31 grudnia lotnictwo wojskowe Austrii zakończyło eksploatację odrzutowych samolotów szkolno-treningowych Saab J105OË. Maszyny pełniły ważną rolę od 1970 roku, szkoląc pilotów oraz wspierając maszyny bojowe w zabezpieczeniu przestrzeni powietrznej tego neutralnego państwa.
Łącznie, w latach 1970-72, Austria odebrała 40 egzemplarzy tego typu. Był to jedyny eksportowy użytkownik samolotów tego typu budowanych przez koncern Saab w latach 1963-72. Wersja dla Austrii, ze względu na wymagania operacyjne, została zmodyfikowana i przystosowana do przenoszenia uzbrojenia podwieszanego. Ich liczba ulegała stopniowemu zmniejszaniu ze względu na wypadki (łącznie utracono w ten sposób 13 egzemplarzy, z czego ostatni 17 kwietnia 2003 roku) oraz wyczerpywania resursów (m.in. uzupełniały potencjał bojowych Eurofighterów w misjach air policing). Pod koniec 2020 roku zdatnych do lotów pozostało jedynie dziewięć z nich.
Zbliżający się koniec eksploatacji był także elementem prac nad wyborem następcy. Dotychczas rząd w Wiedniu nie ogłosił co dalej z procesem szkolenia i treningu pilotów odrzutowych samolotów bojowych - być może wybór zostanie połączony z następcą piętnastu bojowych maszyn Eurofighter. Od 2018 roku Austriacy zacieśnili współpracę z Włochami, czego skutkiem jest szkolenie niewielkiej grupy pilotów w ośrodku IFTS z wykorzystaniem samolotów szkolenia zaawansowanego Leonardo M-346 Master. Z tego też względu część analityków wskazuje, że idealnym rozwiązaniem problemów operacyjno-sprzętowych austriackiego lotnictwa mogą być właśnie M-346LFFA (Light Fighter Family of Aircraft).
Obecnie proces szkolenia pilotów w Austrii obejmuje wyłącznie etap podstawowy z wykorzystaniem samolotów Diamond DA-40NG oraz Pilatus PC-7. Te ostatnie służą także do wdrożenia pilotów w procedury użycia uzbrojenia podwieszanego.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Nie wiem czy nie taniej byłoby oddać całe szkolenie Włochom, poza tym czy na prawdę potrzebują Eurofightera - eskadra bojowych Masterów Austrii by wystarczyła, a koszty nieporównywalne.
My też powiniśmy przejąć dla Dęblina szkolenie w mniejszych państwach.