Fregaty Miecznik mają być okrętami stanowiącymi istotny wkład w system obronny kraju, jak też szerzej rzecz ujmując, tzw. wschodniej flanki NATO. Pojęcie „obrona wschodniej flanki NATO” na stałe trafiło do słownictwa polskiej polityki, zwłaszcza gdy mowa jest o zakupach nowoczesnych systemów uzbrojenia. Ten zrozumiały dla przeciętnego Kowalskiego przekaz stanowił dotąd jeden z argumentów towarzyszących uzasadnieniu decyzji o zakupie systemów rakietowych Patriot i HIMARS, samolotów F-35, utworzeniu nowej dywizji na wschodzie Polski, a także zamiarze zakupu czołgów Abrams. Wszystko dla „obrony wschodniej flanki NATO”. Gdy jednak wspominamy o pozyskaniu okrętów dla MW RP, narracja polityków orbituje wokół szerokiego pojęcia „potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa morskich interesów państwa”, co przeważnie kojarzone jest z obecnością polskich okrętów w stałych zespołach NATO, gdzieś na morzach i oceanach świata, mniej zaś z ich obecnością na Bałtyku.
Tymczasem rola Polski w obronie wschodniej flanki NATO wynika z jej statusu państwa frontowego, jaki w czasach zimnej wojny przypisany był Republice Federalnej Niemiec i Królestwu
Danii. To nakładało na te kraje nie tylko kontrybucję w postaci konieczności dysponowania odpowiednio uzbrojonymi i zorganizowanymi kontyngentami sił lądowych i lotniczych, ale też morskich. Dlatego granicę wschodniej flanki NATO należy widzieć również na Bałtyku, zwłaszcza przy niskiej wartości sił morskich trzech państw bałtyckich. Z tego powodu fregata wielozadaniowa Miecznik nie powinna służyć jedynie wypełnianiu zadań humanitarnych, patrolowych oraz dyplomatycznych, ale stanowić integralną część systemu obrony Polski, być środkiem rozpoznania i odstraszania na Bałtyku, a w razie konieczności stanowić skuteczną platformę walki.
Propozycja platformy Miecznika złożona przez thyssenkrupp Marine Systems oparta jest na sprawdzonej konstrukcji fregat typoszeregu MEKO A-200, której najnowszą generacją jest typ MEKO A-300. Jego wariantem, opracowanym pod kątem specyficznych wymagań Marynarki Wojennej RP, jest MEKO A-300PL, którego na razie niemiecka firma nie może ujawnić z przyczyn formalnych. Poznaliśmy za to pierwsze szczegóły bazowego projektu koncepcyjnego MEKO A-300.
Zastosowany przy jego projektowaniu system MEKO, czyli MEhrzweck-KOmbination (kombinacja wielofunkcyjna), to idea oparta na modułowości uzbrojenia, elektroniki i innego istotnego wyposażenia, będącego częścią systemu walki, mająca na celu łatwość dopasowania konkretnego rozwiązania do potrzeb danej floty, późniejszego serwisowania oraz redukcję kosztów zakupu i utrzymania. Ta zdolność adaptacyjna przynosi Polsce dwie główne zalety. Po pierwsze, na okręcie można zintegrować szeroką gamę sensorów, uzbrojenia oraz systemu dowodzenia, kierowania i łączności od różnych dostawców, dając swobodę wyboru systemów walki, a po drugie, ewentualne wymiany wyposażenia i uzbrojenia, czy modernizacje dostosowujące możliwości okrętów przez cały okres ich życia do nowych potrzeb, można zaplanować w ramach uwzględnionego od początku średniego okresu międzyremontowego, unikając dodatkowych, długotrwałych przeróbek w połowie cyklu operacyjnego.
Propozycja tkMS to nie tylko okręt. Niemiecka spółka oferuje wraz z nim TOKAT (Transfer of Know-how and Technology), czyli kompleksowy transfer wiedzy projektowej i produkcyjnej oraz technologii. TOKAT obejmuje obszerne informacje i zrozumienie projektu, integrację systemów w toku budowy oraz testy i próby, a także wszelką dokumentację i niezbędne dane konstrukcyjne, jak też kompetencje w zakresie zarządzania projektem, aby umożliwić stoczni realizującej program pomyślną budowę i uruchomienie okrętu. W razie potrzeby zapewnia też niezbędny projekt, wiedzę integracyjną i kompetencje menadżerskie w zakresie systemu walki.
Ponadto sprawdzony już model TOKAT obejmuje świadczenie pomocy technicznej i wsparcia technicznego (TA/TS, Technical Assistance and Technical Support) na rzecz lokalnej stoczni lub stoczni podwykonawcy. Przy czym tkMS wsparcie w zakresie zarządzania technicznego zapewnia na miejscu w stoczni, zwykle przez cały okres produkcji, przy intensywności zmieniającej się począwszy od prototypu aż po ostatni okręt serii. Celem TA/TS jest pomoc stoczni lokalnej lub podwykonawcy, aby zapewnić jej całkowitą niezależność, do końca programu budowy.
W ciągu ostatniego półwiecza według projektów tkMS powstało (lub jest w budowie) 116 okrętów 22 różnych typów i klas dla 19 flot świata, w tym sześciu należących do NATO. Przypomnijmy – w Polsce powstała korweta patrolowa ORP Ślązak w oparciu o projekt MEKO A-100PL. Doświadczenie tkMS w zakresie TOKAT zdobyte w tym czasie jest bardzo duże. Z wymienionej liczby 89 jednostek zakontraktowali odbiorcy zagraniczni, a 46 z nich zbudowano (jest w budowie) w kraju użytkownika, co daje 52% udział TOKAT w produkcji eksportowej.
Przy tej okazji tkMS współpracował przy organizowaniu od podstaw lub gruntownej modernizacji istniejących stoczni w sześciu państwach. To ważna statystyka w obliczu zapowiadanej konieczności modernizacji PGZ Stoczni Wojennej Sp. z o.o. w Gdyni, będącej liderem w programie Miecznik, w której zresztą powstał wspomniany Ślązak.
Obecnie tkMS realizuje zamówienia na 18 okrętów różnych klas w stoczniach w Niemczech (w tym w oparciu o TOKAT) i dwóch innych państwach.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu