14 kwietnia Rada Ministrów Ukrainy zatwierdziła Strategię Rozwoju Przemysłu Obronnego. Zgodnie z deklaracją premiera Denysa Szmyhala, dokument zawiera główne priorytety i kierunki rozwoju ukraińskiej zbrojeniówki, ze szczególnym uwzględnieniem zadań związanych z modernizacją Sił Zbrojnych Ukrainy pod kątem rozwoju zdolności powiązanych ze zwalczaniem perspektywicznych zagrożeń.
Dokument w pewnym sensie jest uzupełnieniem Strategii Bezpieczeństwa Wojskowego, zatwierdzonej nieco ponad dwa tygodnie wcześniej.Treść dokumentu nie została ujawniona, być może nastąpi to w przyszłości lub też zostanie opublikowana w uproszczonej formie, z pominięciem fragmentów niejawnych. Premier Szmyhal ujawnił jednak zasadnicze kierunki rozwoju przemysłu obronnego Ukrainy. Przede wszystkim, w ukraińskiej produkcji uzbrojenia mają zostać wprowadzone „standardy NATO” ‒ nie wiadomo jednak, czy mowa np. o standaryzacji kalibrów, czy może Szmyhal miał na myśli podniesienie jakości produkcji do „zachodniego” standardu. Ponadto przemysł ma być unifikowany w ramach nielicznych korporacji (zapewne władze Ukrainy będą dążyć do tego, by przynajmniej część przemysłu zbrojeniowego stanowiąca własność państwa weszła w skład państwowego koncernu Ukroboronprom), przewidywane jest dążenie do zastępowana importowanych komponentów podzespołami produkcji lokalnej (z czym wciąż są problemy - piszemy o tym tutaj) oraz wsparcie innowacyjnych rozwiązań technicznych i technologicznych za pomocą nowych mechanizmów finansowych (granty, dotacje itd.).
Co ciekawe, w tym samym czasie dyrektor generalny koncernu Ukroboronprom Jurij Gusiew ogłosił w mediach społecznościowych, że podlegające mu przedsiębiorstwa są gotowe podwoić produkcję uzbrojenia i wyposażenia, jeżeli otrzymają stosowne zamówienia ze strony władz. Na razie jednak, ze względów ekonomicznych, nie ma na to większych szans. O ile strategia wejdzie w życie i znajdą się środki na realizację jej zasadniczych postulatów w racjonalnym wymiarze, może ona uratować ukraiński przemysł obronny przed całkowitą zapaścią. O ile niektóre firmy (np. KB „Łucz”) są w stosunkowo dobrej kondycji finansowej, o tyle „flagowe” zakłady takie, jak ChKBM (producent m.in. czołgów T-84) i Zakłady Lotnicze „Antonow” znajdują się faktycznie na skraju bankructwa.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu