Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

Charków ostrzelany północnokoreańskimi „Kimskanderami”

Szczątki jednego z pocisków znalezione w Charkowie rankiem 2 stycznia 2024 r. Na zdjęciach widoczne są dwie części rozerwanego korpusu silnika rakietowego. Z lewej dno komory spalania silnika od strony dyszy wylotowej z resztkami tejże. Z prawej górna pokrywa eliptyczna komory spalania z widoczną małą pokrywą zapłonnika w centrum. Fot. Charkowska Prokuratura Okręgowa

2 stycznia 2024 r. Rosja przeprowadziła kolejny na przestrzeni kilku dni zmasowany atak rakietowy na ukraińskie miasta. Wystrzelono dziesiątki pocisków manewrujących i balistycznych oraz bezzałogowców uderzeniowych, a celami były m.in. Kijów, Mikołajów i Charków.

W Charków, zgodnie z informacjami lokalnych władz, w godzinach porannych 2 stycznia uderzyły dwa pociski systemu Iskander-M i prawdopodobnie jedna lotniczego systemu Kindżał.

Ostrzał spowodował śmierć dwóch cywilów, a ponad 60 zostało rannych. Eksplozje poczyniły również znaczne zniszczenia i straty materialne w infrastrukturze cywilnej.

Ukraińska obrona przeciwlotnicza nie mogła przechwycić wystrzelonych pocisków gdyż nie ma do tego wystarczających środków. Jak dotąd pociski aerobalistyczne systemów Iskander-M i Kindżał były przechwytywane jedynie nad Kijowem z użyciem pocisków PAC-3 CRI/MSE systemu Patriot.

Dla porównania dwa zdjęcia tych samych elementów pocisku 9M723 i 9M723-1 – z lewej pokrywa denna silnika z rurą gazową dyszy wylotowej, a z prawej pokrywa górna z gniazdem mocowania zapłonnika silnika rakietowego. Wygląd elementów, sposób ich mocowania oraz naniesione oznaczenia, których brakuje na szczątkach z Charkowa, jednoznacznie wskazują, że są to różne typy pocisków. Fot. Internet

Po ataku w centrum Charkowa znaleziono szczątki jednej z rakiet, które spadły na miasto. Zgodnie z opublikowanymi informacjami to elementy pocisku 9M723 systemu Iskander-M, ale…..

Pociski te były używane przez siły rosyjskie przeciw celom na Ukrainie od początku wojny, ich szczątki znajdywane w miejscach ataków rakietowych i mimo surowych ograniczeń oraz zakazów, zdjęcia niejednokrotnie publikowano w mediach.

Pozostałości rakiety znalezione w Charkowie to głównie szczątki silnika rakietowego. Już na pierwszy rzut oka różnią się wyglądem i rozmiarami poszczególnych elementów od tych znanych z rakiety 9M723 systemu Iskander-M oraz pocisku lotniczego systemu Kindżał, które notabene mają wiele wspólnych elementów konstrukcyjnych, w tym silnik rakietowy.

Dokładniejsza analiza detali widocznych na upublicznionych fotografiach pozwala jednoznacznie stwierdzić, że te elementy nie mogą pochodzić ze wspomnianych rakiet. Albo więc Rosjanie skonstruowali w tajemnicy całkiem nowy pocisk do systemu Iskander-M albo…. od kogoś je kupili i teraz zaczęli używać przeciw Ukrainie.

Korpusy silników rakietowych na stały materiał pędny północnokoreańskich pocisków  na oficjalnych fotografiach wykonanych podczas inspekcji Kim Dzong Una, przeprowadzonej w zakładach produkcyjnych w początkach sierpnia 2023r. Fot. KCNA

Wśród państw, od których Rosja pozyskała uzbrojenie i używa go przeciwko Ukrainie pociskami balistycznymi własnej konstrukcji i produkcji dysponują Iran oraz Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna.

Od Iranu Rosja najpierw kupiła dużą partię bezzałogowców uderzeniowych Shahed-131/136, a później rozpoczęła ich licencyjną produkcję. Nieoficjalne informacje mówiły też o pozyskaniu irańskich rakiet balistycznych, ale nie ma to jak dotąd żadnych dowodów.

Drugim krajem, od którego Rosja kupuje uzbrojenie jest Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna. Na pewno wojska rosyjskie używają północnokoreańskich pocisków artyleryjskich różnych kalibrów, co już zostało dowiedzione, jednak wcześniejsze raporty wywiadowcze mówiły też o pozyskaniu od Pjongjangu pocisków balistycznych krótkiego zasięgu.

Północnokoreańskie pociski najbardziej przydatne dla Rosji to przede wszystkim lokalne odpowiedniki rosyjskich Iskanderów, które z racji zewnętrznego podobieństwa zarówno samych rakiet, jak i ich wyrzutni już po pierwszej prezentacji przezwano „Kimskanderami”. Ponadto Koreańczycy z Północy zaprezentowali własnej konstrukcji odpowiednik pocisku ATACMS do systemu MLRS/HIMARS.

Inne ujęcie szczątków rakiety znalezionej w Charkowie po porannym ataku rakietowym 2 stycznia 2024 r. Na zdjęciu widać detale jednoznacznie identyfikujące korpus silnika północnokoreańskiego pocisku rakietowego: mocowanie zapłonnika do pokrywy górnej ‒ dwudziestoma śrubami oraz wsporniki do mocowania elementów wyposażenia wewnętrznego.  Te same detale można zauważyć na zdjęciach z zakładów produkujących silniki rakietowe w KRLD. Nie ma ich natomiast na elementach silników rakiet systemów Iskander-M/Kindżał.  Foto: Suspilne Charkiv/tme

Ponieważ nieznane są oficjalne nazwy ani oznaczenia północnokoreańskich rakiet, powszechnie przyjęto oznaczać i nazywać je zgodnie z nomenklaturą amerykańską. „Kimskanderom” przydzielono oznaczenie KN-23, natomiast północnokoreański ekwiwalent ATACMS-a dostał oznaczenie KN-24. Znane są dwie wersje „Kimskanderów” ‒ KN-23 i KN-23B, różniące się zarówno wyrzutniami, jak i pociskami.

Opublikowane dotychczas zdjęcia połnocnokoreańskich rakiet pochodzą głównie z defilad i startów szkolno-bojowych. Fotografie te przedstawiają jednak tylko widok zewnętrzny pocisków, zatem nie pozwalają na wgląd w wewnętrzną budowę. Jednak w sierpniu ubiegłego roku północnokoreański dyktator, Kim Dzong Un dokonał inspekcji kilku zakładów produkujących uzbrojenie i sprzęt wojskowy, a lokalne media opublikowały obszerne materiały z tych inspekcji. Pośród wizytowanych zakładów była też fabryka, w której produkowane są silniki rakietowe na stały materiał pędny, w tym również do pocisków KN-23 i KN-24.

Fotografie opublikowane przez oficjalne połnocnokoreańskie agencje informacyjne pozwalają na głębszą analizę konstrukcji silników rakietowych oraz lepsze zapoznanie się z budową pocisków KN-23 i KN-24.

Drobne detale konstrukcyjne silników widoczne na fotografiach pozwalają również na jednoznaczne zidentyfikowanie pochodzenia szczątków znalezionych w Charkowie – to resztki pocisków balistycznych KN-23 lub KN-23B produkowanych w KRLD. To pierwsze fotografie na których można zidentyfikować północnokoreańskie rakiety.

Jak na razie, poza identyfikacją pochodzenia rakiet użytych w ataku 2 stycznia na Charków, nie można odpowiedzieć na wiele innych pytań, jakie od razu się nasuwają: od kiedy Rosja używa północnokoreańskich pocisków, z którą dokładnie wersją rakiet mamy do czynienia, z jakich wyrzutni są one odpalane, ani też ile ich Rosjanie zakupili w KRLD?

Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc