18 sierpnia greckie media poinformowały, że Stany Zjednoczone Ameryki zamierzają zdjąć embargo na sprzedaż broni do Republiki Cypryjskiej.

Zapowiedź zgody ma, zdaniem greckich komentatorów, związek z tureckimi prowokacjami w stosunku do sił ONZ na Cyprze. Kilka godzin później amerykański sekretarz stanu Anthony Blinken zapewnił Kongres, że Republika Cypryjska spełnia obecnie niezbędne warunki do tego, by Waszyngton mógł udzielić zgodę na eksport, reeksport lub podarowanie amerykańskiej oraz eksamerykańskiej broni wyspiarskiemu państwu. Zgoda byłaby możliwa już w roku budżetowym 2024, a więc od 1 października 2023 r. Ma to być kontynuacja rozwijającej się współpracy państw regionu ze Stanami Zjednoczonymi. Co ważne, władze Republiki Cypryjskiej zapewniły, że zamierzają kontynuować współpracę z Waszyngtonem na kilku polach, m.in. w kwestii zwalczania korupcji, tzw. prania pieniędzy z nielegalnych źródeł, regulacji nadzoru finansowego nad bankami czy w sprawie niedopuszczania do zawijania rosyjskich okrętów wojennych do cypryjskich portów. Działania te mają wpłynąć pozytywnie na bezpieczeństwo i stabilność wschodniej części Morza Śródziemnego. Tureckie ministerstwo spraw zagranicznych skwitowało całą sprawę w sposób następujący: Decyzja Stanów Zjednoczonych lekceważy równość i równowagę na wyspie, wobec czego Ankara oczekuje, że Waszyngton dokona weryfikacji tej decyzji. Ankara zapowiedziała również, że w razie, gdyby Stany Zjednoczone nie zrezygnowały ze zniesienia embarga, Turcja podejmie „niezbędne kroki, zgodnie ze swoją prawną i historyczną odpowiedzialnością odnośnie zagwarantowania bezpieczeństwa Turkom cypryjskim”.

Waszyngton nałożył embargo w 1987 r. w celu, co ciekawe, skłonienia władz Cypru i Turcji (która okupuje północną część wyspy) do porozumienia w sprawie przyszłości wyspy oraz pokojowej koegzystencji. Pierwszy krok ku złagodzeniu embarga administracja amerykańska wykonała w 2020 r., zapowiadając umożliwienie sprzedaży na Cypr sprzętu wojskowego.