W sierpniu 1944 r. rząd holenderski założył, że wyzwolenie Holandii przez aliantów jest już bliskie. Uznano więc, że istnieje potrzeba powołania do życia jednostki wojskowej wyposażonej w lekkie samoloty do transportu personelu i poczty, ponieważ główne drogi, wiele mostów i koleje były w znacznym stopniu zniszczone. Podjęto starania o zakup kilkunastu samolotów od Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii, by zaspokoić przewidywane potrzeby i kilka tygodni później podpisano odpowiednią umowę, na 20 samolotów Auster Mk 3. Maszyny dostarczono do ówczesnego Departamentu Sił Powietrznych Holandii jeszcze w tym samym roku. Kiedy dokonano niezbędnych modyfikacji samolotów Auster Mk 3 i gdy ukończono szkolenie personelu latającego i technicznego, Departament Sił Powietrznych Holandii nakazał 16 kwietnia 1945 r. sformowanie 6. Dywizjonu. Ponieważ Holandia odbudowywała się ze zniszczeń wojennych bardzo szybko, zapotrzebowanie na działania jednostki dość szybko zmalało i dywizjon rozwiązano w czerwcu 1946 r. Personel latający i techniczny oraz samoloty przeniesiono do bazy lotniczej Woensdrecht, gdzie utworzono nową jednostkę, która otrzymała nazwę Jednostka Rozpoznania Artylerii nr 1.
Indonezja była holenderską kolonią. W latach 1945-1949 trwały dyskusje, mające określić jej przyszłość. Zaraz potem, jak poddali się Japończycy, Sukarno (Bung Karno) i jego zwolennicy z ruchu narodowo-wyzwoleńczego ogłosili niepodległość Indonezji. Holandia nie uznała nowej republiki i nadszedł okres trudnych negocjacji oraz intensywnych działań dyplomatycznych, przeplatany walkami i starciami zbrojnymi. Jednostka Rozpoznania Artylerii nr 1 została wysłana do Indonezji, wchodząc w skład holenderskiego kontyngentu wojskowego w tym kraju. W tym samym czasie, 6 listopada 1947 r., nazwa jednostki została zmieniona na Jednostka Rozpoznania Artylerii nr 6, co było nawiązaniem do poprzedniego numeru dywizjonu.
Kiedy skończyły się działania w Indonezji, Jednostka Rozpoznania Artylerii nr 6 została przemianowana na 298. Dywizjon Obserwacyjny, a następnie na 298. Dywizjon, nastąpiło to 1 marca 1950 r. Dywizjon włączono w skład nowo utworzonej Grupy Samolotów Lekkich, stacjonującej w bazie lotniczej Soesterberg, która stała się także „domem” 298. Dywizjonu. Pierwszym dowódcą jednostki został kapitan Coen van den Heuvel.
Kolejny rok stał pod znakiem udziału w licznych ćwiczeniach w Holandii i w Niemieckiej Republice Federalnej. Jednocześnie jednostkę wyposażono w nowe typy statków powietrznych – samoloty lekkie Piper Cub L-18C oraz śmigłowce lekkie Hiller OH--23B Raven i Süd Aviation SE-3130 Alouette II. Dywizjon przebazował się również do bazy lotniczej Deelen. Kiedy jednostka wróciła do Soesterberg w 1964 r., samoloty lekkie Piper Super Cub L-21B/C pozostawiono w Deelen, choć oficjalnie wciąż znajdowały się na stanie. Sprawiło to, że 298. Dywizjon stał się pierwszą całkowicie śmigłowcową jednostką w Królewskich Siłach Powietrznych Holandii. Do chwili obecnej nie uległo to zmianie, dywizjon używał następnie śmigłowców Süd Aviation SE-3160 Alouette III, Bölkow Bö-105C i w końcu Boeing CH-47 Chinook, w kilku kolejnych wersjach.
Podpułkownik pilot Niels van den Berg, który jest obecnie dowódcą 298. Dywizjonu, wspomina: wstąpiłem do Królewskich Sił Powietrznych Holandii w 1997 r. Po zdobyciu odpowiedniego wykształcenia, początkowo przez osiem lat latałem średnim śmigłowcem transportowym AS.532U2 Cougar w 300. Dywizjonie. W 2011 r. przeszkoliłem się na Chinooka. Już jako pilot 298. Dywizjonu, szybko zostałem dowódcą klucza. Później pracowałem w Dowództwie Królewskich Sił Powietrznych Holandii. Moim głównym zadaniem było wdrażanie różnych nowych rozwiązań i odpowiadałem za kilka projektów, prowadzonych przez Królewskie Siły Powietrzne Holandii, takich jak przyszły transport śmigłowcowy oraz wdrożenie elektronicznego zestawu dla pilota. W 2015 r. zostałem szefem operacyjnym 298. Dywizjonu, a obecnie dowodzę jednostką.
Początkowo głównym zadaniem jednostki był transport powietrzny ludzi i ładunków. Zaraz po drugiej wojnie światowej, zadania dywizjonu zmieniły się na prowadzenie obserwacji pola walki i korygowanie ognia artylerii. W latach pięćdziesiątych 298. Dywizjon wykonywał głównie loty transportowe na rzecz holenderskiej rodziny królewskiej oraz loty łącznikowe na rzecz Królewskich Wojsk Lądowych Holandii. Kiedy wprowadzono do wyposażenia jednostki śmigłowce OH-23B Raven, doszły zadania poszukiwawczo-ratownicze.
Wprowadzenie śmigłowców Alouette III w połowie lat sześćdziesiątych oznaczało, że ilość zadań wzrosła i stały się one teraz bardziej zróżnicowane. Jako część Grupy Samolotów Lekkich, 298. Dywizjon wyposażony w śmigłowce Alouette III wykonywał zadania na rzecz zarówno Królewskich Sił Powietrznych Holandii, jak i Królewskich Wojsk Lądowych Holandii. Poza transportem ładunków i personelu, 298. Dywizjon prowadził ewakuację rannych, wykonywał ogólne rozpoznanie pola walki, transport grup wojsk specjalnych oraz loty w ramach wsparcia 11. Brygady Aeromobilnej, w tym zrzuty skoczków spadochronowych, zabezpieczenie szkolenia oraz treningu doskonalącego. Latając na rzecz Królewskich Sił Powietrznych Holandii, 298. Dywizjon prowadził przewóz personelu, transport ważnych osobistości, w tym członków rodziny królewskiej oraz przewóz ładunków.
Dowódca dywizjonu dodaje: mając nasze Chinooki wspieramy też konkretne jednostki, takie jak. 11. Brygada Aeromobilna oraz Siły Specjalne Marynarki Wojennej, a także zagraniczne jednostki Sojuszniczych Sił Zbrojnych NATO, takie jak niemiecka Dywizja Szybkiego Reagowania. Nasze bardzo uniwersalne śmigłowce transportowo-desantowe w swojej obecnej konfiguracji, są w stanie wspierać naszych partnerów w wykonywaniu bardzo szerokiego spektrum zadań. Nie ma u nas obecnie wersji Chinooka wyspecjalizowanej w konkretnych zadaniach, dzięki temu wykonywanie naszych zadań nie wymaga żadnej adaptacji posiadanych śmigłowców.
Poza typowymi zadaniami przewozowymi, śmigłowce Chinook są regularnie używane do zabezpieczenia działań badawczo-rozwojowych różnych holenderskich instytucji naukowych oraz do gaszenia pożarów lasów. Kiedy sytuacja tego wymaga, śmigłowce Chinook podwieszają specjalne kosze wodne, nazywane „bambi bucket”. Taki kosz jest w stanie zabrać do 10 tys. litrów wody. Ostatnio zostały one jednocześnie użyte przez cztery śmigłowce Chinook, do gaszenia największego naturalnego pożaru lasu w historii Holandii, w Parku Narodowym De Peel, pod Deurne.
Każdy służący w Królewskich Siłach Powietrznych Holandii chce brać udział w misjach humanitarnych. Jako żołnierz, ale przede wszystkim jako człowiek. 298. Dywizjon wielokrotnie aktywnie uczestniczył w różnych operacjach humanitarnych od przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.
Zima z 1969 r. na 1970 r. była bardzo ciężka dla Tunezji, ze względu na potężne opady i wywołane nimi powodzie. Holenderska Brygada Kryzysowa, grupa ochotników wybrana z personelu Królewskich Sił Powietrznych Holandii, Królewskich Wojsk Lądowych Holandii i Królewskiej Marynarki Wojennej Holandii, która pozostawała w stałej gotowości do działań w ramach udzielania pomocy humanitarnej, została skierowana do Tunezji. Mając śmigłowce Alouette III, brygada przewoziła rannych i chorych oraz sprawdzała poziom wody w górach Tunezji.
Rok 1991 stał pod znakiem pierwszej wojny w Zatoce Perskiej. Poza oczywistymi aspektami militarnymi, koalicja sił antyirackich dostrzegła również konieczność rozwiązywania problemów humanitarnych. Siły koalicji podjęły operacje „Heaven” i „Provide Comfort”. Były to działania niosące pomoc prowadzone na niespotykaną skalę, które były ukierunkowane na dostarczanie dóbr i pomocy humanitarnej do obozów uchodźców oraz do repatriacji uchodźców. 298. Dywizjon uczestniczył w tych działaniach wydzielonym pododdziałem 12 ludzi, którzy mieli do swojej dyspozycji trzy śmigłowce Alouette III, w okresie od 1 maja do 25 lipca 1991 r.
W kolejnych latach 298. Dywizjon był zaangażowany przede wszystkim w różne operacje wojskowe oraz działania stabilizacyjne i humanitarne prowadzone pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu