Pod koniec miesiąca zespół lotniskowców szybkich przeszedł pod komendę adm. Halseya, dowódcy Trzeciej Floty, zmieniając oznaczenie na TF 38. Trzy dni później (29 sierpnia 1944 r.) wyruszył z atolu Enewetak na „rozpoznanie bojem” rejonu Filipin – miejsca kolejnej planowanej operacji desantowej. 1 września grupy lotnicze TG 38.4 (zespołu wyznaczonego do wsparcia pomocniczej operacji zajęcia wysp Palau) przeprowadziły naloty na Iwo Jimę i Chichi-jimę. Nad ranem tego dnia Lt. Anthony Benjes z VF(N)-77 zestrzelił japońską łódź latającą H8K Emily.
Kolejne zwycięstwa dywizjony nocne zdobyły 12 września, w rejonie Filipin. Rankiem, 200 mil na północny wschód od Leyte, Ens. Robert Klock i Ens. George Obenour z VF(N)-41 wspólnymi siłami zestrzelili dwusilnikowy bombowiec dalekiego zasięgu G4M Betty. W ciągu dnia Lt. William Miller i Lt. Donald Matheson z VF(N)-78 pokonali, u południowych brzegów Leyte, bombowiec P1Y Frances. Po zmroku Lt. William Henry z VF(N)-41 (dowódca dywizjonu) i jego skrzydłowy Ens. Jack Berkheimer przegonili znad floty i po krótkim pościgu dopadli nad Leyte rozpoznawczego Ki 46 Dinah. Nazajutrz Lt.(jg) Jackson Conner, pilot pododdziału VF(N)-76 z Bunker Hilla, eskortując ratowniczy wodnosamolot OS2U Kingfisher, nad zatoką Albay na Luzonie zestrzelił G4M Betty. Inny bombowiec tego typu strącili wspólnymi siłami trzej piloci VF(N)-41.
Te pojedyncze sukcesy, w większości odniesione za dnia, bladły w porównaniu z dokonaniami pozostałych dywizjonów myśliwskich TF 38. Ich piloci 12 września zgłosili zestrzelenie, nad Cebu i Negros, 80 japońskich samolotów i kolejne 85 rankiem następnego dnia. W istocie zapotrzebowanie na Hellcaty do działań dziennych było tak duże, że wkrótce VF(N)-41 wymienił większość swoich F6F-5N na standardowe F6F-5, a w kilku samolotach zdemontowano radar. Wszystkie sukcesy odniesione przez ten dywizjon do końca miesiąca (po jednym myśliwcu A6M Zeke i Ki-61 Tony, samolot transportowy Ki-57 Topsy, wodnosamolot E-13A Jake oraz trzy D3A Val) zostały wywalczone za dnia i na standardowych F6F. W pozostałych trzech dywizjonach nocnych jedyne zwycięstwo zdobyte z pomocą radaru odniósł Lt.(jg) John Dear, pilot VF(N)-76 z pododdziału Horneta – przed świtem 22 września zestrzelił on w pobliżu przylądka San Ildefonso na Luzonie samolot torpedowy, przypuszczalnie B6N Jill.
Niedługo później, po zawinięciu TF 38 do atolu Ulithi, rozczłonkowane VF(N)-76, -77 i -78 rozwiązano, wcielając ich personel i samoloty w skład dywizjonów dziennych (do tego czasu VF(N)-76 zgłosił 37 zestrzeleń, VF(N)-77 osiem, a VF(N)-78 dwa). W ten sposób myśliwce nocne znalazły się na stanie większości dywizjonów dziennych Hellcatów stacjonujących na lotniskowcach floty. Jedynym pokładowym dywizjonem nocnym, który ostał się po tej reorganizacji, był VF(N)-41 na USS Independence.
12 października TF 38 wziął na cel Formozę. Wieczorem przeciwnik podjął próbę rewanżu, wysyłając przeciwko okrętom uzbrojone w torpedy G4M Betty. Atak nastąpił w chwili, gdy samoloty VF(N)-41 lądowały na zakończenie patrolu. Lt. William Henry wspominał: Dostaliśmy namiar i w chwili, gdy przelatywałem nad jednym z naszych niszczycieli, złapałem cel na swoim radarze. Znajdowaliśmy się na wysokości ok. 150 metrów. Chmury wisiały nisko i mżył deszcz. Zbliżyłem się na odległość ok. 200 m i zobaczyłem Betty. Otworzyłem ogień. Bombowiec zapalił się u podstawy obu skrzydeł, uderzył w wodę i eksplodował. Kontroler zawrócił nas i momentalnie namierzyłem kolejny cel. Przechwyciliśmy dwa Betty. Zestrzeliłem jednego, a mój skrzydłowy, Ens. Jim Barnett, drugiego. W powstałym zamieszaniu przepadło dwóch pilotów VF(N)-41. Ens. George Obenour, wyczerpawszy paliwo, wodował w pobliżu okrętów, ale utonął, zanim go odnaleziono. Ens. Joseph Moore znikł bez śladu.
Tej samej nocy, przed świtem 13 października, nad Formozę wyruszyły cztery pary samolotów z grupy lotniczej USS Independence, każda złożona z Hellcata i Avengera. Ich zadaniem było nękanie przeciwnika w południowej części wyspy. Ens. Jack Berkheimer właśnie przymierzał się do ostrzelania trzech zakotwiczonych przy brzegu łodzi latających H8K Emily, gdy kolejna przeleciała obok z włączonymi światłami pozycyjnymi. Berkheimer dogonił ją i momentalnie zestrzelił, a po chwili jeszcze jedną. Także Ens. Robert Klock po powrocie znad Formozy zgłosił zestrzelenie Emily. Kolejną łódź latającą tego typu, tym razem śledzącą okręty TF 38, zestrzelił nocą 14/15 października dowódca VF(N)-41, Lt. William Henry.
W dniach 23-26 października doszło do wielkiej bitwy o zatokę Leyte. Tym większego znaczenia nabrało przechwytywanie maszyn rozpoznawczych, które próbowały śledzić ruchy amerykańskiej floty. Nocą 23/24 października Ens. Jack Berkheimer zestrzelił po jednej łodzi latającej H8K Emily i H6K Mavis. Rankiem Ens. Wallace Miller zestrzelił wodnosamolot E13A Jake, następnie, wspólnie z Lt. Erwinem Beckerem, bombowiec typu P1Y Frances.
TF 38 robił również użytek z F6F-5N oraz ich pilotów pozostałych po trzech rozwiązanych dywizjonach nocnych. Następnej nocy zwiadowczego Mavisa zestrzelił Cdr. James Gray, były dowódca VF(N)-78, który nadal rezydował na pokładzie Enterprise’a. W tym czasie Gray miał pod swoją komendą VF-20 – dywizjon dzienny Hellcatów, który krótko wcześniej stracił swojego dowódcę. Nocą 26/27 października kolejnego Mavisa zestrzelił Ens. Irvin Lee z VF(N)-41. Wieczorem 29 października dywizjon przysłużył się flocie jeszcze bardziej. Doprowadził nad macierzyste lotniskowce samoloty, które, wracając znad Luzonu, pogubiły się w deszczu i zapadających ciemnościach. Gdyby nie piloci nocnych Hellcatów, wyszkoleni do radzenia sobie w takich okolicznościach, kilkadziesiąt maszyn z pokładowych grup lotniczych skończyłoby w morzu.
Wojska MacArthura na Leyte i flota inwazyjna u brzegów wyspy wciąż znajdowały się pod silną presją japońskiego lotnictwa. Z tego względu TF 38, mimo strat ponoszonych w atakach kamikadze, raz za razem wracał ku brzegom Filipin, by przeprowadzić prewencyjne naloty na lotniska Luzonu. Przy okazji piloci VF(N)-41 zdobywali kolejne zwycięstwa. W południe 5 listopada Lt.(jg) Robert Fegraeus i Ens. Joe Allen zestrzelili D4Y Judy, a dzień później nad ranem Lt. William Henry i Ens. James Barnett zestrzelili nad Clark Field po jednym Ki-57 Topsy.
Kolejną serię nalotów na Luzon samoloty TF 38 przeprowadziły 19 listopada. Dla VF(N)-41 był to szczególnie produktywny dzień. Jeszcze przed świtem Lt. William Henry zestrzelił „szpiegującą” H8K Emily. W tym czasie jego piloci operowali nad Luzonem. Krótko przed wschodem słońca Ens. Jack Berkheimer wypatrzył na lotnisku Lipa startującego Ki-43 Oscar i w chwili, gdy japoński myśliwiec wzniósł się na wysokość 100 m, jedną serią posłał go na ziemię. W tym samym czasie Ens. Floyd Fisher dopadł nad Clark Field dwa transportowe Ki-57 Topsy. Nawet nie musiał używać radaru, gdyż japońskie załogi lekkomyślnie włączyły światła pozycyjne. Co ciekawe, dwie bomby głębinowe Mk 54, w które był uzbrojony jego Hellcat, Fisher zrzucił na zabudowania lotniska dopiero po tym, jak zestrzelił oba Topsy. Wieczorem Ens. Wallace Miller zestrzelił dwa z pięciu G4M Betty zmierzających w kierunku okrętów zespołu.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu