28 października Ministerstwo Obrony Indii poinformowało o testowym odpaleniu strategicznego pocisku balistycznego typu Agni-5. Był to pierwszy operacyjny testowy start Agni-5 od rozpoczęcia dostaw tego pocisku indyjskim siłom zbrojnym, który w Indiach określany jest jako pierwszy indyjski międzykontynentalny pocisk balistyczny.
Doniesienie indyjskiego resortu obrony o odpaleniu Agni-5 relacjonują wszystkie indyjskie media. Pocisk odpalono wieczorem, o 19.50 czasu lokalnego, było to więc pierwsze nocna odpalenie Agni-5 w historii. Ministerstwo Obrony Indii przekazało, że test zakończył się sukcesem. Pocisk odpalono z poligonu rakietowego na Wyspie Abdula Kalama (dawna postkolonialna nazwa to Wyspa Wheelera) w stanie Orisa. Pocisk odpalono w ramach potwierdzenia indyjskiej polityki „minimalnego wiarygodnego odstraszania” i powstrzymania się od wyprzedzającego użycia broni jądrowej w przypadku wojny. Ministerstwo Obrony Indii przypomniało też najważniejsze cechy konstrukcyjne pocisku Agni-5, czyli trójstopniowy napęd rakietowy na paliwo stałe i zasięg 5000 km przy „wysokim stopniu celności”. Wcześniej pociski Agni-5 odpalano siedmiokrotnie, ale wczorajsza próba była pierwszą przeprowadzoną przez tzw. połączone Dowództwo Sił Strategicznych (ang. Strategic Forces Command, SFC), czyli użytkownika systemu.
Pocisk balistyczny Agni-5 powstał w państwowym indyjskim ośrodku naukowo-technicznym Defence Research and Development Organisation (DRDO), podobnie jak pozostałe pociski serii Agni (pol. ogień) czy większość pozostałej indyjskiej broni rakietowej. Produkcją pocisków zajmuje się firma Bharat Dynamics Ltd. Wczoraj odpalono pocisk Agni-5 w jego tzw. pełnej konfiguracji bojowej, o masie startowej przekraczającej 50 t. Pocisk przenosił 1,5-tonową ćwiczebną część bojową, która – jak podkreśliły źródła indyjskie – osiągnęła prędkość rzędu Ma=24 (chodzi o prędkość ponownego wejścia w atmosferę). Strzelano w głąb Zatoki Bengalskiej, a systemy monitorujące przebieg próby, w tym na jednostkach pływających, potwierdziły zakładaną celność. Obecnie pociski Agni-5 są uzbrojone w pojedynczą głowicę termojądrową, zapewne dużej mocy, gdyż prace nad indyjskimi wielogłowicowymi częściami bojowymi pocisków balistycznych wciąż trwają. A opracowanie docelowej sześciogłowicowej części bojowej do Agni-5 ma zająć jeszcze dwa lata.
Mierzący 17,5 m długości i 2m średnicy Agni-5 to najnowocześniejszy indyjski pocisk balistyczny. Agni-5 i najnowszy Agni-P (Agni-Prime, zasięg 1500 km) to jedyne naziemne indyjskie pociski balistyczne odpalane z cylindrycznej wyrzutni (jak np. rosyjskie mobilne pociski balistyczne tej klasy). Ta cecha, podobnie jak silniki rakietowe na paliwo stałe, sprawia, że Agni-5 wymaga krótkich przygotowań przedstartowych i jest łatwy w transporcie. Indie nie pokazują bojowych wyrzutni tych pocisków. Na zdjęciach z poligonu na na Wyspie Abdula Kalama widać, że wyrzutnia ma trakcję szynową, choć nie należy na tej podstawie wyciągać wniosku, że Agni-5 ma tylko kolejowe wyrzutnie (o ile w ogóle). Deklarowana wysoka celność Agni-5 ma wynikać z zastosowania nowoczesnego układu nawigacji inercjalnej z żyroskopem laserowym, wspieranej nawigacją satelitarną. W Indiach podkreśla się, że Agni-5 to pierwszy indyjski „międzykontynentalny” pocisk balistyczny (podawany w lokalnych mediach zasięg zamyka się w przedziale 5000÷8000 km), dzięki któremu Indie dysponują teraz bronią rakietową jak Rosja, Stany Zjednoczone, ChRL czy Francja. Pomijając samą retorykę, Agni-5 pełni dla Indii ważną rolę z punktu widzenia „wewnątrzkontynentalnej” rywalizacji i równowagi sił z Chinami. W zasięgu Agni-5 jest całe chińskie terytorium.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Znając mentalność tego w większości bardzo zacofanego i niezwykle brudnego kraju to jakość tych pocisków balistycznych będzie na niskim poziomie. Fakty są takie że gdyby nie transfery zagranicznych technologii, ogromne środki na zbrojenia wypracowane przez miliony wręcz niewolniczo pracujących robotników niższych kast i wysyłanie bogatych studentów na zagraniczne uniwersytety techniczne którzy potem przywożą potrzebą wiedzę to Indie nigdy nie opracowały by broni tej klasy wyłącznie własnymi siłami.