Pierwsze syndromy zmian mających nastąpić w polskiej motoryzacji dało się zaobserwować z nastaniem 1936 r. Przywoływana we wcześniejszych częściach artykułu argumentacja kół handlowych jak i dziennikarzy branżowych wydawała się chociaż w części przemawiać do decydentów, którzy coraz częściej skłaniali się m.in. do ukierunkowania profilu produkcyjnego PZInż. pod kątem potrzeb armii – czołgi, ciągniki, samochody terenowe i specjalne. Krokiem w tym kierunku była również zaplanowana na lata 1937-1938 rozbudowa zakładów – głównie Fabryki Samochodów Ciężarowych Ursus w Ursusie (tzw. F1). Inwestycje w Czechowicach miały pozwolić na równolegle wytwarzanie dwóch typów wozów bojowych, gdyż wcześniej realizację zamówień na czołgi TKS i 7TP przeplatano z obstalunkami na ciągniki gąsienicowe C2P i C7P korzystając w zasadzie z jednej linii produkcyjnej. Kluczowa była jednak nie kolejna ingerencja w PZInż. i jego doinwestowanie, a korekta dotychczasowego stanowiska względem wytwórczości cywilnej.
Samochody osobowe oraz większość ciężarowych miały powstawać już nie tylko w monopolizującej rynek wytwórni państwowej, ale przede wszystkim w nowych, prywatnych zakładach dysponujących odpowiednimi koncesjami i licencjami udzielonymi przez podmioty zagraniczne. Walka o szybkie odwrócenie niekorzystnych dla Polski trendów w zakresie motoryzacji przypadła w udziale m.in. wicepremierowi Eugeniuszowi Kwiatkowskiemu i min. Julianowi Piaseckiemu. Dążąc do zabezpieczenia w pierwszej kolejności potrzeb sektora cywilnego, a tym samym rozbudowy interesującej wojskowych gałęzi transportu samochodowego, rząd przyjął kilka podstawowych założeń:
W praktyce z powyższej propozycji skorzystać mogły bezpośrednio tylko nieliczne podmioty, choć zamiar ten był słuszny. Rozszerzenie propozycji na podmioty słabsze kapitałowo i produkcyjne stanowiło zbyt duże ryzyko. Wciągnięcie do sektora motoryzacyjnego silnych graczy zobowiązanych do przestrzegania umów koncesyjnych oznaczało jednak, że również mniejsi uczestnicy rynku staną się elementem tworzonego od podstaw systemu wzajemnych powiązań i zależności.
Idąc dalej, po okresie dławienia motoryzacji przez PFD oraz wysokie cła wwozowe chroniące monopol Fiata ulżono również prywatnym posiadaczom samochodów oraz przedsiębiorstwom transportowym. 15 kwietnia 1938 r. weszły w życie nowe przepisy pozwalające na uzyskanie 20% zwrotu ceny kupna samochodu z pobranego już wcześniej od nabywcy podatku dochodowego. Kolejne ułatwienia dotyczyły nabywania pojazdów silnikowych na raty lub zaciągania pod zakupione auto zobowiązań finansowych. Z przedsiębiorców transportowych zdjęto część opłat, m.in. kasując określone taryfy czy doprowadzając stawki oddawane na PFD do poziomu ekonomicznej opłacalności działalności zarobkowej.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu