30 lipca banderę Ludowej Marynarki Wojennej Socjalistycznej Republiki Wietnamu podniosła jednostka ratownicza załóg okrętów podwodnych i do prac głębinowych Yết Kiêu. W sensie przeznaczenia jest ona odpowiednikiem polskiego Ratownika, którego budowa, mimo zawarcia kontraktu w 2017 roku, nie ruszyła do dziś.
Yết Kiêu (HQ-927) to wielozadaniowy okręt poszukiwawczo-ratowniczy (MSSARS – multipurpose submarine search-and-rescue ship) zbudowany lokalnie dla wietnamskiej marynarki wojennej. Jego bazą jest Cam Ranh. Tam też swój port ma flota sześciu konwencjonalnych okrętów podwodnych projektu 06361 (oznaczenie NATO: Kilo), których działalność ma wspierać wietnamski Ratownik.
Projekt MSSARS 9316, w oparciu o który powstał Yết Kiêu, został opracowany przez holenderską rodzinną grupę stoczniową Damen Group. Informacja o zamiarze budowy okrętu dla Ludowej Marynarki Wojennej Wietnamu pojawiła się publicznie podczas wystawy Vietship 2018 w Hanoi. MSSARS 9316 stanowi rozwinięcie projektu będącego podstawą do budowy pary podobnych, nieco mniejszych jednostek dla Royal Australian Navy – MV Stoker i MV Besant (ich operatorem jest spółka DMS Maritime, firma świadcząca usługi dla Australijskich Sił Obronnych; spółka zależna Serco). Oba powstały w zakładzie Z189, który zbudował Yết Kiêu, w kooperacji ze stocznią Damen Song Cam Shipyard w Hajfongu, zwodowano je w maju 2015 roku. Do dyspozycji mają załogowy ratowniczy pojazd podwodny LR5.
Stępkę wietnamskiego Ratownika położono w państwowej stoczni Z189 w Hajfongu, zarządzanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej, 24 maja 2018 roku. Budowa odbyła się przy wsparciu technicznym i materiałowym Damena. Dzięki doświadczeniu wyniesionemu z programu dla Australii, już 6 grudnia 2019 roku okręt zwodowano, zaś kilka miesięcy później rozpoczął próby morskie. Jednostka ma wyporność 3950 ton i długość 94 m. Załogę stanowi około 100 osób, autonomiczność wynosi 30 dni, a zasięg 4000 mil morskich. Wietnamski Ratownik przenosić będzie załogowy ratowniczy pojazd podwodny Forum Energy Technologies LR11. Może on operować do głębokości 600 m i jednocześnie będzie w stanie uratować do 17 osób. Podzielony jest na dwie sekcje: moduł dowodzenia dla pilotów i komorę ratunkową dla ewakuowanej załogi okrętu podwodnego. Konstrukcja LR11 opiera się na wcześniejszych projektach SRV (Submarine Rescue Vehicle – podwodny pojazd ratowniczy) serii LR, wyprodukowanych przez firmę Perry Slingsby Systems, przejętą przez Forum Energy Technologies w lutym 2007 roku. Wykorzystuje przy tym zaawansowany system sterowania napędem, który pozwala na pracę w silnym prądzie morskim. Pojazd może dokować do przylgni okrętu podwodnego leżącego na dnie z przechyłem powyżej 40°. Uratowana załoga trafi do zespołu komór hiperbarycznych na Yết Kiêu.
Ponadto okręt wyposażono w lądowisko dla śmigłowca, szybką łódź ratowniczą ‘927’ i system pozycjonowania dynamicznego. Dzięki niemu i napędowi może operować w trudnych warunkach hydrometeorologicznych, takich jak wiatr o sile 9–12oB i fale o wysokości do 14 m.
Yết Kiêu, oprócz swojej zasadniczej funkcji, może wykonywać podwodne pomiary geodezyjne, mapowanie dna morskiego i będzie służył jako jednostka oceanograficzna.
Polska niemoc
Wietnam kupił w Federacji Rosyjskiej sześć okrętów podwodnych projektu 06361 w grudniu 2009 roku. Pierwszy z nich, i jednocześnie pierwszy w historii Wietnamu, Hà Nội (HQ-182), wszedł do służby 15 stycznia 2014 roku, 4 lata po zawarciu umowy na jego budowę, zaś ostatni Bà Rịa-Vũng Tàu (HQ-187) podniósł banderę 28 lutego 2017 roku. Okręt ratowniczy Yết Kiêu powstał w celu zapewnienia bezpieczeństwa załogom wietnamskich Kilo, jak też ewentualnego niesienia im ratunku w sytuacjach awaryjnych. Stocznia, która go zbudowała, powstała 1989 roku, w miejscu, gdzie wcześniej była plaża.
W ciągu dekady Socjalistyczna Republika Wietnamu, nie mając doświadczenia w tym zakresie, stworzyła od zera flotę podwodną i wyposażyła ją w środki ratownicze światowej klasy.
W tym samym czasie Polska, mająca prawie stuletnie tradycje sił podwodnych i stoczniowe, zniszczyła swój potencjał, zostawiając Marynarkę Wojenną z jednym, nie w pełni sprawnym, okrętem podwodnym z połowy lat 80. minionego wieku. Program Ratownik, ogłoszony w świetle fleszy w grudniu 2017 roku, który miał kosztować 755 mln PLN i wprowadzić nas do ratowniczej elity, do dziś nie ruszył z powodu miernego postępu prac i eskalacji kosztów. Remont starego, ratowniczego ORP Piast trwa od... sześciu lat.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Szkoda tego czasu, trochę spokoju i rozsądku, najpierw niszczyciele min dla całej MW, Ratownik jak jest umowa to budujemy, Miecznik fajny program, ale kończmy najpierw co zaczeliśmy, rozwiązanie pomostowe czemu tylko opcja szwedzka,a używane U-booty od Bundesmarine, a propozycja francuska remont Orła i staże na francuskich atomowych okrętach podwodnych-w ramach Orki wwzyscy trzej oferenci mieli swoje pomysły na rozwiązania pomostowe. Fregaty na pewno w 100% u siebie ?
Francja, Wielka Brytania budują serie fregat FDI i typ 31, walną nam szybko tanio 3 okręty dadzą offset naszym stoczniom, włączą w łańcuch dostaw.