27 maja południowokoreańskie media podały informację o zainteresowaniu Republiki Korei rozszerzeniem współpracy wojskowej z Wielką Brytanią. Jest to m.in. odpowiedź na publikację brytyjskiego przeglądu obronnego.
Wielka Brytania ma być zainteresowana zacieśnieniem współpracy z państwami regionu Indo-Pacyfiku. Z punktu widzenia Seulu jest to dobra okazja do nawiązania relacji między przedsiębiorstwami branży obronnej z obydwu państw. Niektórzy lokalni analitycy wskazują, że zapoznanie się z brytyjskimi doświadczeniami w produkcji uzbrojenia mogłoby być szczególne cenne np. podczas prac przy projektowaniu i budowie przyszłego koreańskiego lotniskowca ‒ sami Brytyjczycy wspomnieli o takiej możliwości w swoim dokumencie. Istnieje już precedens ‒ Seul współpracował z Londynem podczas projektowania okrętów podwodnych w ramach programu KSS-III. Możliwa staje się też kooperacja o odwrotnym kierunku transferu rozwiązań ‒ wg Choi Gi-ila, profesora nauk wojskowych z Uniwersytetu Sangji, w ramach programu Mobile Fires Program (program pozyskania następcy AS90 dla British Army) południowokoreański koncern Hanwha Defense mógłby zaoferować 155 mm armatohaubicę samobieżną K9 w nowej wersji, z w pełni autonomiczną wieżą i automatem ładowania zapewniającym szybkostrzelność (krótkotrwałą) rzędu 9-10 strz./min (K9A2). Według przedstawiciela Hanwha Defense, przemysł brytyjski mógłby uczestniczyć w produkcji pojazdów i we wsparciu eksploatacji innych dział samobieżnych tej rodziny wyeksportowanych do Europy.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
A nasz beton ciągle czeka na co, bo z tego co idzie zaobserwować to okazja przejdzie Polsce koło nosa.
No i tak odjeżdża nam pociąg do nowych technologii !!! Po prostu BRAVO !!!
U nas niestety dalej cicho o szerokiej współpracy z Koreą Południową na której oba kraje mogą bardzo skorzystać. Zero stanowczych decyzji w programie Wilk na którym można odbudować rodzimy przemysł pozyskując licencje i nowoczesne technologie, zero współpracy choćby w programach morskich czy rakietowych. Nie wygląda to dobrze oprócz licznych zapowiedzi i obiecanek w mediach. Wydawać się może, że istnieje jakaś urzędowa niemoc lub celowe blokowanie poważnego rozwoju naszego potencjału obronnego w ściślejszej współpracy z innymi członkami NATO niż z wiadomego kierunku z którego i tak nie pozyskamy żadnych istotnych technologii.