Przebieg badań prototypu Leoparda 2PL, prowadzonych pod nadzorem Inspektoratu Uzbrojenia (IU), otoczony był ścisłą tajemnicą. Obecnie, po zakończeniu ich etapu poligonowego, możemy już niektóre informacje opublikować, tym bardziej, że wyniki decydującego dla przyszłości całego programu sprawdzianu są pozytywne.
Na wstępie należy podkreślić, że za opracowanie koncepcji modernizacji czołgu, przygotowanie prototypu i współpracę z zespołem badawczym podczas testów odpowiadał strategiczny partner projektu – firma Rheinmetall Landsysteme GmbH. Oczywiście w większości prac brali udział polscy specjaliści, a w wozie zamontowano dostarczone przez polskich uczestników programu i ich podwykonawców systemy oraz zespoły, niemniej z punktu widzenia zapisów kontraktu za cały proces badawczo-rozwojowy odpowiedzialna była niemiecka firma. W jego ramach, na podstawie specyfikacji istotnych warunków zamówienia zawartych w umowie, przygotowany został projekt koncepcyjny, którego pierwsza wersja została przekazana IU 6 maja 2016 r. W kolejnych miesiącach trwały jego analizy i wprowadzane były kolejne poprawki. Ostatecznie projekt ten, stanowiący podstawę do konfiguracji prototypu modernizacji, zatwierdzono w październiku 2017 r. Konfiguracji pierwszej wersji projektu koncepcyjnego odpowiadał demonstrator zmodernizowanego czołgu, przygotowany przez Rheinmetalla (wóz pochodzący z zasobów tej firmy). Nie miał on jeszcze zamontowanych wszystkich zaplanowanych i w pełni funkcjonalnych urządzeń (w wielu przypadkach były to makiety), ale spełniał bardzo ważną rolę podczas dyskusji na temat finalnego pakietu modernizacyjnego prototypu i na nim wprowadzano także zmiany wynikające z wprowadzanych w projekcie poprawek.
W grudniu 2016 r. do Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej w Sulejówku trafił czołg Leopard 2A4, który miał aktualny przegląd F6 i przeszedł ograniczony proces usprawnienia mechanicznego oraz elementów podlegających modernizacji w ZM „BUMAR-ŁABĘDY” S.A.
Z jego udziałem w następnych tygodniach przeprowadzony został cykl badań i pomiarów jako tzw. egzemplarza wzorcowego przed modernizacją. Porównanie wyników badań tego wozu miało posłużyć do określenia przyrostu parametrów taktyczno-techniczno-eksploatacyjnych uzyskanych w wyniku przeprowadzenia modernizacji. Ten sam egzemplarz został skierowany do Niemiec w celu przekształcenia w prototyp. Po zatwierdzeniu finalnego projektu koncepcyjnego, w zakładach Rheinmetall Landysteme w Unterlüß, poddano modernizacji i obsłudze F6 wóz prototypowy. Pozostałych pięć czołgów tzw. partii przedseryjnej, także Niemczech, doprowadzono do standardu prototypowi i przeprowadzono na nich obsługę F6. Choć pod nadzorem niemieckich inżynierów i techników, ale już z aktywnym udziałem polskich specjalistów. Ich uczestnictwo w tych pracach miało na celu przejęcie know-how i przeszkolenie w zakresie niezbędnych do wykonywania prac w Polsce umiejętności.
Pierwszy prototyp przeszedł w pierwszej połowie 2018 r. badania zakładowe w Niemczech. Pierwszy ich etap leżał w kompetencji niemieckiego wykonawcy, ale drugi, prowadzony także w ramach badań zakładowych wiosną 2018 r., był już nadzorowany przez komisję powołaną przez IU, przy współudziale badaczy z WITPiS. Przeprowadzono go w oparciu o bazę badawczo-poligonową Rheinmetalla w Unterlüß i objął m.in. część badań klimatycznych i zgodności elektromagnetycznej, a także strzelania potwierdzające wymóg dostosowania czołgu do użycia amunicji podkalibrowej DM63 (i ćwiczebnej DM78 CSDS-T/DM88) oraz odłamkowo-burzącej z zapalnikiem programowalnym DM11. Tych testów, z różnych względów, przede wszystkim braku dostępności w kraju odpowiedniej i certyfikowanej infrastruktury badawczej oraz poligonowej, nie można było przeprowadzić w Polsce lub byłoby to skomplikowane oraz kosztowne. Wyniki tych badań, odbywających się wg metodyki zatwierdzonej do badań wojskowych prototypu, zostały formalnie do nich zaliczone.
W lipcu 2018 r. prototyp trafił do ZM „BUMAR-ŁABĘDY” S.A., gdzie przygotowany został do intensywnych prób poligonowych w ramach polskiego etapu testów – właściwych badań wojskowych. Z Łabęd przewieziono go do WITPiS, gdzie w sierpniu 2018 r. rozpoczęły się wojskowe badania odbiorcze. Według ówczesnych planów miały one potrwać do lutego 2019 r. Objęły one sprawdzenie wszystkich wymaganych nowych funkcjonalności w pełnym spektrum warunków, także w ramach prób przebiegowych i ogniowych. Jak już wspomniano, ich przebieg nie dał powodów do poważniejszych zastrzeżeń dotyczących pakietu modernizacyjnego czołgu. Choć oczywiście nie obyło się bez pewnych uwag. Dotyczyły one m.in. wprowadzenia poprawek do układu mocowania elementów zestawu pancerza dodatkowego, zmiany sposobu mocowania pokrywy pomocniczego zespołu prądotwórczego APU, czy poprawienia zamocowania wiązki przewodów zasilających i sygnałowych kamery termowizyjnej kierowcy KDN-1T.
Większość usterek została ujawniona dzięki metodyce prób, która przewidywała badania przebiegowe na takim samym dystansie jak dla fabrycznie nowego pojazdu. Prototyp miał w ich trakcie pokonać 2000 km po drogach o różnej nawierzchni i bezdrożach, co odpowiada ok. 10-letniej eksploatacji w warunkach pokojowych (średni roczny przebieg Leoparda 2 w Wojsku Polskim to ok. 200 km, a dopuszczalny 900 km). Chociaż wóz był po przeglądzie F6 i niezbędnych naprawach, które przywróciły mu pełną sprawność na moment rozpoczęcia badań, nie należy zapominać, że opuścił zakład produkcyjny przed ponad 30 laty i miał za sobą długą służbę w Bundeswehrze oraz Wojsku Polskim. Zespoły jego układu przeniesienia napędu oraz jezdnego zostały skontrolowane i uznane za nadające się do dalszej eksploatacji na podstawie procedur przyjętych przez producenta czołgu, ale po kolejnych pokonanych setkach kilometrów przebiegu awarie zaczęły pojawiać się coraz częściej, tym bardziej, że masa wozu wzrosła o ponad 4 t w stosunku do bazowego wozu (choć zostało to częściowo skompensowane regulacją drążków skrętnych). To zaś wymuszało przerywanie badań i konieczność dokonania niezbędnych napraw oraz wymian zespołów. Powinna być to cenna lekcja dla wszystkich, którzy jeszcze niedawno uważali, że do przywrócenia pełnej sprawności czołgu wystarczy jedynie przeprowadzenie prac przewidzianych przez producenta i zatwierdzonych metodykami stosowanymi przez służby techniczne Bundeswehry. Nie przewidują one np. obligatoryjnego demontażu czołgu, odmiennie od praktyki stosowanej w polskich zakładach remontujących tego typu sprzęt. „Zachodnie” podejście może jest i dobre, jeśli skrupulatnie przestrzega się terminów wszystkich przeglądów i wymian podzespołów, ale polskich Leopardów 2 to nie dotyczyło (przynajmniej większości). Nawet w Bundeswehrze, szczególnie w latach odprężenia po zakończeniu zimnej wojny, tych harmonogramów nie przestrzegano, a w Wojsku Polskim przez wiele lat wsparcie eksploatacji niemieckich wozów, zapewniane własnymi siłami przez wojsko, pozostawiało wiele do życzenia. Stąd większość czołgów, które dotąd trafiły do ZB „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. wymaga szeroko zakrojonego remontu. Jak twierdzą specjaliści z Łabęd, kondycja trafiających do nich wozów jest, delikatnie mówiąc, zróżnicowana. Są wśród nich czołgi, w których wstępny koszt przywrócenia sprawności oszacowano na 2 mln PLN, ale trafiają się i takie, których naprawa może pochłonąć i 8 mln PLN!
W każdym razie awarie prototypu i konieczność ich naprawy lub wymiany znacząco wpłynęła na wydłużenie procesu prób. Tym bardziej, że części zamienne do Leopardów 2, szczególnie wczesnych serii produkcyjnych, są już coraz trudniej dostępne, a ich znalezienie i ściągnięcie zabiera niemało czasu. Należy jednak podkreślić, że wszystkie awarie dotyczyły obszarów nie objętych zabiegami modernizacyjnymi.
Na to wszystko nałożyły się jeszcze ustalenia dotyczące sposobu przebadania nowych funkcjonalności do zmodernizowanych czołgów, wprowadzonych do projektu już podczas badań prototypu (o czym dalej), ale też poprawek wynikających z przebiegu samych prób. Aby jeszcze bardziej nie wydłużać procesu badań, zamawiający przystał ostatecznie na propozycję wykonawcy włączenia do badań jednego z pięciu wozów przedseryjnych. Na nim na bieżąco, w Niemczech, wdrażane były kolejne zalecenia wynikające z badań prototypu.
Badania prototypu, a konkretnie ostatnie testy przebiegowe, zakończono ostatecznie w kwietniu br., co zamknęło poligonową fazę testów sprawdzających pierwszego wozu. Teraz drugi egzemplarz kontrolny, doprowadzony do finalnej konfiguracji standardu 2PL, a więc uwzględniający zmiany i modyfikacje wynikające z badań w Polsce, mógł zostać poddany weryfikacji. Odbyła się ona w trybie zakładowych badań uzupełniających, ale równoważnych badaniom wojskowym prototypu ze względu na zastosowanie tej samej metodyki oraz uczestnictwo tych
samych zespołów nadzorującego i badawczego. Wóz ten przejechał w trakcie badań uzupełniających ok. 500 km, co razem z ok. 2200 km przebiegu prototypu daje łączną wartość 2700 km. Badania uzupełniające tego wozu przeprowadzono pomiędzy majem a początkiem sierpnia.
Przedmiotem dyskusji jest nadal sposób weryfikacji niektórych wymagań zapisanych w specyfikacji modernizacji, np. zachowania możliwości prowadzenia ognia amunicją będącą wcześniej w uzbrojeniu SZ RP. Przemysł deklaruje, że ta funkcjonalność została zachowana, co potwierdza producenta systemu kierowania ogniem, a zmiany wprowadzone w ramach modernizacji nie mają na to żadnego wpływu. Od kilku tygodni trwają uzgodnienia na temat formuły uznania zachowania w zmodernizowanym wozie tej funkcjonalności.
Obecnie trwa analiza wyników badań prototypu poddanego wojskowym badaniom odbiorczym i testowego wozu przedseryjnego, na którym – w ramach zakładowych prób uzupełniających – zweryfikowano większość zaleceń wynikających z badań prototypu. Sprawozdanie końcowe po badaniach powinno zostać zatwierdzone we wrześniu, co będzie jednoznaczne z akceptacją dokumentacji wykonawczej. To zaś umożliwi formalne uruchomienie prac integracyjnych w ramach modernizacji czołgów, które muszą opierać się na tej części orzeczenia po badaniach, która zatwierdza dokumentację, procedury odbioru i warunki techniczne odbioru. Aktualnie dotyczy to 12 wozów przedseryjnych, które wykonać mają ZM „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. ze wsparciem technicznym strony niemieckiej. Większość nowych elementów pakietu modernizacyjnego do tych wozów została już dostarczona przez podwykonawców i oczekuje na zamontowanie. Według pierwotnego harmonogramu projektu skompletowane w Polsce wozy przedseryjne miały być gotowe w I kwartale tego roku. Ostatnim etapem prac modernizacyjnych będzie zakończenie obsługi F6, sankcjonujacej przywrócenie pełnej sprawności wozu.
Jeśli dokumenty związane z zakończeniem badań prototypu i wozu testowego zostaną zatwierdzone we wrześniu, już w październiku gotowe do przekazania mogłyby być cztery z pięciu „niemieckich” wozów przedseryjnych – trzy dostarczone do Polski w grudniu 2018 r. przez Rheinmetall i wóz uczestniczący w testach uzupełniających. Wszystkie reprezentują ostateczną konfigurację standardu 2PL, uwzględniającą zalecenia po badaniach prototypu.
Przyjęcie sprawozdania końcowego z badań prototypu i wozu testowego otworzy drogę nie tylko do uruchomienia modernizacji czołgów w Polsce, ale także umożliwi rozpoczęcie badań uzupełniających wozu oznaczonego Leopard 2PLM1. To jeden z wozów partii przedseryjnej skompletowanych w Niemczech, na którym wprowadzono kolejny pakiet modyfikacji, tym razem wyspecyfikowanych w aneksie do umowy głównej, który został podpisany z wykonawcami kontraktu 20 czerwca 2018 r. Dotyczy on potwierdzenia opcji modernizacji pozostałych 14 czołgów Leopard 2A4 znajdujących się w zasobach Wojska Polskiego, przez co ogólna liczba zmodernizowanych czołgów wzrośnie do 142, ale także dodania wybranych nowych funkcjonalności na wszystkich czołgach przewidzianych do modernizacji. Aneks zwiększa wartość umowy z 28 grudnia 2015 r. o 305,8 mln PLN.
Nie są to poważne zmiany, niemniej wymagające korekty projektu wykonawczego i weryfikacji w trakcie badań. Przemysł wnioskował, żeby nie były one wprowadzane na prototypie standardu 2PL, który w momencie podpisania aneksu już przechodził badania, ponieważ to generowałoby nowe opóźnienia. Dlatego w celu wdrożenia i przetestowania modyfikacji jeden z pięciu wozów przedseryjnych pozostał w Niemczech. Standard jaki reprezentuje został określony jako 2PLM1, a wprowadzone w nim nowe funkcjonalności dotyczą: wprowadzenia aktywnego systemu chłodzenia wieżowego przedziału elektroniki (w wozach wersji A5, które miały rozbudowane wyposażenie elektroniczne dochodziło do przypadków przegrzania aparatury); zastosowania układu wspomagania rozruchu zimnego silnika; dodanie gniazda do doładowania akumulatorów z sieci zewnętrznej; wprowadzenia układu automatycznego ustawiania panoramicznego przyrządu obserwacyjnego dowódcy w położeniu „godzina 6” lub „godzina 12” w celu pomocy kierowcy podczas manewrowania; dodania układu umożliwiającego automatyczny wybór pierwszego bądź ostatniego „echa” pomiaru odległości za pomocą dalmierza laserowego i wprowadzenia go do wyliczeń nastaw do strzelania przez system kierowania ogniem.
Czołg ten jest gotowy i czeka na możliwość formalnego rozpoczęcia badań uzupełniających. Najpierw musi jednak zostać przyjęte orzeczenie z badań prototypu i potwierdzenie wprowadzenia zaleceń wynikających z badań uzupełniających wozu testowego, ponieważ nowy pakiet musi być „nakładką” na finalną konfigurację standardu 2PL. Po weryfikacji nowych funkcjonalności w ramach badań uzupełniających możliwe będzie wniesienie kolejnych zmian w dokumentacji technicznej i rozpoczęcie wdrażania standardu 2PLM1 w seryjnie modernizowanych czołgach. Czołgi, które zostaną poddane modernizacji przed tym momentem przejdą stosowne doposażenie. Będzie to o tyle ułatwione, że już pierwsze wozy przedseryjne poddane modernizacji w ZM „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. zostały do tego przystosowane, tak żeby później wprowadzanie modyfikacji było maksymalnie ułatwione (np. brak konieczności ponownego demontowania zespołów wieży i częściowego demontażu podwozia). W tym celu wykonane już zostały wszystkie przeróbki mechaniczne wymagające ingerencji w struktury wieży i podwozia (wycięcie luków, otworów montażowych, gniazd mocowania okablowania itp.).
Standard 2PLM1 bynajmniej nie będzie ostateczny. Od dawna rozważana jest wymiana środków łączności w Leopardach 2A4/PL i A5, a także innych pojazdach przejętych od Bundeswehry. Od pewnego czasu IU prowadzi zresztą tzw. pracę koncepcyjną dotyczącą tych zagadnień. Zastąpienie radiostacji SEM80/90 przez nowoczesne środki łączności wykorzystywane w SZ RP było przedmiotem negocjacji jeszcze na etapie formułowania ostatecznych wymagań dotyczących zakresu modernizacji czołgów. Ostatecznie jednak, także ze względów finansowych, wówczas z tego zrezygnowano. To niezrozumiałe, biorąc pod uwagę znaczenie tego kroku z punktu widzenia współpracy wozów w sieciocentrycznym środowisku łączności i wymiany informacji taktycznych...
Nie oznacza to bynajmniej, że modernizowane Leopardy 2 nowych środków łączności i terminali systemu BMS w ogóle nie otrzymają. W 2017 r. dwie polskie firmy – Teldat Sp. z o.o. Sp.k. i WB Electronics S.A. – otrzymały propozycję przygotowania oferty zestawu nowych środków łączności zewnętrznej i wewnętrznej, a także terminali komputerowych do modernizowanych Leopardów 2. 15 grudnia 2017 r. w ZM „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. odbyła się prezentacja ich funkcjonalności na stendach, ale z uwzględnieniem uwarunkowań pracy urządzeń w wozie, a więc np. połączeń kablowych, połączeń za pomocą złącza obrotowego wieży, rozmieszczenia anten itp. Wyniki tych prób są własnością MON i do niego zależą dalsze działania w tej sprawie. Wydaje się jednak oczywiste, że decyzje w tej sprawie powinny zostać podjęte jak najszybciej i Leopard 2PLM2 powstanie. Argumentów do tego dostarczają wyniki weryfikacji stanu technicznego ponad 60 czołgów, które trafiły w tym celu do ZM „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. Już dziś wiadomo, że pełne usprawnienie dotychczasowych urządzeń łączności wewnętrznej i zewnętrznej nawet we wszystkich tych czołgach nie będzie możliwe. Na przeszkodzie stoi brak dostępności części zamiennych, nie mówiąc o nieużywanych urządzeniach, które od kilkunastu lat nie są już produkowane. Na razie modernizowane czołgi będą opuszczać zakłady z dotychczasowym zestawem niemieckich urządzeń łączności, usprawnionym dzięki kanibalizacji instalacji w dostępnych wozach. To zaś wskazuje, że wymiana sprzętu łącznościowego w Leopardach 2PL nie jest bynajmniej zachcianką i środkiem do wzbogacenia się dostawców nowego sprzętu, ale zwykłą koniecznością.
Zdjęcia/Photos by: ZM „BUMAR-ŁABĘDY” S.A.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu