Fundację na rzecz utworzenia Centrum Morskiego w Göteborgu, jak wówczas planowano je nazwać, utworzono w 1985 r. Swoje podwoje placówka po raz pierwszy otworzyła 2 lata później, choć znajdowała się ona wówczas w innej części portu, znanej jako Lilla Bommen. Inauguracji działalności muzeum, już w docelowej lokalizacji, dokonał 20 sierpnia 1994 r. król Szwecji, Karol Gustaw XVI.
Jego unikalną cechą jest fakt, że 95% wszystkich atrakcji znajduje się na wodach rzeki Göta älv. Maritman nie ma bowiem siedziby na lądzie, jest tam zaledwie kilkanaście eksponatów, w tym: dzwon nurkowy, pędnik azymutalny, odlewane z brązu armaty ładowane odprzodowo, czy warsztat. „Flotę” muzeum tworzy 14 jednostek, z których część ma charakter cywilny, jak np. pochodzący z 1915 r. latarniowiec No 29 Fladen, zbudowany w 1938 r. frachtowiec Fryken oraz holowniki i jednostki warsztatowe. Główną jednak atrakcję stanowią zgromadzone tam okręty: kuter rakietowy Hugin typu Hugin, monitor Sölve typu Hildur (a właściwie sam jego kadłub, który wykorzystywany jest także jako ponton łączący część z wymienionych powyżej jednostek), niewielki stawiacz min Kalmarsund (ex MUL 13) z 1953 r. oraz okręt podwodny Nordkaparen typu Draken II. Jednak największym i najciekawszym obiektem jest niszczyciel rakietowy Småland typu Halland.
Maritiman jest rozplanowane tak, by stopniowo, wraz ze spędzanym czasem, zwiększać u zwiedzających zainteresowanie, którego zwieńczeniem jest de facto odwiedzenie Smålanda i Nordkaparena. Oba są ustawione burta w burtę i na okręt podwodny wejść można tylko z pokładu niszczyciela.
Zimnowojenny niszczyciel rakietowy, ze względu na wielkość, a przez to i koszty utrzymania, to wyjątkowo rzadki obiekt muzealny, w całej Europie Zachodniej są zaledwie dwa okręty tej klasy. Drugą taką jednostkę obejrzeć można w Deutsches Marinemuseum w Wilhelmshaven. O ile jednak okręt niemiecki jest jednym z wielu podobnych niszczycieli (w amerykańskich stoczniach powstało 29 podobnych jednostek typu Charles F. Adams), tak Smålanda uznać można za unikat. Dla szwedzkiej Marinen zbudowano tylko parę, zaś kolejne dwa powstały na eksport według zmodyfikowanych planów.
Niszczyciele typu Halland należały do tzw. grupy Landskapsjagarna (okrętów, których nazwy pochodziły od nazw regionów i prowincji w Szwecji). Łącznie powstało ich osiem. Opisywane jednostki były największymi i najbardziej zaawansowanymi technicznie niszczycielami, jakie kiedykolwiek służyły w Marinen. Były też pierwszymi okrętami zaprojektowanymi w Szwecji po II wojnie światowej, dzięki czemu podczas ich tworzenia uwzględniono zarówno doświadczenia z tego konfliktu, jak i doświadczeń powojennych, w tym prób z bronią atomową. Wstępne rysunki nowych „jagare” były gotowe już w sierpniu 1947 r., a przez kolejne 2 lata następowała ich ewolucja, uwzględniająca coraz wyższe wymagania, jakie stawiało dowództwo. Przy pracach tych zatrudniono 60 inżynierów i projektantów.
W 1948 r. parlament wyraził ostateczną zgodę na budowę dwóch nowych niszczycieli, którym zgodnie z życzeniem króla nadano nazwy Halland (J 18) i Småland (J 19). Kontrakt na ich budowę podpisano we wrześniu 1949 r. Obie jednostki zbudowane zostały w Göteborgu, przy czym prototyp powstał w stoczni AB Götaverken, a Småland w Eriksbergs Mekaniska Verkstads AB. Początkowo planowano, że seria liczyć będzie cztery okręty, jednak z pomysłu budowy Laplanda oraz Värmlanda zrezygnowano w 1958 r. Na bazie zmodyfikowanego projektu, powstały dwie kolejne jednostki na zamówienie Kolumbii. Halland spłynął na wodę 16 lipca 1952, a banderę na nim podniesiono 8 czerwca 1955 r. Bliźniak ochrzczony został 23 października 1952, zaś służbę rozpoczął 12 stycznia 1956 r.
Podczas opracowywania planów nowych niszczycieli postanowiono wiele rzeczy zrobić inaczej niż dotychczas. Poza wymogami operowania w rejonie wykorzystania broni masowego rażenia, zdecydowano się zrezygnować ze stopów lekkich w konstrukcji nadbudówek na rzecz stali. Powodem tego były doświadczenia, które wskazywały, że stopy aluminium mają bardzo niską temperaturę zapłonu i są trudne do ugaszenia. Aby jednak zredukować masę wykonanych ze stali nadbudówek, zrezygnowano z typowych dźwigarów i wzmocnień na rzecz wykorzystania stali falistej. Innowacyjne rozwiązanie zastosowano także w przypadku napędu. Wykorzystano bowiem, po raz pierwszy w Szwecji na okrętach klasy niszczyciel, naprzemienne rozmieszczenie kotłów i zespołów turbin parowych, dzięki czemu zwiększono żywotność okrętów
w przypadku uszkodzenia niektórych z elementów układu.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu