29 marca koncern BAE Systems poinformował o przeprowadzeniu próby pocisku podkalibrowego do 155 mm armatohaubic. Test przebiegł pomyślnie.

Próba została przeprowadzona we współpracy z US Army. Pocisk jest określany mianem „pocisku artyleryjskiego dalekiego zasięgu o zwiększonej skuteczności” i jest propozycją BAE Systems w programie pocisku podkalibrowego XM1155, prowadzonego przez Wojska Lądowe Stanów Zjednoczonych Ameryki. Podczas testu pocisk został wystrzelony z działa XM907E2 58 o długości lufy 58 kalibrów i o powiększonej objętości komory nabojowej, które stanowić ma uzbrojenie armatohaubicy samobieżnej M1299, i uderzył w cel „znajdujący się w większej odległości, niż podczas dotychczasowych prób” (a więc ponad 110 km ‒ taką donośność osiągnął w 2022 r. pocisk HVP-ER tego samego producenta). Według BAE Systems (i wymagań US Army), XM1155 ma być zaawansowanym pociskiem artyleryjskim, opracowanym z myślą o niszczeniu nieruchomych i ruchomych celów w zróżnicowanym środowisku z odległości znacznie większej, niż współcześnie stosowana amunicja precyzyjnego rażenia. Wysoka prędkość lotu ma ułatwiać penetrowanie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej nieprzyjaciela. Prace związane z opisanym pociskiem realizowane są na podstawie kontraktu zawartego między US Army z BAE Systems.

Brent Butcher, wiceprezes i dyrektor generalny działu systemów uzbrojenia w BAE Systems, powiedział, że „ten pomyślny test potwierdza, że nowy pocisk BAE Systems może zwalczać zagrożenia na dalekim dystansie i jest gotów, by przejść do dalszych testów w celu podwojenia zasięgu istniejących pocisków kierowanych, oraz w celu przetestowania czujników do wyszukiwania ruchomych i nieruchomych celów”. Dodał również, że przedstawiciele koncernu „są przekonani, że pocisk jest na dobrej drodze, aby zapewnić wojsku najlepszą amunicję dla artylerii lufowej, zapewniając prawdziwy skok naprzód”.