O wieku naszych okrętów oraz wynikających z tego faktu problemach pisaliśmy niejednokrotnie. 33 lata – tyle średnio mają jednostki pływające pod biało-czerwoną banderą.
Ich naprawy główne i dokowe nie sprawiają większych problemów, poza remontami silników wysokoprężnych. Na kolejnych okrętach są wymieniane diesle napędzające prądnice, lub wręcz całe zespoły prądotwórcze. Inaczej jest w kwestii silników napędu głównego.
W przypadku jednostek, na których montowano maszyny wytwarzane w kraju, w tym na licencjach renomowanych firm zachodnich (ZPM H. Cegielski Poznań – Sulzer, ZUT Zgoda Świętochłowice – Sulzer), dostęp do części zamiennych jest łatwiejszy. Gorzej wygląda sprawa z okrętami napędzanymi silnikami wysokoprężnymi produkcji radzieckiej, których utrzymanie w sprawności utrudnia ich zużycie i brak podzespołów do nich.
w MW RP, diesle z czasów ZSRR wciąż ma 17 trałowców bazowych proj. 207DM, P i M, 3 kutry transportowe proj. 716 oraz 3 małe okręty rakietowe proj. 660M. Pomijamy tu ostatni poławiacz torped K-8 proj. Kormoran, napędzany przez 2 diesle M-50F7/F8, bo jednostka ta jest w trakcie naprawy dokowej w PGZ Stocznia Wojenna Sp. z. o.o. w Gdyni – zapewne już ostatniej w jej 48-letniej służbie. Trałowce i kutry wyposażono w jednostki napędowe Zwiezda M401 (12CzSN-18/20), natomiast na rakietowych Orkanach są gwiazdowe M520 (CzNSP-16/17), tego samego leningradzkiego producenta. W szczególności te ostatnie dają się we znaki serwisantom, ponieważ okręty mają po trzy takie motory, z których każdy ma… 56 cylindrów.
Są one trapione cyklicznymi niesprawnościami, trudnościami z pozyskaniem części zamiennych oraz wypracowanymi normami eksploatacyjnymi, zresztą już niejednokrotnie przedłużanymi (resurs międzyremontowy dla M401A-1 wynosi 2500 h pracy), co zmusiło do podjęcia radykalnych środków zaradczych. Premierą tych działań jest wspomniana na wstępie przemiana Drużna.
20 kwietnia 2017 r. Komenda Portu Wojennego w Świnoujściu zawarła umowę z gdyńską Stocznią Remontową Nauta S.A. (spółka Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.) na wspomniane prace. Rozpoczęły się one 11 maja 2017 r. Po wstępnym przygotowaniu, 6 lipca okręt wydokowano przy użyciu dźwigu pływającego Maja i specjalnej ramy, co było nowością w Naucie.
Najpoważniejszą zmianą było usunięcie dwóch widlastych, doładowywanych, 12-cylindrowych silników z zapłonem samoczynnym M401A-1 o mocy 735 kW (1000 KM) przy 1550 obr./min i jednostkowym zużyciu paliwa 229 g/kWh. W odświeżonej siłowni głównej zastąpiła je ta sama liczba diesli Rolls-Royce Power Systems AG MTU 8V2000 M72. Pierwszy z nich wstawiono do siłowni 15 maja ub.r., drugi dwie doby później. Są to nowoczesne jednostki napędowe, ośmiocylindrowe, doładowywane, w układzie widlastym, osiągające moc 720 kW (965 KM) przy 2250 obrotach na minutę i zużywające 207 g/kWh. Zaprojektowano je specjalnie z myślą o zastosowaniu na jednostkach o dużym współczynniku obciążenia. Ich parametry oznaczają, że prędkość trałowca, w tym pod obciążeniem holowanego trału, nie uległa zmianie, a podobno nawet minimalnie wzrosła. Jednocześnie ułatwieniu ulegnie serwis silników, a koszty eksploatacji obniżeniu. Nowy napęd oferuje komfort pracy załogi. Większość czynności obsługowych jest zautomatyzowana, a gotowość do wyjścia w morze od stanu zimnego siłownia uzyskuje w niespełna pół godziny.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu