Projekt takiego pocisku, a nawet zestawu wykorzystującego go w charakterze efektora, zaprezentowali przedstawiciele spółek: Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko Sp. z o. o., MESKO S.A., a także Wojskowej Akademii Technicznej. Ich założeniem było wykorzystanie, zdobytych na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza doświadczeń, które zaowocowały opracowaniem zestawów Grom i Piorun oraz wdrożeniem unikatowych technologii wytwarzania ich krytycznych zespołów i elementów, przede wszystkich związanych z układami naprowadzania i sterowania, ale także źródłami zasilania, czy układami napędowymi (szerzej w WiT 1/2015 i 9/2016).
Te kompetencje pozwalają, bez poważniejszych inwestycji, przejść od przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych o zasięgu zwalczania celów do 6 km i wysokości ich lotu do 3500–4000 m, do takich, których charakterystyki umożliwiłyby zaliczyć je do osiągających „górną granicę” strefy rażenia rakiet bardzo krótkiego zasięgu (bliskiego), dysponujących zdolnością zwalczania celów na dystansie do 10 km i lecących na wysokości do 5000 m. Właśnie takie pociski wykorzystują liczne samobieżne i przewoźne zestawy kategorii lekkiej np. brytyjski Starstreak czy rosyjska Sosna. Są one optymalne do zwalczania lotnictwa bezpośredniego wsparcia – samolotów szturmowych i śmigłowców bojowych (uzbrojonych), pozwalając porazić nosiciel przed rubieżą skutecznego odpalenia przez niego precyzyjnego uzbrojenia kierowanego (przede wszystkim przeciwpancernych pocisków kierowanych), a także taktycznych systemów bezzałogowych. Tego typu zestawy mogą działać w ugrupowaniu wojsk, w przeciwieństwie do zestawów przenośnych, które zasięg predestynuje do działań z zasadzki lub z pozycji wysuniętych przed siły własne.
Pocisk taki wykorzystywałby „inteligencję” zestawu Piorun, a więc jego głowicę samonaprowadzania. W fazie opracowywania nowej konstrukcji możliwe byłoby jej doskonalenie w kierunku poprawy charakterystyk detekcji i odporności na zakłócenia, także przez dodanie trzeciego pasma spektralnego – ultrafioletowego. Z Pioruna przejęty zostałby także laserowy zapalnik zbliżeniowy.
Ze względu na zasięg pocisku, układ naprowadzania pocisku byłby kombinowany. Podczerwoną głowicę samonaprowadzania uzupełniałby laserowy układ naprowadzania. Optoelektroniczny blok urządzeń obserwacyjno-celowniczych dysponowałby automatycznym układem telewizyjnego śledzenia rakiety i celu, który zapewniałby kierowanie lotem pocisku w wiązce lasera bez udziału operatora, co zdecydowanie podwyższałoby efektywność strzelania w warunkach bojowych. Dzięki kombinowanemu układowi naprowadzania pocisk mógłby być odpalany w dwóch trybach: z przechwyceniem celu przez GSN przed startem (LOBL) i po starcie (LOAL).
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu