W okresie II wojny światowej naziemne stacje radiolokacyjne stały się bardzo ważnym środkiem walki mającym istotny wpływ na wynik wojny. W odpowiedzi na wzrost możliwości niemieckich radarów wczesnego ostrzegania, wstępnego wykrywania i naprowadzania lotnictwa myśliwskiego na cele powietrzne oraz kierowania ogniem artylerii przeciwlotniczej alianci wprowadzili pierwsze urządzenia zagłuszające Carpet i Mandrel, które były montowane w samolotach bombowych. Jednocześnie opracowano system Window – zakłócania stacji radiolokacyjnych za pomocą zrzucanych z bombowców pasków folii aluminiowej.
Następnym krokiem było namierzanie promieniowania stacji radiolokacyjnych i ich fizyczne niszczenie. Brytyjczycy rozpoczęli program „Abdullah”, w ramach którego specjalne odbiorniki namierzające montowano w samolotach myśliwsko-bombowych Hawker Typhoon. Amerykanie rozpoczęli własny program pod kryptonimem „Ferret” (fretka). Urządzenia wykrywające promieniowanie mikrofalowe montowano w zmodyfikowanych czterosilnikowych bombowcach B-17, B-24 i B-29. Nie przenosiły one uzbrojenia, natomiast namierzały i wskazywały cele współdziałającym z nimi dwusilnikowym bombowcom lub samolotom myśliwsko-bombowym. Były to zespoły tzw. tropicieli-zabójców (hunter-killer).
Podczas wojny koreańskiej amerykańskie lotnictwo zetknęło się z sowieckimi radarami wstępnego wykrywania oraz radiolokacyjnymi stacjami artyleryjskimi kierowania ogniem baterii armat przeciwlotniczych. Ich wykrywaniem i niszczeniem zajmowały się bombowce B-26B wyposażone w system namierzania APA-24. Przywrócono także zespoły tropicieli-zabójców: nieuzbrojone samoloty bombowe TB-25J współdziałały z bombowcami B-26B, a pod koniec wojny był to tandem RB-26C i WB-26C. Po wojnie w Korei Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych nie poświęciły zbyt wiele uwagi na analizę doświadczeń związanych z obezwładnieniem naziemnej obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Większe zainteresowanie tym zagadnieniem wykazało amerykańskie lotnictwo morskie, z którego inicjatywy rozpoczęto program budowy przeciwradiolokacyjnego pocisku kierowanego AGM-45 Shrike.
W latach 50. nastąpił bardzo szybki rozwój sowieckich radarów wszystkich klas i przeciwlotniczych zestawów rakietowych. W 1956 r. do służby weszły stacje radiolokacyjne P-12, a w roku następnym po raz pierwszy pokazano publicznie pociski kierowane W-750 przeciwlotniczych zestawów rakietowych SA-75. Pociski naprowadzała radiolokacyjna stacja kierowania ogniem RSNA-75, na cele wstępnie wykryte i wskazane przez radar P-12 (odległościomierz), współpracujący z wysokościomierzem PRW-11. W 1959 r. pięć zestawów SA-75 dostarczono Chińskiej Republice Ludowej (ChRL). Jeden z nich, 7 października 1959 r., zestrzelił nad chińskim terytorium tajwański, wysokościowy samolot rozpoznawczy RB-57D. 1 maja 1960 r. taki sam los spotkał amerykański, wysokościowy samolot rozpoznawczy U-2C, strącony przez SA-75 nad terytorium ZSRR. 27 października 1962 r. amerykański U-2F został zestrzelony nad terytorium Kuby przez zestaw SA-75, który miał sowiecką obsługę. Były to sygnały wyraźnie wskazujące na wzrost możliwości środków przeciwlotniczych.
W kwietniu 1965 r. pierwsze zestawy rakietowe SA-75 znalazły się w Demokratycznej Republice Wietnamu (DRW), co potwierdziły zdjęcia wykonane przez samoloty rozpoznawcze RF-8A amerykańskiego lotnictwa morskiego. 24 lipca 1965 r. myśliwiec USAF F-4C Phantom II został zestrzelony przez SA-75 w rejonie Hanoi. Otworzył on listę +200 odrzutowych samolotów bojowych Stanów Zjednoczonych zniszczonych przez zestawy SA-75 (i ich wersje rozwojowe) w konflikcie wietnamskim.
Na początku sierpnia 1965 r. Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych powołały do życia specjalny zespół operacyjny z generałem brygady Kennethem C. Dempsterem na czele, którego zadaniem było stworzenie skutecznego systemu wykrywania, namierzania i zwalczania stanowisk bojowych przeciwlotniczych zestawów rakietowych, który można by było zainstalować w samolotach myśliwsko-bombowych. Technologie były dostępne praktycznie od ręki. USAF miały nawet za sobą pierwsze doświadczenia z tym związane. W 1964 r. w ćwiczeniach „Goldfire” brały udział samoloty F-100F, które miały zabudowany system QRC-235-1. Z jego pomocą załogi ćwiczyły wykrywanie i namierzanie radiolokacyjnych stacji kierowania ogniem zestawów rakietowych Hawk. Wiosną 1965 r. z propozycją instalacji w samolotach myśliwsko-bombowych stacji ostrzegającej przed opromieniowaniem radiolokacyjnym i wskazującej kierunek zagrożenia (dalej: stacja ostrzegawcza) wystąpiła firma Bendix Corporation. 3 sierpnia 1965 r. podobną propozycję złożyła firma Applied Technology Inc. (ATI), która zaproponowała USAF stację Vector IV, wstępnie opracowaną dla strategicznych samolotów bombowych B-52. Przy jej konstrukcji firma ATI wykorzystała doświadczenie, które zdobyła opracowując System XII – stację ostrzegającą przed opromieniowaniem radiolokacyjnym, zaprojektowaną specjalnie dla wysokościowych samolotów rozpoznawczych U-2.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu