15 maja w rejonie bazy lotniczej Eglin na Florydzie doszło do wypadku samolotu myśliwskiego Lockheed Martin F-22A Raptor należącego do US Air Force. Jest to pierwszy incydent skutkujący utratą maszyny od ośmiu lat.
Według oficjalnego komunikatu, samolot należący do 43. Eskadry Myśliwskiej rozbił się z niewyjaśnionych przyczyn. Pilot katapultował się, a po odnalezieniu przez zespół poszukiwawczo-ratowniczy został przetransportowany do szpitala. Maszyna wykonywała lot treningowy, nie odnotowano zniszczeń na ziemi.
Jest to szósty F-22A Raptor, który został bezpowrotnie utracony przez US Air Force (cały czas Departament Obrony nie upublicznił szczegółów odnośnie uszkodzeń siedemnastu F-22A Raptor, które pozostały w bazie Tyndall w czasie przejścia huraganu Michael w październiku 2018 roku). Ostatni wypadek miał miejsce w listopadzie 2012 roku, wówczas także rozbił się samolot należący do jednostki stacjonującej na co dzień w bazie lotniczej Tyndall – po huraganie z 2018 roku wszystkie eskadry przebazowano do innych baz w rejonie. Tak miało miejsce choćby z 43. Eskadrą Myśliwską.
W wyniku cięć budżetowych Lockheed Martin wyprodukował i dostarczył US Air Force jedynie 195 F-22A Raptor (w tym maszyny prototypowe). Ostatni z nich trafił do eksploatacji w 2012 roku, docelowe plany zakładają, że będą służyć do połowy lat 40. XXI wieku. Obecnie flota obejmuje około 137 maszyn w standardzie bojowym, 15 służących do zadań badawczo-rozwojowych oraz 31 przeznaczonych do szkolenia. Pod koniec 2017 roku rozpoczęto prace związane z przebudową maszyn badawczo-rozwojowych do standardu bojowego. Jest to tańsze niż (rozważany wówczas) pomysł wznowienia produkcji kolejnych Raptorów.
(Łukasz Pacholski) | Foto: USAF |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu