Zaloguj

Włoska tarcza przeciwlotnicza na straży polskiego nieba

Maj 2009 r., cztery najnowocześniejsze wówczas okręty przeciwlotnicze basenu Morza Śródziemnego we wspólnym rejsie koło La Spezii. Program Horizon/Orizzonte nie zakończył się spektakularnym sukcesem, ale cztery jednostki do dziś skutecznie bronią ważnych okrętów swoich flot, a jedna z nich… polskiego nieba.

Maj 2009 r., cztery najnowocześniejsze wówczas okręty przeciwlotnicze basenu Morza Śródziemnego we wspólnym rejsie koło La Spezii. Program Horizon/Orizzonte nie zakończył się spektakularnym sukcesem, ale cztery jednostki do dziś skutecznie bronią ważnych okrętów swoich flot, a jedna z nich… polskiego nieba.

Włoska tarcza przeciwlotnicza na straży polskiego nieba.

20 maja przy nabrzeżu Portu Wojennego w Gdyni zacumował włoski niszczyciel Caio Duilio, jedna z pary jednostek typu Orizzonte, jakimi dysponuje Marina Militare. Nie było to niespodzianką, bowiem dwa dni wcześniej, w trakcie wizyty w Rzymie, wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak ogłosił, że „już za kilka dni do Polski przypłynie włoski niszczyciel rakietowy z silnym uzbrojeniem przeciwlotniczym i przeciwrakietowym, który wzmocni obronę przeciwlotniczą i przeciw-rakietową polskiego wybrzeża”. Dodał też, że operacja z udziałem tego okrętu potrwa „co najmniej pół roku”. W tej sytuacji warto przyjrzeć się bliżej typowi Orizzonte i temu, co może zaoferować w wymienionych przez ministra Błaszczaka obszarach swych zdolności bojowych.

O randze tego wydarzenia świadczy też fakt, że nie omieszkał go skomentować również Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego: Kilkadziesiąt godzin po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę postanowienia, do portu w Gdyni wchodzi niszczyciel rakietowy Caio Duilio. To jeden z najnowocześniejszych okrętów w Europie: 48 wyrzutni rakiet i zdolności radiolokacyjne sięgające setek kilometrów. Włochy dołączają do sojuszników – USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec – współdziałając w obronie przestrzeni powietrznej RP.

Caio Duilio (D 554) stał w Gdyni cztery dni, po czym wyszedł na Bałtyk. Do chwili publikacji tego artykułu okręt cumował także dwukrotnie w Porcie Wojennym w Świnoujściu (31 maja – 4 czerwca i 10 czerwca – 15 czerwca) i w najbliższych miesiącach zrobi to jeszcze niejednokrotnie, choć zapewne będzie gościł też w zagranicznych portach regionu.

Caio Duilio gotowy do wodowania. Widać gruszkę mieszczącą antenę sonaru, stabilizatory płetwowe i ster strumieniowy. Włoskie „horyzonty” były wtedy największymi okrętami wodowanymi poprzez przesunięcie na transporterach kołowych na ponton.

Caio Duilio gotowy do wodowania. Widać gruszkę mieszczącą antenę sonaru, stabilizatory płetwowe i ster strumieniowy. Włoskie „horyzonty” były wtedy największymi okrętami wodowanymi poprzez przesunięcie na transporterach kołowych na ponton.

❚ Na prochach europejskiej fregaty

Niszczyciele Orizzonte, które powstały kilkanaście lat temu, są owocem francusko-włoskiego przymierza przemysłowego i politycznego, ale jego źródeł należy szukać znacznie wcześniej.

Na początku lat 80. osiem państw NATO (Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy, Kanada, Holandia, Hiszpania i Stany Zjednoczone) zgodziło się, pomimo różnych warunków wstępnych i idei, opracować oraz zbudować wspólną fregatę do zadań i wyzwań lat 90. Stale rosnąca presja cenowa w latach 80. na realizację systemów zorientowanych na zagrożenia, na które w zasadzie wszyscy byli narażeni, wymagała nowych rozwiązań. Koszty i ryzyko musiały zostać rozłożone na jak największą liczbę podmiotów, co pozwoliło zebrać tak wielu zainteresowanych. W ten sposób rozpoczęto projekt NATO Frigate Replacement for the 1990s (NFR 90), czyli Zamiennik fregaty NATO na lata 90.

NFR 90 był pierwszym dużym morskim projektem NATO realizowanym ściśle według zasad PAPS (Periodic Armaments Planning System, System Okresowego Planowania Uzbrojenia). Zgodnie z obowiązującymi procedurami NATO, Grupa Uzbrojenia Marynarki Wojennej NATO (NNAG, NATO Naval Armaments Group) najpierw zleciła pierwsze zgrubne analizy. W ramach NFR 90 miało powstać 59 (!) takich samych okrętów. Ponieważ wynik badań był pozytywny, wszystkie dalsze prace zostały przeprowadzone w Grupie Projektowej 27 (PG/27), która została utworzona specjalnie do realizacji programu NFR 90.

Włoska tarcza przeciwlotnicza na straży polskiego nieba.

Jej pierwszym krokiem było zlecenie w 1981 r. wstępnego studium wykonalności, w którym wzięły udział 132 firmy z dziewięciu państw. Dalszy, szczegółowy opis historii NFR 90, który – wyprzedzając fakty – jak większość programów kolektywnych NATO zakończył się częściową bądź – jak w tym przypadku – kompletną klapą, wymagałby osobnego opracowania, dlatego ograniczymy się do przytoczenia faktów istotnych z punktu widzenia tematu tego artykułu.

Mimo akceptacji projektu wstępnego przez wszystkich uczestników, niespodziewanie, po przeglądzie podstawowym projektu, Francja, Wielka Brytania i Włochy ogłosiły wycofanie się z przedsięwzięcia. Wśród głównych przyczyn można wskazać kwestię koncepcji uzbrojenia przeciwlotniczego. Do wyboru były dwie opcje – NAAWS (NATO Anti Air Weapon System), zdominowany przez przemysł amerykański, i FAMS (Family of Anti-Air Missile System), który miał być opracowany przez firmy europejskie. Obydwa systemy były wciąż na bardzo wczesnym etapie rozwoju.

Stany Zjednoczone, Kanada, Niemcy i Holandia zdecydowały się na NAAWS, Francja i Włochy były mocno zaangażowane w FAMS, podczas gdy Wielka Brytania i Hiszpania wciąż były otwarte na obydwie opcje. Ostatecznie w 1990 r. program przerwano. Wszystkie państwa biorące udział w NFR 90 w ramach spuścizny po nim otrzymały bazy danych, zatem nie zaskakuje, że wiele ustaleń i elementów programu zostało włączonych do kolejnych projektów fregat poszczególnych flot (np. opracowanych we współpracy holenderskich Luchtverdedigings- en commandofregat De Zeven Provinciën i niemieckich Klasse 124 Sachsen).

Włoska tarcza przeciwlotnicza na straży polskiego nieba.

Można przyjąć, że gwoździem do trumny NFR 90 było błędne założenie, iż można zbudować 59 identycznych jednostek dla ośmiu flot. Cel, jakim był wspólna platforma i system walki był zbyt rozległy. Na przeszkodzie stanęły też interesy narodowe wszystkich stron zaangażowanych we wsparcie własnego przemysłu.
Po klęsce programu, w 1992 r. Francja, Wielka Brytania i Włochy sformułowały wspólne wymagania dla przyszłej fregaty, co zaowocowało nowym programem CNGF (Common New Generation Frigate, Wspólna Fregata Nowej Generacji).

Cechą, która połączyła trzy kraje był system przeciwlotniczy FAMS. Ten wkrótce zmaterializował się jako PAAMS (Principal Anti-Air Missile System, Zasadniczy Rakietowy System Przeciwlotniczy), o czym dalej. Niestety, szybko pojawił się konflikt interesów. Francja optowała za eskortowcem lotniskowca, z rakietowym systemem obrony przeciwlotniczej o ograniczonym zasięgu, ponieważ chroniony okręt dysponował zdolnością do samoobrony (system PAAMS i lotnictwo pokładowe).

Podobnie Włosi nie wymagali systemu dalekiego zasięgu, zakładając, że na wodach rodzimych zespoły okrętów będą operowały pod osłoną Aeronautica Militare, lub fregata będzie działała jako eskorta lotniskowców. Zupełnie inne potrzeby mieli Brytyjczycy. Royal Navy domagała się oceanicznej jednostki bojowej do ustanowienia „parasola przeciwlotniczego” wokół zadaniowych grup okrętowych w odległych i potencjalnie wrogich regionach.

Włoska tarcza przeciwlotnicza na straży polskiego nieba.

Kompromisem, który w dużej mierze rozwiązałby ten problem było wytypowanie do integracji z PAAMS przez Francję i Włochy radaru wielofunkcyjnego EMPAR (European Multifunction Phased Array Radar, Europejski Radar Wielofunkcyjny z Anteną z Szykiem Fazowanym), podczas gdy Wielka Brytania wybrała Sampsona, dwuantenowy sensor o dużej szybkości transmisji danych i adaptacyjnym formowaniu wiązki, cechujący się większymi możliwościami wielotorowego śledzenia, zdolnością wykrywania z dużej odległości obiektów o małej skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego (SPO), niższym współczynnikiem fałszywych alarmów oraz wyższą dokładnością śledzenia.

Plany zakładały budowę 22 fregat (12 dla Royal Navy, sześciu dla Marina Militare i czterech dla Marine nationale). Jednak w kwietniu 1999 r. Wielka Brytania wycofała się z projektu CNGF, aby realizować własny program. Stało się tak w wyniku ultimatum Londynu, który zażądał, aby głównym wykonawcą programu była spółka GEC-Marconi.

Paryż przystał na tę propozycję, pod warunkiem, że DCN-owi (potem DCNS, dziś Naval Group) przypadnie rola głównego kontrahenta systemu zarządzania walką. Jednak Brytyjczycy woleli, aby był nim koncern BAE Systems (potem właściciel wojskowej odnogi Marconi), co doprowadziło do rozłamu.

Śródokręcie Caio Duilio z widocznymi wszystkimi systemami uzbrojenia.

Śródokręcie Caio Duilio z widocznymi wszystkimi systemami uzbrojenia.

W jego efekcie BAE Systems opracował i zbudował sześć niszczycieli typu 45 Daring dla Royal Navy, wykorzystując dotychczasowe owoce programu CNGF, zaś Armaris (Thales i DCN) ze strony francuskiej oraz Orrizonte Sistemi Navali (Fincantieri i Finmeccanica) z włoskiej, kontynuowały kooperację. Ich bilateralny program nazwano Horizon (franc.)/Orizzonte (wł.).

❚ Za mało, bo za drogo

Do jego realizacji powołano konsorcjum Horizon SaS (Armaris i Orrizonte Sistemi Navali w równych udziałach). Jednocześnie urealniono zamówienie obydwu stron, ustalając, że powstaną po cztery fregaty dla każdej z flot, a wkrótce i tę liczbę okrojono o połowę.

Zamówiono je w październiku 2000 r. We francuskiej Marine nationale dwie nowe jednostki miały zastąpić fregaty przeciwlotnicze Suffren (D 602, 1967–2001) i Duquesne (D 603, 1970–2008), zaś we włoskiej Marina Militare planowano zastąpić nimi niszczyciele Ardito (D 550, 1973–2006) i Audace (D 551, 1973–2006). Pierwsza flota klasyfikuje je jako fregaty przeciwlotnicze (FDA, Frégates de défense aérienne), natomiast druga jako niszczyciele rakietowe (Cacciatorpediniere lanciamissili). Okręty okazały się zbyt drogie, aby produkować je w większej liczbie.

Już na tym etapie przewidziano, że współpraca francusko-włoska w obszarze fregat będzie kontynuowana w ramach nowego programu FREMM (Frégates européennes multi-missions/Fregate europee multi-missione, Europejskie Fregaty Wielozadaniowe), który miał przynieść projekt „taniej” fregaty do produkcji masowej. Ale i on zakończył się tylko częściowym sukcesem.

Czytaj pełną wersję artykułu

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
bookusertagcrosslistfunnelsort-amount-asc