8 kwietnia w Gdyni odbył się briefing prasowy konsorcjum PGZ-Miecznik, na którym zaprezentowano postępy w realizacji programu pozyskania wielozadaniowych fregat dla MW RP. Przedstawiono na nim również aktualną wizualizację jednostek mających powstać w ramach programu Miecznik oraz garść informacji na temat ich parametrów taktyczno-technicznych.
Możliwe było to dzięki podjęciu przez Agencję Uzbrojenia decyzji o wyborze wstępnego projektu koncepcyjnego fregaty Miecznik. Spośród propozycji trzech firm zagranicznych: brytyjskiej Babcock International plc (projekt fregaty Arrowhead 140PL), hiszpańskiej Navantia S.A. S.M.E. (jednostka typu F-100PL) i niemieckiej thyssenkrupp Marine Systems GmbH (MEKO A-300PL) wybrana został właśnie propozycja brytyjska. Informacja o tym wyborze została upubliczniona 10 lutego b.r. Niespełna miesiąc później 4 marca Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. poinformowała, że konsorcjum PGZ-Miecznik (w skład którego Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., PGZ Stocznia Wojenna sp. z o.o. oraz Remontowa Shipbuilding S.A.), zawarło umowy o współpracy strategicznej z partnerami przemysłowymi z Wielkiej Brytanii, tj. firmami Babcock, Thales UK oraz MBDA UK.
1 kwietnia rozpoczął się drugi etap programu Miecznik dot. aktualizacji przemysłowego studium wykonalności, który ma trwać do marca przyszłego roku. W ramach tego etapu konsorcjum PGZ-Miecznik ma opracować projekt wstępny polskich fregat, dokonać aktualizacji analiz techniczno-ekonomicznych. Równolegle będą prowadzone prace nad modelem 3D jednostek, który będzie wielką bazą danych wykorzystywaną nie tylko na etapie jego projektowani i budowy, ale również późniejszego serwisowania. W tym etapie przewiduje się również działania zmierzające do wzmocnienia potencjału stoczni, transferu wiedzy i technologii oraz zakupu urządzeń o długim terminie dostawy.
Wybór platformy oraz Zintegrowanego Systemu Walki pozwolił konsorcjum na przestawieniu bardziej konkretnej wizji fregaty Miecznik opartej o projekt Arrowhead 140 firmy Babcock. Jak podkreślano podczas konferencji prasowej zaprezentowana wizualizacja przedstawia jednostkę w maksymalnej wersji wyposażenia. Możliwe jest jej skalowanie (ograniczenie) lub wręcz rezygnacja z niektórych jej elementów. Konsorcjum opracuje projekt jednostek w oparciu o wymagania wojska, ale również dostosowując go do środków finansowych które są w dyspozycji. Decyzja o tym czy fregaty będą budowane w takiej pełnej konfiguracji czy skromniejszej, zależeć będzie do zamawiającego.
Według obecnych założeń mają to być jednostki o całkowitej wyporności 7000 t, kadłubie o wymiarach 138,7x19,7x5,5 m oraz załodze liczącej 100-120 marynarzy (maksymalna liczba zaokrętowanego personelu to 160 ludzi). Siłownia okrętowa składać będzie się z czterech silników wysokoprężnych oraz generatorami elektrycznymi o mocy 5,5-6 MW. Pozwalać będzie ona na osiągnięcie prędkości maksymalnej wynoszącej 28 w. oraz zasięgu ponad 6000 Mm przy prędkości 18 w. Autonomiczność określono na 30 dni.
Uzbrojenie rakietowe ma obejmować maksymalnie 16 rakiet przeciwokrętowych RBS15 zgrupowane w dwóch bateriach na nadbudówce. Za obronę przeciwlotniczą odpowiadać ma system Sea Ceptor z pociskami z rodziny CAMM, które wystrzeliwane mają być z wyrzutni pionowego startu Mk 41 w wersji Strike, umieszczonej na śródokręciu za przednią baterią rakiet przeciwokrętowych. Zastosowanie tej uniwersalnej wyrzutni umożliwia zastosowanie w przyszłości innych wzorów uzbrojenia rakietowego, co wymagałoby jednak osobnej integracji. Uzbrojenie artyleryjskie obejmować ma dziobową armatę kalibru 76 mm oraz dwie armaty OSU-35 kal. 35, z których jedna zainstalowana ma być przed mostkiem a druga na dach hangaru. Uzbrojenie uzupełniać mają dwie podwójne wyrzutnie torped zlokalizowane na śródokręciu oraz dwa śmigłowce pokładowe. Według zapowiedzi okręty będą mogły zaokrętować maszyny do wielkości Leonardo AW101.
Wyposażenie elektroniczne obejmować będzie główne produkty koncernu Thales, w tym system zarządzania walką TACTICOS, radar SM400 z czterema antenami ścianowymi wkomponowanych w strukturę dziobowego masztu oraz NS50, którego obrotowa antena umieszczona zostanie na szczycie tego masztu. Również stacje hydrolokacyjne dostarczyć ma Thales i będzie to sonar podkilowy BlueHunter oraz holowany z rodziny CAPTAS. Oczywiście przewidziano instalację systemów walki elektronicznej, nawigacji i łączności oraz głowic optoelektronicznych. Fregaty mają przenosić cztery łodzie hybrydowe lub zdalnie sterowane pojazdy nawodne (po dwa o długości 11 i 7,5 m). Ponadto na ich pokładzie poniżej lądowiska przewidziano miejsce dla czterech modułów misyjnych umieszczonych w kontenerach 20-stopowych. Czas pokaże czy wszystkie te zamierzenia uda się zrealizować i tak będą ostatecznie wyglądać fregaty mająca powstać w ramach programu Miecznik.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
A wyrzutnie torped?
7000 ton wyporności i bieda uzbrojenie, w tym brak systemów ostatniej szansy czy choćby SeaRAM...To Gawron lat dwudziestych xxi wieku...tylko prawie 5 razy droższy...Lepiej nie wydawać tej kasy jak to mają być okręty patrolowe w zasadzie bezbronne. Ciekawi mnie czy ktoś za to beknie...?Bo dla mnie jest to zwyczajna niegospodarnosc, a chyba nawet sabotaż.
Wchodzimy do elity europejskich marynarek wojennych. Polskie fregaty będą porównywalne z City Class i F125, ale większe od Alvaro de Bazan, czy FREMM. Bardzo duże przestrzenie obsługowe pod pokładem lotniczym i na śródokręciu (bsl, kontenery, łodzie, pojazdy autonomiczne). Amunicja będzie kupowana w ramach oddzielnych umów w zależności od rodzaju misji. W przeciwnym razie budowa 3 fregat to koszt minimum 10,2 miliarda złotych. Jest coś wyjątkowego: miejsce na 16 pocisków przeciwokrętowych i wyrzutnie pionowego startu zdolne do wystrzeliwania pocisków manewrujących (4 8-komorowe). Wiem skąd rozczarowanie, spodziewano się innego zestawu radarów... Jednak ten główny to i tak zasięg do 450km. Ciekawe jakie systemy rozpoznania i przeciwdziałania radioelektronicznego. Mam nadzieję, że o nich nie zapomniano 🙂
No przecież pisze. Dwie wyrzutnie torped na śródokręciu.
Jest system ostatniej szansy. Tworzą go dwa działka 35mm.
Za 10 mld USD mielibyśmy 4 OP z USA Block IV. I te były o wiele lepsze żarów o do ataku , ochrony konwojow jak i ochrony Baltic Pipe. Zdolność przetrwania i rażenia bez porównania lepsze.
Na Bałtyk bardzo dobre. To płytkie morze i małe. Ma być zwinny i mieć średnie wyposażenie i to spełnia. To nie Ocean Spokojny.
Jeśli chcemy inwestować w miliardy złotych we fregaty programu Miecznik to tylko wybierać jak największy zestaw uzbrojenia dla tych jednostek. Oprócz rozbudowanej funkcji ZOP te fregaty muszą posiadać bardzo solidny wielowarstwowy system obrony przeciwlotniczej i antyrakietowej wraz z systemami walki elektronicznej i antydronowymi. Do tego przenoszenie pocisków manewrujacych powinno zostać wzięte pod uwagę i takie uzbrojenie pozyskane. W najniższej warstwie OPL trzeba wykorzystać polskie uzbrojenie jak zintegrowane wyrzutnie rakiet Piorun/ Piorun 2,
karabiny w systemie Gatlinga, armaty morskie 35 mm z głowicami śledzącymi cele i odpowiednią amunicja. Wtedy dopiero będziemy mieli się z czego cieszyć i nie na co się oszukiwać, że trzy fregaty z porządnym uzbrojeniem będą kosztować zakładane 8 mld zł a raczej w granicach 12-13 mld. Do tego minimum trzy, cztery okręty podwodne np. typu KSS-3 z wyrzutniami pocisków manewrujących, zapowiadane dozbrojenie ORP Ślązak i nowe korwety podobnie wyposażone jako następcy okrętów typu Orkan, trzy kolejne niszczyciele min Kormoran 2, okręty logistyczne i ratownicze i oczywiście trzeci NDR z pokaźnym zapasem pocisków NSM i nowoczesnymi systemami wskazywania celów dalekiego zasięgu. Wydaje się to sensowną koncepcją rozwoju naszej MW na najbliższe lata, jednak decyzje w tym zakresie powinny być pilnie podejmowane. Nie ma czasu zwlekać
Mam rozumieć że zrezygnowali z torped przeciw okrętom podwodnym? Naprawdę? Ta fregata gaśnie w oczach.
Wyrzutnie torped są na śródokręciu.
Dzieciarnia wyobraza sobie ze beda to fregaty. Dzieci, tam nie bedzie uzbrojenia bo za drogie.
Czyli dalej nic nie wiadomo. Na dziś porażką jest brak rakiet plot średniego zasięgu, bez takiego uzbrojenia na Bałtyku długo nie pożyją.
A najbardziej irytujący jest sam proces wyboru, jakaś zabawa w prototyp, a później się zobaczy??? Skończy się jak ze Ślązakiem.... Po co my koło wymyślamy? Czy Polska ma wielkie doświadczenie w budowie i eksploatacji okrętów tej wielkości i poziomu skomplikowania? Zamiast wziąć gotowy typ (FREMM, F-126, F-110) i przełożyć mu troszkę naszego wyposażenia (armata 35 mm, Pioruny, wkm, może coś z hydrolokacji), to my usiłujemy stworzyć coś nowego (w dodatku opartego na fregacie II kategorii, typowym eskortowcu Type 31). Ani to przełomowe nie będzie, ani nasycone polską myślą techniczną. Będzie długo, drogo i skończy się na jednym "białym słoniu". O dobrą whisky mogę się założyć....
bida Panie, miała być przeciwlotnicza ta fregata z jednostka ognia mocniejszą niż bateria Patriotów, wyszło jak zawsze . Tu nawet nowoczesny SZW i sensory nie pomogą, dodatkowo hasło mogą zostać zintegrowane z innymi sensorami w przyszłości oznacza nie mniej nie więcej, że nigdy nie zostaną zintegrowane . Czas jaki zajmie wprowadzenie ich do służby jest tak odległy, że Bałtyk zdąży wyschnąć
Do @Art: przecież jest w artykule, że będą, chyba że pytasz o to jakie torpedy mają być, to już odpowiadam: nic nadzwyczajnego, bo poczciwe MU90.
Do @F16block52+
Jak na razie to Miecznik wygląda słabo jak przeciętnie uzbrojona korweta a nie fregata z prawdziwego zdarzenia, ba... nawet Ślązak jak pierwotnie miał być jeszcze Gawronem miał lepsze uzbrojenie planowane. Fakt jest taki, że wybraliśmy najgorszy możliwy projekt - jak zwykle wygrała pewnie oferta najtańsza a nie najlepsza.
Serdecznie polecam na youtube: "Wolski o Wojnie Po co nam FREGATY RAKIETOWE MIECZNIK?"
Zakładając 16 RBSów ,32-36 Camm a ideałem byłby ER,zintegrowany System Walki Tacticos, system torpedowy MU-90, armaty kalibru 76 i 35 mm KDA sonar podkilowy i holowany,plus śmigło to robi poważną siłę ognia i walki.
Wydawanie kasy w obecnej chwili na Mieczniki to sabotaż i niegospodarność MON-u! Można byłoby ten zakup zrozumieć gdybyśmy mieli Narew, Borsuki z ZSSW-30, Kraby i Raki z amunicją APR, tysiące Warmetów, FlyEye, Łosi etc. Potrzeb w WP jest znacznie więcej i bardziej pilniejszych niż w/w a my wydajemy kasę na uzbrojenie niekoniecznie teraz potrzebne. Nie wiem czy zakup Mieczników powiązany jest ze sprzedażą nam technologii CAMM, bo min. Błaszczak nic o tym nie mówił, więc lepiej byłoby kupić więcej SPIKE'ów, Piorunów, Jevelin'ów czy choćby tysiące granatników rewolwerowych RPG-40 z Tarnowa.
Do kitu z tą fergatą. Nie ma armat 406 mm, nie ma działa laserowego, nie ma napisów w grażdance na rufie. Co to w ogóle ma być. Grabież i złodziejstwo. To pisałem ja, mładszyj propagandnyj respondent.