4 listopada prasa amerykańska poinformowała, że administracja prezydenta Trumpa wyraziła wstępną zgodę dotyczącą możliwości eksportu wielozadaniowych samolotów bojowych Lockheed Martin F-35 Lightning II.
Obecnie Amerykanie, ze względu na decyzje prezydenta Obamy, stosują nieformalne embargo na sprzedaż F-35 do państw arabskich. Ma to związek z chęcią utrzymania przewagi technologicznej w regionie przez Izrael, który jak na razie jest jedynym użytkownikiem samolotów tego typu na Bliskim Wschodzie. Zgoda na rozpoczęcie rozmów ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi otwiera perspektywę sprzedaży – na co liczą władze Emiratów.
Oczywiście otwarcie dialogu to kwestia polityczna – prezydent Trump chce wzmocnić sojusz z Emiratami poprzez sprzedaż zaawansowanych samolotów, które mogą się przydać w rywalizacji z Iranem. Dodatkowo argumentem za jest stabilność polityczna w tym kraju, która zdaniem Amerykanów wyklucza ewentualne przekazanie technologii do przeciwników Stanów Zjednoczonych. Co ważne, Zjednoczone Emiraty Arabskie prowadzą przyjazną politykę w stosunku do Izraela, przykładem był choćby udział we wspólnych ćwiczeniach wojskowych odbywających się w marcu w Grecji.
Ewentualna sprzedaż F-35 do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, o ile dojdzie do skutku, będzie ważnym elementem programu modernizacji technicznej sił zbrojnych tego kraju i zmian politycznych. Dotychczas władze stawiały na dywersyfikację dostawców, czego przykładem jest jednoczesna eksploatacja samolotów bojowych produkcji amerykańskiej (F-16E/F Fighting Falcon Block 60) oraz francuskiej (Mirage 2000-9). Być może F-35 zostaną wybrane jako następcy tych ostatnich, kończąc tym samym wieloletni kryzys z Paryżem odnośnie sprzedaży partii Dassault Rafale.
(ŁP) | Foto: IDF |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu