Amerykańsko-polski pretendent został zbudowany na bazie dobrze znanego i sprawdzonego płatowca wielozadaniowego samolotu transportowego krótkiego startu i lądowania PZL M28-05. Producent określa nowy wariant skrótem SOMA – Special Operations Multi-role Aircraft. Po wprowadzonych przez Sierra Nevada Corporation (SNC) modyfikacjach mielecka konstrukcja stworzyła nową jakość w obszarze zainteresowania Dowództwa Operacji Specjalnych Stanów Zjednoczonych (USSOCOM).
Amerykańskie wojska specjalne znają PZL M28-05 od kilkunastu lat. Samoloty tego typu były od 2009 r. dostarczane dla Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych (US Air Force, USAF), które nadały im oznaczenie C-145A Combat Coyote. Łącznie na stanie USAF było 16 egzemplarzy, które wykorzystywano w misjach poza granicami kraju, w tym w Iraku i Afganistanie. Dysponowały nimi: 5., 6., 318. i 711. eskadra działań specjalnych Dowództwa Operacji Specjalnych Sił Powietrznych (Air Force Special Operations Command, AFSOC). Z powodu ograniczeń finansowych w 2015 r. większość C-145A zmagazynowano w składnicy AMARG w Arizonie, a następnie zaoferowano innym krajom w ramach programu redystrybucji nadwyżkowego sprzętu wojskowego EDA (Excess Defence Article). Dotychczas dwa egzemplarze przekazano Estonii (2019 r.), a trzy Kenii (2021 r.). Ponadto po dwa samoloty tego typu mają otrzymać Nepal i Kostaryka. Jeden egzemplarz utracono w 2011 r. w wypadku w Afganistanie, a dwa przekazano Arizona Department of Public Safety. USAF nadal dysponuje czterema C-145A.
Za obsługę i wyposażenie zadaniowe C-145A dla lotnictwa amerykańskiego odpowiedzialna jest Sierra Nevada Corporation. Działające od 1963 r. przedsiębiorstwo zajmuje się obecnie różnorodnymi programami techniczno-zbrojeniowymi, w tym wsparciem eksploatacji uzbrojenia i sprzętu wojskowego w kilkunastu krajach świata. SNC była odpowiedzialna za modyfikację i wsparcie techniczne C-145A wprowadzonych do służby w USAF oraz w ostatnich latach w Kenii.
Przebudowany przez PZL i SNC egzemplarz PZL M28-05 jest oferowany AFSOC pod oznaczeniem MC--145B Coyote. Prototypem tej odmiany został jeden z samolotów zbudowanych w 2014 r. dla odbiorcy z Dalekiego Wschodu (numer fabryczny AJE00343, znaki rejestracyjne SP-DGR). Płatowiec w ubiegłym roku trafił z Polski do Stanów Zjednoczonych, gdzie został przebudowany i otrzymał specjalistyczne wyposażenie. Kilka miesięcy temu rozpoczęto próby w locie, które obejmowały sprawdzenie poprawności integracji systemów oraz strzelania pociskami kierowanymi i rakietami niekierowanymi. Obecni na polskiej prezentacji w Warszawie piloci MC-145B mówili, że samolot jest bardzo stabilną platformą do użycia uzbrojenia i doskonale spisywał się podczas prób: znaczna większość użytych lotniczych środków bojowych trafiła bezpośrednio w cel.
W październiku samolot noszący cywilne malowanie przeleciał ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Rozpoczęty 7 października przelot do Europy trwał kilka dni i prowadził przez Duluth, Thunder Bay, Kuujjuaq, Reykiawik, Wick i Poznań do Mielca. Tu maszyna zameldowała się 11 października, a w kolejnych dniach otrzymała nowe malowanie. Samolot został pokryty na wszystkich powierzchniach farbą koloru oliwkowego, a na kadłubie namalowano pięć ukośnych białych pasów. Barwy te odpowiadają malowaniu stosowanemu na samolotach B-25 Mitchell czy P-51A Mustang 1st Air Commando Group US Army Air Corps z czasów walki tej jednostki na Dalekowschodnim Teatrze Działań Wojennych, w Birmie i Chinach, w okresie II wojny światowej. Obecne 1. Skrzydło Operacji Specjalnych USAF dziedziczy bowiem tradycje 1. ACG. SNC używała wcześniej podobnego malowania na proponowanym AFSOC lekkim samolocie wsparcia pola walki Embraer A-29 Super Tucano.
Wróćmy jednak do bohatera naszego artykułu. Dowództwo Operacji Specjalnych Stanów Zjednoczonych (USSOCOM) w ramach programu Armed Overwatch poszukuje następcy samolotu wielozadaniowego U-28A Draco, czyli nieuzbrojonej wojskowej wersji samolotu Pilatus PC-12, wykorzystywanej do wywiadu, obserwacji i rozpoznania (Intelligence, Surveillance and Reconnaissance, ISR) oraz zapewnienia łączności w czasie wsparcia wojsk specjalnych. Nowe maszyny dodatkowo mają otrzymać uzbrojenie, bardziej rozbudowane wyposażenie ISR oraz komunikacji, pozwalające na dowodzenie i kierowanie z ich pokładu działaniami, a także wskazywanie obiektów do zniszczenia. Ponadto mają one być zdolne do operowania z nieprzygotowanych lądowisk i wymagać minimalnego zabezpieczenia logistycznego. Mają one wspierać wojska specjalne w zwalczaniu ugrupowań partyzanckich.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu