Leonardo, podczas swojego seminarium online pt. „M-346FA - jedno ciało, dwie dusze” przedstawił rozwiązania taktyczne w zakresie obronności w oparciu o samolot myśliwsko-uderzeniowy M-346FA wraz z pakietem korzyści dla polskiego przemysłu.
M-346 Master wykorzystywany przez siły powietrzne do szkolenia zaawansowanego w takich krajach jak Polska, Włochy, Izrael i Singapur jest samolotem występującym w roli LIFT (Lead-In Figther Trainer), czyli samolotu szkolenia prowadzącego do uzyskania umiejętności niezbędnych do wykonywania zadań bojowych. Myśliwsko-uderzeniowa wersja Mastera czyli M-346FA (Fighter Attack), będąc lekkim samolotem bojowym, nie tylko nie ustępuje platformom naddźwiękowym w wykonywaniu wielu zadań, ale stanowi wręcz doskonałe uzupełnienie floty zaawansowanych i znacznie droższych w użytkowaniu maszyn. Biorąc pod uwagę zdolności i efektywność tej maszyny, Leonardo proponuje Siłom Powietrznym nowoczesny samolot bojowy, dostępny nawet przy znacznie ograniczonych i przeciążonych budżetach. Stosunek ceny do zdolności, efektywność realizacji określonych misji od rozpoznania poprzez cyfrowe wsparcie z powietrza (DACAS), do uderzeń na cele powietrzne i powierzchniowe czyni ten samolot niezwykle interesującym rozwiązaniem dla Sił Powietrznych. Dodatkowo, w przypadku Polski, Leonardo, poprzez swoją obecność na polskim rynku, potwierdzoną zaangażowaniem przemysłowym i inwestycjami bezpośrednimi, proponuje szereg korzyści kluczowych dla rozwoju innowacyjnej gospodarki.
Obecnie, po swoim dziewiczym locie w pełnej konfiguracji, M-346FA jest solidnym programem przechodzącym do fazy dostawy dla pierwszego klienta międzynarodowego już w bieżącym roku. Bez ryzyka związanego z rozwojem, ta nowoczesna, dojrzała platforma, oparta na najlepszych rozwiązaniach technologicznych i przekrojowemu doświadczeniu Leonardo jest wartą rozważenia propozycją dla kraju takiego jak Polska, posiadającego znakomite dziedzictwo w domenie lotniczej. Rozwój polskiego wariantu M-346FA zapewniłby ciągłość funkcjonowania lotnictwa bojowego po wycofaniu wysłużonych samolotów Su-22, zapewniając realne bezpieczeństwo, suwerenność militarną i przemysłową w oparciu o współpracę Leonardo z polskimi firmami. Uzupełnienie floty sił powietrznych o lekkie samoloty bojowe w obecnych scenariuszach operacyjnych, szczególnie o niskim i średnim poziomie zagrożenia wpisuje się, z jednej strony w dzisiejszą doktrynę saturacji przestrzeni powietrznej środkami bojowymi, a z drugiej strony ekonomiki eksploatacji floty. Samolot M-346FA jest odpowiedzią na te wyzwania dodając korzyść wynikającą z podobieństwa tego samolotu do wersji szkolno-treningowej, która jest wykorzystywana w Siłach Powietrznych (M-346 Bielik), a więc raz wyszkoleni piloci rozpocząć mogą wykonywanie misji bojowych na maszynach myśliwsko-uderzeniowych (Fighter-Attack) niemal natychmiast.
Niezwykle ważną zaletą M-346FA jest niski koszt eksploatacji. Dodatkowo, także cyfrowy system sterowania Fly-By-Wire, pracujący w trybie Care-Free, zapobiega przekroczeniu limitów eksploatacyjnych, które wynikają z charakterystyk płatowca i silników, co jest dużym wsparciem dla pilota i techników serwisu z punktu widzenia ekonomiki kosztów eksploatacji i serwisowania. Również prędkość M-346FA została zoptymalizowana dla wykonywania lotów z prędkościami poddźwiękowymi do 0,9 Macha, które są najbardziej korzystne podczas ataków na cele powierzchniowe, nie prowadząc do szybkiego zużycia silnika. Koszty eksploatacji samolotu myśliwsko-uderzeniowego, w przypadku Polski, mogłyby być optymalizowane także dzięki ekonomii skali - dostarczenie dla Sił Powietrznych M-346 AJT, czyli wersji szkolno-treningowej już wkrótce zaowocuje transferem technologii i współpracą z WZL-1 w Łodzi oraz dęblińskim oddziałem firmy w zakresie serwisowania tych samolotów. Ta obsługa mogłaby być rozszerzona na nowe samoloty w wersji bojowej, a współpraca przemysłowa wykraczałaby znacznie poza obecne ramy, włączając w to możliwości prac rozwojowych nad polską wersją M-346FA.
Ponadto, obsługę techniczną ułatwiają systemy diagnostyczne HUMS i S-HUMS, które służą monitorowaniu i gromadzeniu danych dotyczących eksploatacji oraz stanu wyposażenia pokładowego i struktury płatowca. System obsługi naziemnej (GSS) umożliwia szybką ocenę stanu systemów samolotu, skrócenie czasu wykrywania i rozwiązywania problemów oraz wykonywania planowych i nieplanowanych czynności obsługowych.
M-346FA osadzony w środowisku sieciocentrycznym oraz dzięki pełnej interoperacyjności z F-16 oraz F-35, może przejąć część misji od tych platform przy ułamku kosztów. Jako następca samolotu Su-22, M-346FA mógłby także zapewnić krytyczne wsparcie powietrzne dla Wojsk Lądowych. Dodatkowo, jako system w pełni interoperacyjny z NATO, M-346FA mógłby zwiększyć zdolności operacyjne Sił Powietrznych przy wspieraniu misji NATO w różnych obszarach działania, w tym w operacjach zagranicznych.
Wyposażenie oraz uzbrojenie samolotu M-346FA zostało zoptymalizowane dla współczesnego pola walki i szeregu misji realizowanych w ramach NATO. Wielozakresowa stacja radiolokacyjna Leonardo Grifo-M346 z układem identyfikacji swój-obcy (IFF), posiada 29 trybów pracy; dla wsparcia misji powietrze-powietrze – 7 trybów, powietrze-ziemia – 13 trybów, następnie 6 trybów dla bliskiej walki powietrznej i trzy nawigacyjne. Radar posiada możliwości wykrywania i śledzenia/wyszukiwania celów dowolnego rodzaju powyżej i poniżej pułapu lotu na dowolnej wysokości. Radar charakteryzuje się szerokim zakresem skanowania i śledzenie do 10 obiektów jednocześnie w trybie TWS (Track-While-Scan) znajdujących się w odległości do 90 km - osiem z nich jest uwidoczniona na wyświetlaczu wielofunkcyjnym. Cele są wskazywane za pomocą HOTAS i wyświetlacza nahełmowego (HMD).
M-346FA posiada łącze radiowe do przesyłania danych taktycznych TDL (Tactical Data Link), które pozwala na otrzymywanie i wysyłanie informacji o sytuacji w powietrzu i na ziemi na obszarze działania samolotu. TDL pozwala uzyskiwać informacje o zwalczanych celach oraz na wysyłanie danych o celach wykrytych przez sensory M-346FA innym statkom powietrznym lub siłom naziemnym.
Bezpieczeństwo, zdolność przetrwania i samoobrony są zapewnione m.in. przez podsystem samoobrony (DASS) zawierający układ ostrzegający o opromieniowaniu wiązką radiolokacyjną (RWR), układ ostrzegający o odpalonych pociskach rakietowych (MAWS) oraz wyrzutnik dipoli i flar (CFD), a także zestaw obniżający skuteczną powierzchnię odbicia fal radiolokacyjnych, zapewniający obniżoną wykrywalność.
Ponadto, zduplikowane zostały systemy krytyczne i konstrukcyjne: dwa silniki, dwa niezależne układy napędu akcesoriów, czterokrotnie zredundowany układ sterowania lotem (FBW) i danych aerodynamicznych, dwie oddzielne/niezależne instalacje hydrauliczne i elektryczne, dwa akumulatory zapewniające 30 minut lotu w sytuacji awaryjnej. Ponadto, dla bezpieczeństwa lotu, samolot posiada autonomiczną gaśnicę w przedziałach silnikowym i pomocniczego zespołu napędowego (APU). Maszyna została wyposażona także we włączany przez pilota system powrotu do położenia lotu poziomego (PARS).
Co ważne, samolot posiada zdolność tankowania paliwa w powietrzu, co w połączeniu z możliwością podwieszenia dodatkowych zbiorników paliwa zapewnia wydłużenie zasięgu/długotrwałości lotu i czasu przebywania nad celem nawet do 7 godzin.
Charakterystyczną i stosowaną także w niektórych wersjach myśliwców naddźwiękowych cechą M-346FA są dwa fotele, dobrze przystosowane do wykonywania złożonych misji powietrze-ziemia – jest to możliwość działania w załodze pilota wraz z operatorem systemu uzbrojenia lub nawigatorem naprowadzania lotnictwa FAC-A, z doskonałą widocznością z obydwu miejsc.
M-346FA posiada siedem zewnętrznych punktów mocowania różnego typu uzbrojenia i wyposażenia, w tym: uzbrojenia bombardierskiego kierowanego (laserowo lub GPS) oraz niekierowanego, kierowanych pocisków rakietowych powietrze-ziemia i powietrze-powietrze, zasobnika z działkiem, zasobnika rozpoznawczego i nawigacyjnego, zasobnika walki elektronicznej (ECM). Uzbrojenie M-346FA może być dowolnie konfigurowane w szerokim zakresie włączywszy w to integrację z kierowanymi pociskami rakietowymi powietrze–powietrze średniego zasięgu AMRAAM, z aktywnym radiolokacyjnym układem naprowadzania i korygowanym systemem nawigacji bezwładnościowej INS, a także najlepszymi, dostępnymi obecnie na świecie pociskami rakietowymi zarówno amerykańskich jak i europejskich producentów takimi jak ASRAAM, Meteor i SPEAR - to programowalne, sieciocentryczne rakiety dalekiego zasięgu. Pocisk Meteor, klasy BVR (niszczący cele znajdujące się poza zasięgiem wzroku pilota) charakteryzuje się dużą prędkością i manewrowością, skutecznie odstraszając potencjalnych agresorów, czyniąc z M-346FA silny oręż w walce powietrznej. W bezpośrednim starciu M-346FA może wykorzystać rakiety ASRAAM, zyskując przewagę nad wrogim samolotem, dzięki możliwości przeprowadzenia ataku na cele w zakresie 360º, a więc znajdujące się w dowolnym położeniu wobec M-346FA.
Zdolności operacyjne M-346FA są bardzo szerokie, umożliwiając mu skuteczne działanie w środowisku sieciocentrycznym, w sytuacji wojny hybrydowej, czy pełnoskalowego konfliktu, podczas wielu misji bezpośredniego wsparcia lotniczego (CAS, DCAS), wsparcia z użyciem wysuniętego nawigatora naprowadzania lotnictwa z powietrza (FAC-A), poszukiwawczo-ratowniczych w warunkach bojowych (CSAR), izolacja obszaru, izolacji lotniczego pola walki (BAI), podczas taktycznego wsparcia lotniczego operacji morskich (TASMO), obrony przestrzeni powietrznej, przechwytywania statków powietrznych poruszających się z małą prędkością, rozpoznania (RECCE).
Marco Lupo, prezes Leonardo Poland powiedział: „Dostrzegamy rosnące zainteresowanie w zakresie pozyskania niedrogich samolotów bojowych, które działając w środowisku sieciocentrycznym, uzbrojone w najnowocześniejsze pociski rakietowe i bomby kierowane, wpisują się w dzisiejszą doktrynę saturacji przestrzeni powietrznej środkami bojowymi, podczas gdy jednocześnie koszt zakupu i eksploatacji w całym cyklu użytkowania samolotu coraz częściej jest kontestowany w wielu krajach. Naszą odpowiedzią na te wymagania jest M-346FA z szeroko dostępną gamą uzbrojenia, sensorów i podsystemów, które mogą być rozwijane i integrowane przez wyspecjalizowanych dostawców na krajowych rynkach – i to leży u podstaw naszej propozycji wartości dla Polski.”
Dalej, Marco Lupo dodał: „Leonardo przykłada duże znaczenie do swojego zaangażowania w Polsce. Spółka Leonardo Poland została utworzona w styczniu 2019 r., z siedzibą w Warszawie i jest aktywnym uczestnikiem polskiego rynku obronności i bezpieczeństwa, współpracując z lokalnymi podmiotami biznesowymi. Zostało to umocnione wraz z uznaniem Polski przez Leonardo jako rynku macierzystego, podobnie jak dzieje się to w przypadku Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, gdzie Leonardo także realizuje ważne inwestycje w sektorze obronnym. Leonardo doskonale rozumie wymogi polskiej strony jeśli chodzi o ofertę offsetową, transfer technologii i know-how. Dlatego też w programach modernizacyjnych dla Sił Zbrojnych RP oferujemy szereg korzyści oraz aktywną współpracę z polskim przemysłem i instytucjami naukowo-badawczymi. Samolot myśliwsko-uderzeniowy M346FA, w polskiej konfiguracji jest częścią tej propozycji.”
Źródło: Leonardo.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Absolutnie NIE!!! Takie latadełko to jest dobre na konflikty niskiej intensywności
i kraje trzeciego świata, które mają równie słabe siły powietrzne, ewentualnie do ganiania terrorystów po pustyni a nie na nasze podwórko przy potencjalnym przeciwniku jakim jest Rosja ze swoimi systemami A2AD.
Absolutnie TAK!!! Jak już mamy ten typ samolotu w WP to warto użytku SU-22 i zamienić właśnie na te maszyny.. pod warunkiem pełnego offsetu w WZL2 produkcji całej skorupy i silników w Polsce .. Inaczej NIE !!!
Jeśli Włosi nie dadzą takiego Offsetu 100% napraw produkcja płatowca i silników to ABSOLUTNIE NIE !!! Wtedy trzeba zakręcić się przy szerszym offsecie F16.. pomimo, iż godziny lotu są tańsze na M346..
Chociaż Rafaele R4 też byłyby lepsze od F16.. w miejsce Su22 i Miga29
Potrzebny jest samolot który uzupełni F-35 obniżając koszty użytkowania tego cacka, o samolocie takim mówi szef USAF, a Koreańczycy zbudowali KF-21, bojowy Master się nadaje.
I do czego on nam jest potrzeby ? Czy planujemy jakieś walki z grupkami wataszków w jakimś bantustanie ? Bo z Rosją czy Niemcami to tylko wywalenie SZMALU w błoto i nic innego. ( jak komuś pasi to niech z prywatnych funduszy ładuje).
Gdyby Leonardo zobowiązało się przekazać porządne transfery technologii w ramach offsetu i pełen serwis w Polsce plus obowiązkowo integrację z naszymi bombami kasetowymi i w przyszłośći termobarycznymi to warto wtedy rozważyć ich ofertę.
Zdecydowanie TAK! Przynajmniej jedna eskadra. Cykl szkolenia: Dęblin, bojowe Mastery a dopiero potem F16 lub F35. Każdy pilot lata na 2 typach samolotów. Mastery FA do trenowania nawyków, misji z wieloma platformami i większego nalotu. Tak otrzymamy świetnie wyszkolonych pilotów - mniejszym kosztem - i przedłużymy resursy f16 i f35. W bonusie utrzymanie lotnisk w Mińsku i Malborku. Brednie o jakiejś produkcji płatowca czy silników można sobie od razu darować, ale może produkcja (przynajmniej częściowa) jakiegoś uzbrojenia "stand off" byłaby pożądana.
Chcecie K2PL a o FA 50 nikt nie mówi... wspomnę że to samolot naddźwiekowy, współdzielący części i uzbrojenie z F 16. Jest 1,5 raza tańszy od Mastera. Idealny do misji dozorowych i wsparcia. Architekturę dzieli z KF-21 Boramae, który jest samolotem 4++ (mają identyczną kabinę i można od razu się przesiadać).
Z Leonardo nie ma i nie będzie transferu technologii... pod pojęciem współpracy mają na myśli jako podwykonawców. Mamy już kilkanaście gołych Masterów i nic się nie dzieje nawet najprostszych czynności serwisowych. Przypomnę że Korea utworzyła centrum serwisowe w Tajlandii gdy ta zakupiła 15 maszyn.