28 maja w internetowym wydaniu niemieckiego dziennika „Bild” ukazał się materiał na temat kolejnych ograniczeń, jakie państwa zachodnie chciałyby narzucić Ukrainie w wykorzystaniu przekazanego jej uzbrojenia.

Władze Stanów Zjednoczonych i Republiki Federalnej Niemiec mają być przeciwne wykorzystaniu dostarczonego przez nie uzbrojenia poza terytorium Ukrainy. Sprawa nie jest oczywiście nowa i była wielokrotnie podnoszona m.in. podczas dyskusji dotyczących dostawy pocisków balistycznych rodziny ATACMS do systemów MLRS/HIMARS Siłom Zbrojnym Ukrainy. Okazuje się jednak, że kwestia ograniczeń dotyczy nie tylko tzw. systemów ofensywnych. Te można w pewien sposób usprawiedliwić obawą o ewentualne „niewłaściwe” ich wykorzystanie, np. przeciwko celom innym, niż pełniącym jednoznacznie militarną funkcję, co mogłoby mieć trudne konsekwencje wizerunkowe również dla dostawcy uzbrojenia. Zaskakiwać mogą jednak doniesienia o tym, że ograniczenia dotyczą najwyraźniej również systemów stricte obronnych. Mianowicie, Niemcy i Amerykanie mieli żądać rezygnacji z podejmowania prób zestrzeliwania rosyjskich samolotów wojskowych nad terytorium Federacji Rosyjskiej za pomocą systemu MIM-104 Patriot po tym, jak 13 maja Ukraińcy pochwalili się w zestrzeleniem kilku rosyjskich maszyn za pomocą eksniemieckiego systemu. Dalsze wykorzystywanie Patriotów w ten sposób miałoby skutkować ograniczeniem pomocy wojskowej, a w kolejnych dniach m.in. kanclerz Niemiec Olaf Scholz potwierdził oficjalne stanowisko rządu w Berlinie odnośnie jasnych zasad wykorzystywania broni dostarczonej Ukrainie przez Zachód. Podobne  restrykcje miałyby w przyszłości dotyczyć samolotów wielozadaniowych F-16AM/BM, które niebawem ma otrzymać Ukraina. Co ciekawe, minister obrony Królestwa Szwecji Pål Jonson w jednym z wywiadów stwierdził, że Ukraina nie otrzyma na razie szwedzkich Gripenów, bowiem „sojusznicy” (Stany Zjednoczone?) zasugerowali konieczność skupienia się na dostawach F-16. Trudno orzec, jak w tym procesie przeszkodziłaby dostawa Gripenów, być może kontrola ich wykorzystania byłaby dla niektórych państw NATO trudniejsza?

Równolegle rządy innych państw udzielających pomocy wojskowej Ukrainie, m.in. Francji czy Szwecji właśnie, zadeklarowały, że nie będą ograniczać Ukraińcom możliwości wykorzystania uzbrojenia pochodzącego z ich arsenałów przeciw celom wojskowym na terytorium rosyjskim. O podobną postawę zaapelował kilka dni wcześniej sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.