Choć sama próba K-SLBM, jak twierdzą źródła rządowe, była od dawna planowana, trudno nie odnieść wrażenia, że materiał filmowy resortu obrony, rozszerzony o informacje o innych systemach rakietowych i związanych z nimi technologiach, jest odpowiedzią na kolejne testy rakietowe Pjongjangu, zwłaszcza nowych pocisków manewrujących, których odpalenia miały miejsce 11 i 12 września (szerzej w WiT 10/2021), a także próbą wywarcia odpowiedniego wrażenia na innych sąsiadach – Chińskiej Republice Ludowej i Japonii.
Najważniejszym z zaprezentowanych systemów uzbrojenia jest unikatowy K-SLBM (wcześniejsze informacje o nim w WiT 9/2021). Jego test, z naziemnego stanowiska kontroli w ośrodku badawczym DSRI (Defense Science Research Institute, Instytut Naukowo-Badawczy Obrony, inna używana nazwa to Agency for Defense Development, ADD – Agencja ds. Rozwoju Obrony) w Anheung obserwował prezydent Republiki Korei Moon Jae-in, który następnie osobiście kontaktował się z dowódcą okrętu podwodnego Dosan Ahn Chang-ho i gratulował mu pomyślnie wykonanego zadania.
Poza materiałem ilustracyjnym, jak łatwo było przewidzieć, południowokoreańskie MON nie podało żadnych szczegółów, danych taktyczno-technicznych ani oznaczenia pocisku, chociaż Hyunmo-4-4 jako nazwa K-SLBM „wypłynęła” w kwietniu ub.r., przy okazji obchodów 50. rocznicy powstania ADD.
Brak szczegółowych informacji nie oznacza, że poza prawdopodobną nazwą, nadal nic nie wiadomo o tej rakiecie. Na podstawie komunikatów ostrzegawczych dla żeglugi morskiej i zamknięciu przestrzeni powietrznej dla ruchu lotniczego wydanych przez agencje rządowe Republiki Korei można wywnioskować, że pocisk w locie testowym pokonał odległość ok. 400 km, co potwierdzają też „anonimowe źródła” w południowokoreańskim resorcie obrony. Zapewne nie jest to maksymalny zasięg pocisku, lecz maksymalna odległość, na jaką Republika Korei może wystrzelić rakiety, by nie spadły poza wodami terytorialnymi i nie wywołały protestów sąsiadów, tj. ChRL i Japonii. Jednak wiele interesujących szczegółów, które sporo mówią o konstrukcji, jak też sugerują pochodzenie niektórych rozwiązań, można dostrzec analizując pokazany materiał filmowy.
Na filmie ukazującym start K-SLBM widać kolejno: wyjście pocisku nad powierzchnię wody, szybkie przejście z konfiguracji „podwodnej” do lotnej – odstrzelenie „czepca hydrodynamicznego”, odstrzelenie zabezpieczeń dna pocisku, uruchomienie silnika rakietowego, odstrzelenie pokryw bocznych i rozłożenie sterów aerodynamicznych. Dalej film pokazuje początkową fazę wznoszenia rakiety, a następnie uderzenie w cel na morzu (obszar oznaczony bojami). Dodatkowo pokazano również „elektroniczne uderzenie w cel” widziane na ekranie systemu telemetrycznego (?), rejestrującego parametry toru lotu.
Co ciekawe, tajfun zbliżający się do Półwyspu Koreańskiego, według wstępnych ocen miał przyczynić się do zmniejszenia dokładności trafienia, z czym liczyli się specjaliści nadzorujący test. Pocisk mimo to uderzył w zaplanowany punkt z odchyleniem zaledwie 3 m.
Jak wcześniej przewidywano w materiale o południowokoreańskich morskich pociskach balistycznych (WiT 9/2021), K-SLBM nie przypomina lądowych rakiet Hyunmo-2B, co sugerowały praktycznie wszystkie wcześniejsze informacje w południowokoreańskich i zagranicznych mediach, ani też Hyunmo-2C, który miał być jedynie bazą technologiczną jego powstania. To całkiem nowy pocisk, niepodobny do wcześniejszych południowokoreańskich konstrukcji, aczkolwiek nie przypomina również amerykańskich UGM-27 Polaris, ani też północnokoreańskich Pukguksong-1, co wcześniej wydawało się prawdopodobne.
To, co najbardziej zwraca uwagę przy analizowaniu sekwencji startu K-SLBM, to zastosowany sposób przejścia pocisku z wyrzutni okrętu poprzez środowisko wodne do atmosfery z użyciem specjalnej konstrukcji, zamontowanej na części głowicowej rakiety – czepca hydrodynamicznego. Jego użycie od razu przywodzi na myśl sowieckie/rosyjskie konstrukcje rakiet balistycznych i przeciwokrętowych odpalanych spod wody. Takie rozwiązanie zastosowano m.in. w strategicznych pociskach balistycznych systemu R-39/3M65 Rif, uzbrojeniu atomowych krążowników podwodnych projektu 941 Akuła, naddźwiękowych pociskach przeciwokrętowych 3M45 Granit, stanowiących uzbrojenie okrętów podwodnych proj. 949/949A Antiej i atomowych krążowników proj. 1144/1144.2 Orłan oraz ciężkiego krążownika lotniczego proj. 1143.5 Kreczet. Podobne czepce mają też naddźwiękowe pociski przeciwokrętowe 3M55 Oniks/Jachont i ich indyjski klon – PJ-10 BrahMos, aczkolwiek ich przeznaczenie oraz działanie jest nieco inne.
Głównym zadaniem czepca hydrodynamicznego jest wytworzenie tzw. gazowej kawerny – gazowego płaszcza (bąbla) wokół kadłuba pocisku, zmniejszającego obciążenie kadłuba i opory przejścia rakiety przez środowisko wodne (800× gęstsze niż powietrze). Gazowy płaszcz jest wytwarzany poprzez wypuszczanie wieńcem specjalnych dysz, umieszczonych wokół czepca, gazów powstałych ze spalania ładunków pirotechnicznych. Po wyjściu rakiety nad powierzchnię wody niepotrzebny już czepiec jest odłączany, wynoszony do góry dwoma małymi silnikami rakietowymi na stały materiał pędny, po czym impuls ciągu dwóch kolejnych małych silników odpycha go w bok od toru lotu pocisku.
Niemal identyczne rozwiązanie jak w koreańskim K-SLBM dekadę wcześniej zastosowano w pierwszym indyjskim pocisku balistycznym odpalanym spod wody – K-15 Sagarika. Tuzin rakiet K-15 Sagarika o zasięgu ok. 700 km, lub cztery znacznie większe K-4 i o większym zasięgu, stanowią uzbrojenie pierwszego indyjskiego atomowego okrętu podwodnego, nosiciela pocisków balistycznych INS Arihant (w służbie od 2016 r.). W przypadku indyjskich rakiet wiadomo, że w budowie okrętu-nosiciela pocisków pomagało renomowane rosyjskie CKB MT Rubin z Sankt Petersburga, natomiast w opracowanie Sagariki wnieśli swój wkład specjaliści rakietowi z biura konstrukcyjnego NPO Maszynostrojenija z Rieutowa pod Moskwą. Zastosowanie tych samych rozwiązań w południowokoreańskim Hyunmo-4-4, aż nadto dokładnie podpowiada, skąd pochodzi przynajmniej ta część technologii rakietowej.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu