18 marca na portalu niemieckiej gazety „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pojawiła się informacja o ostatecznym usunięciu wad trapiących bojowy wóz piechoty SPz Puma. Tym samym możliwe będzie wyposażenie w wozy bojowe tego typu sił dyżurnych, które Republika Federalna Niemiec jako państwo ramowe sił bardzo szybkiego reagowania NATO w 2023 r. wystawi do kontyngentu VJTF 2023.
Podczas testów prowadzonych na przestrzeni ostatnich kilku tygodni z wykorzystaniem 10 wozów Puma potwierdzono usunięcie zasadniczych problemów trapiących dotąd ten pojazd. W testach uczestniczył gen. Alfons Mais, inspektor Wojsk Lądowych Federalnych Sił Zbrojnych. Wśród usterek, jakie występowały w Pumach generał Mais wskazał głównie problemy z wyposażeniem elektronicznym (miało np. występować samoistne wyłączanie się układów elektronicznych, systemy łączności miały nie działać poprawnie itd.). Ich skala miała być na tyle duża, że Bundeswehra rozważała pozostawienie zmodyfikowanych SPz Marder 1A5A1 jako podstawowego środka transportu na polu walki komponentu zmechanizowanego kontyngentu VJTF 2023 (formowanego na bazie 37. Brygady Grenadierów Pancernych „Freistaat Sachsen”). Szczęśliwie w ostatnim półroczu konsorcjum ARGE Puma (składające się z Rheinmetall AG i Krauss-Maffei Wegmann), producentowi SPz Puma, udało się naprawić pojazdy, co pozwoli Berlinowi na uniknięcie bolesnego ciosu wizerunkowego.
Warto nadmienić, że rdzeniem komponentu zmechanizowanego VJTF 2023 nie będą „zwykłe” Pumy, lecz 41 pojazdów specjalnie zmodyfikowanych w ramach programu System Panzergrenadier VJTF 2023. Umowę na realizację prac zawarto w 2019 r. Zakres zmian jest dość znaczny: bwp zostaną wyposażone w system przeciwpancerny MELLS (z ppk Spike LR2, produkowanymi przez konsorcjum Eurospike GmbH), świadomość sytuacyjna załogi zostanie poprawiona poprzez instalację dodatkowych kolorowych kamer dziennych i termowizyjnych na zewnątrz oraz dodatkowych wyświetlaczy wewnątrz wozu, pojazdy zostaną wyposażone w nowe radiotelefony oraz system dowodzenia i kontroli TACNET, przeprowadzona zostanie integracja Pum z systemami treningowymi AGDUS i EWES, pojawi się możliwość instalacji drugiego, niezależnego od wieży, systemu uzbrojenia (prawdopodobnie zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie) itd. W 2021 r. mają zostać dostarczone pierwsze pojazdy w tym standardzie.
Pierwsze SPz Puma trafiły do służby w 2015 r. Docelowo niemieckie Heer mają ich otrzymać 350, o ile nie będzie kolejnych zamówień. Od początku trapiły je jednak liczne problemy techniczne, będące jednak głównie tzw. chorobami wieku dziecięcego. Ich skala była stosunkowo duża, ale należy pamiętać, że Puma jest pod wieloma względami pojazdem awangardowym. Wysokie wymagania odnośnie siły ognia oraz mobilności strategicznej zostały co prawda zrealizowane (np. podczas testów siły ognia prowadzonych w ramach przetargu na nowy bwp dla Sił Zbrojnych Republiki Czeskiej Puma uzyskała podobno wyniki zupełnie nieosiągalne dla pojazdów konkurencyjnych), ale wóz okazał się być skomplikowany, awaryjny (przynajmniej na początku) i horrendalnie drogi ‒ wg niektórych źródeł, całkowita wartość prac badawczo-rozwojowych i koszt produkcji 350 pojazdów (bez modyfikacji wozów do VJTF 2023) przekroczyła 10 mld EUR. Sytuacji nie poprawia fakt, że dotychczas nie znalazł się żaden zagraniczny odbiorca SPz Puma, lista potencjalnych nabywców kurczy się, a jeden z producentów Pumy, koncern Rheinmetall AG, skoncentrował się na promowaniu własnego bwp Lynx, który znalazł już pierwszego użytkownika i jest oferowany kolejnym potencjalnym nabywcom.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Dopracowana Puma nie ma sobie równych, nie może być tania.
My mamy swojego Borsuka, WP chce BWP-a pływającego tylko Korea ma takie po naszej stronie mocy.
Oby tylko nasz Borsuk został sfinalizowany jak najszybciej i pozyskany w dużej ilości. Trzeba skupić się także na rozwoju drugiej cięższej i niepływającej jego wersji lecz lepiej dopancerzonej. To będzie bardzo ważny program dla całej zbrojeniówki.
Czytałem ten artykuł i mimowolnie przyszła mi do głowy analogia z radomskim karabinkiem Grot. Okazuje się, że i zaawansowane firmy zbrojeniowe niemieckie również mają kłopoty z awariami swego nowego sprzętu. Z tym, że oni podchodzą do tego systemowo. Dopracowują, poprawiają .. ale nie robią takiej histerii jak to dzieje się w Polsce z Grotem. Bo oni dbają o dobre imię wyrobów niemieckich. A u nas .. aż przykro to śledzić. Czyżby niektórzy politycy i wpływowi ludzie byli na usługach obcego kapitału!!!?? Z Grotem zawinił narwany Pan Minister,sztucznie naciskając na Fabrykę Broni na bardzo szybkie przyspieszenie. A jakimi metodami posługuje się wpływowy w PIS Pan Macierewicz to chyba wiedzą wszyscy świadomi Polacy.
Ps. szkoda, że nie mam możliwości postrzelać z Grota. Miałbym wówczas swoje zdanie.
Z poważaniem
Wystarczy RPG -7 za sto złotych z chinska glowica nie BWP
Puma