sprowokowanie starć.
Wojciech Górecki (Ośrodek Studiów Wschodnich)
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu