26 lutego państwowy koncern SC UkrOboronProm upublicznił informacje o przygotowaniach do uruchomienia licencjonowanej produkcji śmigłowców UH-1 Iroquois w zakładach lotniczych w Odessie. Było to związane z wizytą w zakładach prezesa Ukroboronpromu – zgodnie z deklaracjami pierwsze elementy miały zostać wyprodukowane w lecie bieżącego roku, przy okazji 30. rocznicy ogłoszenia niepodległości Ukrainy.

Od samego początku deklaracja była zaskakująca, co jest związane między innymi z brakiem informacji o zainteresowaniu zakupem tego typu śmigłowców przez ukraińskie resorty siłowe. Należy też zwrócić uwagę na fakt, że w ostatnich latach rząd Ukrainy podpisał umowę na dostawę 55 wielozadaniowych śmigłowców produkcji europejskiej (Airbus H125, H145 oraz H225). Część z nich pochodzi z rynku wtórnego.

2 marca Bell Textron w oświadczeniu przekazanemu redakcji poinformował, że nie udzielił koncernowi Ukroboronprom, ani innemu podmiotowi gospodarczemu na terytorium Ukrainy, licencji na produkcję śmigłowców UH-1 Iroquois. Jednocześnie, amerykański producent podkreśla, że jest gotowy wspierać ukraińskie wysiłki w kwestii modernizacji floty wiropłatów. Musi to jednak być oparte o procedury rządu Stanów Zjednoczonych, czyli między innymi uruchomienie procesu FMS poprzez przesłanie oficjalnego Letter of Request.

Obecnie Bell Textron, poprzez procedurę FMS, oferuje klientom eksportowym najnowszą wersję UH-1 Iroquois – UH-1Y Venom. W zeszłym roku pierwszym odbiorcą została Republika Czeska, która zamówiła osiem egzemplarzy. Co ważne, konstrukcja może zostać zaproponowana także Polsce w ramach programu Perkoz, który zakłada zakup 32 wielozadaniowych śmigłowców transportowych - według harmonogramu, faza dialogu technicznego ma zakończyć się 31 marca. W przypadku firmy Bell Textron – jak wskazują jej przedstawiciele - szeroki wachlarz dostępnych konstrukcji powoduje, że wybór konkretnej propozycji dla Polski nastąpi po dokładnym przeanalizowaniu wymagań strony polskiej.