Perwszym z projektów jest zakup 50 fabrycznie nowych śmigłowców bojowych AH-64E Guardian, czyniący tym samym Wielką Brytanię pierwszym europejskim użytkownikiem najnowszej wersji wiropłatów rodziny Apache. Zamiar ich nabycia upubliczniono w sierpniu zeszłego roku, kiedy amerykański Departament Stanu poinformował o wpłynięciu zapytania o zgodę na potencjalną transakcję. Wtedy Brytyjczycy rozważali jeszcze jedną możliwość, a mianowicie gruntowną modernizację śmigłowców Westland WAH-64, oznaczonych w Army Air Corps jako Apache AH1 Mk 1, a będących licencyjną wersją AH-64D Apache Longbow Block I. Wśród zasadniczych różnic pomiędzy śmigłowcami brytyjskimi i amerykańskimi należy wymienić: zastosowanie silników Rolls-Royce Turbomeca RTM322 01/12, systemów łączności zgodnych ze standardem Bowman, systemów samoobrony Selex ES HIDAS oraz dostosowanie do przenoszenia zasobników z niekierowanymi rakietami 70 mm CRV7 zamiast standardowych do rakiet Hydra tego samego kalibru. Łącznie Army Air Corps otrzymał 67 Apache AH1, osiem pierwszych zmontowano w Stanach Zjednoczonych, a pozostałe powstały na licencji, z udziałem zestawów części dostarczonych przez Boeinga, w zakładach Westland Helicopters (obecnie należących do koncernu Leonardo) w Yeovil. Dostawy śmigłowców zakończyły się w lipcu 2004 roku, a ich debiutem bojowym była operacja w Afganistanie, gdzie pierwsze brytyjskie Apache trafiły na początku 2007 roku. Zakończenie ich misji nastąpiło w kwietniu 2014 roku, a w czasie operacji bojowych utracono – w wyniku wypadku – tylko jedną maszynę. W 2011 roku Apache AH1 uczestniczyły w operacjach nad Libią – wówczas operowały z pokładu śmigłowcowca HMS Ocean. Po tych kampaniach brytyjski rząd, z przyczyn ekonomicznych, zdecydował się na redukcję floty maszyn pozostających w służbie operacyjnej – obecnie w linii jest 49 Apache AH1, a pozostałe zostały zakonserwowane.
Dlaczego zatem Londyn w ubiegłym roku rozpoczął formalne starania o możliwość przebudowy tych maszyn do standardu AH-64E bądź nawet nabycia nowych maszyn tej odmiany? Ważnym elementem było intensywne tempo eksploatacji brytyjskich Apache, które tylko w czasie operacji w Afganistanie wylatały około 50 000 godzin, a cała flota ma już na koncie ponad 100 000 godzin nalotu. Z tego też powodu zaczęły rosnąć koszty ich eksploatacji, wynikające m.in. z poszukiwania zamienników elementów wyposażenia, których produkcji zaprzestano – w związku z odmiennością wyposażenia brytyjskich Apache, nie są one w pełni „wpięte” w amerykański system wsparcia ich eksploatacji, w tym dostaw części zamiennych. Żeby jeszcze „utrudnić” życie Brytyjczykom, administracja w Waszyngtonie ogłosiła, że rządowy program wsparcia eksploatacji śmigłowców AH-64D Apache Longbow Block I zakończy się w 2020 roku, kiedy wszystkie maszyny US Army będą doprowadzone do standardu AH-64E. Później eksportowi użytkownicy maszyn tej wersji będą zdani na siebie w zakresie pozyskiwania części zamiennych. Z pewnością może to negatywnie wpłynąć na poziom sprawności śmigłowców, biorąc pod uwagę fakt, że dziś globalne wsparcie ich eksploatacji odbywa się za pośrednictwem programu FMS, co obniża koszty i w dużym stopniu przenosi odpowiedzialność za wykonanie umów serwisowych na amerykańską administrację.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu