29 września, podczas wirtualnej Konferencji Artyleryjskiej, gen. bryg. John Rafferty, szef Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Ognia Precyzyjnego Dalekiego Zasięgu (Long-Range Precision Fires Cross-Functional Team), ujawnił plany amerykańskich wojsk lądowych odnośnie przyszłego następcy obecnie używanych 155 mm dział samobieżnych rodziny M109, XM1299 (który powstaje zresztą na drodze ewolucji M109A6 i A7, które już mają niewiele wspólnego z oryginalnymi M109).
Największym zaskoczeniem jest rezygnacja z automatu ładowania, który dotąd był uważany za jedną z najbardziej istotnych zmian w stosunku do M109A7, poza działem XM907 o długości lufy 58 kalibrów czy nowym systemem kierowania ogniem. Problemem okazała się mobilność i wytrzymałość konstrukcji – armatohaubica samobieżna wyposażona w automat ładowania podczas testów na terenie ośrodka Yuma Proving Ground wykazywała problemy z wyważeniem, a ponadto w przyszłości mogłyby się pojawić wskutek tego problemy z trwałością konstrukcji. Jako alternatywę wskazano współpracę z sześcioma firmami (Actuate, Apptronik, Carnegie Robotics, Hivemapper, Neya Systems i Pratt Miller), które rozpoczęły prace nad alternatywą dla w pełni zautomatyzowanego układu dosyłania amunicji. Zgodnie ze słowami generała Rafferty’ego, US Army oczekuje nie automatu ładowania jako takiego, lecz wzrostu szybkostrzelności w ogóle. Droga ku temu celowi jest zaś sprawą drugorzędną. Na razie brak informacji, co mogłoby być zamiennikiem dla automatu ładowania – trudno oczekiwać, by zwiększono już wyśrubowane normy związane z pracą ładowniczego.
(Bartłomiej Kucharski) | Foto: US Army |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu